Ottawa przedłużyła do 1 marca 2022 roku zakaz poruszania się statków wycieczkowych przewożących 100 osób i więcej po kanadyjskich wodach. Z tą decyzją nie zgadzają się trzej politycy z Alaski, którzy w piątek opublikowali krytyczne oświadczenie. Senatorowie Lisa Murkowski i Dan Sullivan oraz reprezentant Don Young wytknęli Kanadzie, że nawet nie skonsultowała się z delegacją z Alaski. To nie tylko niespodziewane, ale i niewybaczalne. Kanadyjczycy w ogóle nie wzięli pod uwagę sytuacji mieszkańców Alaski i jej gospodarki. “Spodziewaliśmy się czegoś więcej po naszych sojusznikach”, napisali Murkowski, Sullivan i Young.
Kanadyjski zakaz skutecznie blokuje możliwość organizowania rejsów pod obcą banderą między Seattle a Alaską, a także po Wielkich Jeziorach i rzece św. Wawrzyńca. Zgodnie z amerykańskimi regulacjami wycieczkowce zarejestrowane w USA mogą pływać bez przystanku z Seattle na Alaskę, jeśli jednak są zarejestrowane w innych krajach (a to dotyczy większości dużych jednostek wycieczkowych, np. Carnival czy Holland America), muszą meldować się w jakiś kanadyjskim porcie po drodze. Tych drugich właśnie dotyczy zakaz wydany przez Ottawę. Aby uratować sytuację, Alaska musiałaby prosić Waszyngton o zmianę przepisów i zezwolenie na pływanie bez przystanku.
Szacuje się, że statki wycieczkowe przywożą latem około 40-50 proc. turystów odwiedzających Anchorage i korzystających z noclegów w mieście. Przychody stracą też kanadyjskie porty na wschodzie, np. Halifax czy Sydney.
Kanadyjski rząd przedłużał już zakaz w maju, a potem jeszcze raz w październiku. Teraz przedłużono go na rok. Osoby indywidualne korzystające z łodzi dla przyjemności, niekomercyjnie, które złamią zakaz poruszania się łodzi wycieczkowych mogą być ukarane mandatem do 5000 dol. za dzień. Kara w przypadku grup i korporacji mogą wynosić do 25 000 dol. za dzień. Jeśli jednak jednostka pływająca jest łodzią pasażerską (a pasażerowie zapłacili za rejs), kara rośnie nawet do 1 miliona dolarów i/lub 18 miesięcy pozbawienia wolności.
Nie ma ogólnokrajowego zakazu poruszania się mniejszych łodzi wycieczkowych przewożących do 100 osób. Na pokładzie muszą być jednak przestrzegane zasady bezpieczeństwa obowiązujące w danym obszarze.
Rząd w dalszym ciągu odradza Kanadyjczykom wszelkie niekonieczne podróże i rejsy zagraniczne.