Mieszkańcy Quebecu w czasie lockdownu zachodzą w głowę, co będą mogli kupować do 11 stycznia – innymi słowy, co ich rząd arbitralnie uznał za “niezbędne”, a co za “zbędne”. Sklepy sprzedające towary “zbędne” zostały zamknięte. Inne, jak na przykład Pharmaprix, Walmart czy Costco, mogą sprzedawać tylko “towary codziennego użytku”.
Alicia Aghazarian jest w trakcie przeprowadzki i skończyła jej się taśma samoprzylepna. Tam przy kasie, po zeskanowaniu taśmy, sprzedawczyni powiedział, że nie może jej sprzedać, ponieważ nie jest towarem niezbędnym – w przeciwieństwie do gumy do żucia, mentosów czy innych słodyczy. Aghazarian mówi, że papier też był zablokowany. Kasjerka w końcu znalazła wyjście z sytuacji i zamiast taśmy zeskanowała gumę do żucia w tej samej cenie, tak że Aghazarian ostatecznie kupiła to, co było jej niezbędne.
Klienci skrażą się też na niemożność kupienia ubrań – zwłaszcza kurtek, szalików czy czapek. Kristin Milne mówi, że jest w grupie pracowników uznawanych za niezbędnych, jeździ do pracy autobusem, ale nie mogła kupić szalika, a przecież jest zima. “Rząd stwierdził, że ludzie mieli czas by się przygotować, ale gdy kończę pracę, sklepy są już zamknięte”, tłumaczy Milne. Dodaje, że zrobiła jej się dziura w kurtce, ale nie może kupić igły, by ją zszyć.
Sylvie Heckley z Potton, małego miasteczka liczącego mniej niż 2000 mieszkańców, pracuje w aptece. Zgodnie z wytycznymi część produktów została zablokowana do sprzedaży, ale wybór “niekoniecznych” towarów pozostaje zagadką zarówno dla klientów, jak i dla sprzedawców. Heckley wylicza, że najpierw kazano liczyć klientów, zapewniać dystans, przypominać o dezynfekcji rąk i noszeniu maseczki, a teraz jeszcze doszło ograniczenie tego, co można sprzedać. Podaje inny przykład – dlaczego nie może kupić w miejscowej Ronie ekspresu do kawy, jeśli stary zepsuł jej się w Boże Narodzenie? Nie może wspierać lokalnego biznesu, ale może zamówić sobie ekspres np. na Amazonie. W jaki sposób taka polityka pomaga lokalnym przedsiębiorcom w zapewnieniu bytu rodzinom?, pyta retorycznie.
Retail Council of Canada opublikowała zestaw wskazówek dla przedsiębiorców. Rada napisała, że rząd nie przedstawi konkretnej listy i sprzedawcy muszą sami ocenić, czy dana rzecz pochodzi z kategorii uznanych za niezbędne (lista kategorii obejmuje żywność, produkty higieniczne, produkty zdrowotne, produkty służące zapewnieniu bezpieczeństwa i produkty do wykonywania napraw).