Marco Muzzo skazany na 10 lat więzienia za spowodowanie po pijanemu wypadku, w którym zginęło troje dzieci i ich dziadek, będzie ubiegał się o zwolnienie warunkowe. Przesłuchanie w tej sprawie zaplanowano na 9 lutego.
Muzzo w kwietniu uzyskał możliwość korzystania z dziennych zwolnień warunkowych. W listopadzie przywilej ten został przedłużony o sześć miesięcy. Rada wydająca decyzje o zwolnieniach zwróciła jednak uwagę, że Muzzo nie zrobił nic w kierunku zaprzestania picia alkoholu.
Muzzo wylądował na lotnisku Pearsona w 2015 roku po imprezie w Miami. Pijany wsiadł do samochodu i jechał do domu w Vaughan. Nie zatrzymał się przed skrzyżowaniem ignorując znak stop i uderzył w vana wiozącego rodzinę Neville-Lake. W wypadku zginęło troje dzieci: Daniel (9 l.), Harrison (5 l.) i Milly (2 l.) oraz ich dziadek Gary Neville. Poważnie ranne zostały babcia i prababcia. Stężenie alkoholu we krwi sprawcy prawie trzykrotnie przekraczało dopuszczalny limit. W 2016 roku Muzzo został skazany na 10 lat więzienia, do tego sąd zakazał mu prowadzenia pojazdów przez 12 lat.