Tylko połowa dawek szczepionki Pfizer-BioNTech, które miały dotrzeć do Kanady w przyszłym miesiącu, rzeczywiście będzie dostępna. Federalna minister ds. zamówień publicznych Anita Anand powiedziała, że to “niefortunne opóźnienie” ma być wyrównane do końca marca. Zmniejszona podaż szczepionki ma być skutkiem zmian produkcji w zakładzie w Puurs, w Belgii. Po ich wdrożeniu Pfizer będzie mógł wytworzyć 2 miliardy dawek w 2021 roku.
Kanada ma zacząć odczuwać braki w ostatnim tygodniu stycznia, jako że dostawa na przyszły tydzień jest już zabezpieczona i przygotowana. W ostatnich dniach stycznia Kanada dostanie jednak tylko jedną czwartą tego, co wcześniej było planowane. W kolejnym tygodniu przyjdzie połowa zamówionych dawek, a dalej w lutym z tygodnia na tydzień ma być trochę więcej. Zmniejszenie dostaw ma trwać przez cztery tygodnie.
Premier Trudeau zapewnił, że większość Kanadyjczyków i tak zostanie zaszczepiona do jesieni.
Odnosząc się do wiadomości o opóźnieniach Pfizera, premier Ontario, Doug Ford, powiedział, że wdrażanie prowincyjnej strategii szczepień zależy od regularnych dostaw szczepionek. Prowincja będzie ma dostosować plan szczepień do liczby dawek. W niedługim czasie Ontario mogłoby szczepić prawie 40 000 osób dziennie, przy czym w razie potrzeby mogłoby zwiększyć wydajność nawet 3-4-krotnie.
Rzecznik prasowy ministra zdrowia Quebecu stwierdził, że czasowe zmniejszenie dostaw tylko utwierdza rząd prowincji w słuszności decyzji o wstrzymaniu się z podawaniem drugiej dawki szczepionki o 90 dni. “Nasza strategia pozostaje niezmienna – musimy zaszczepić jak najwięcej osób szczególnie narażonych i pracowników służby zdrowia, i to tak szybko, jak się da”, powtórzyła Marjaurie Cote-Boileau.
Federalna minister zdorwia Patty Hajdu upomina jednak Quebec i mówi, że wszystkie prowincje powinny postepować zgodnie z zaleceniami producenta szczepionki. Pfizer rekomenduje podanie drugiej dawki w ciągu 21 dni.