Niemiecki rząd poinformował w poniedziałek, że wstrzymuje stosowanie szczepionki AstraZeneca przeciwko koronawirusowi w związku z nowymi doniesieniami o niebezpiecznych zakrzepach krwi.
Ministerstwo Zdrowia stwierdziło, że decyzja została podjęta jako „środek ostrożności” i za radą niemieckiego krajowego organu regulacyjnego ds. Szczepień, Instytutu Paula Ehrlicha, który wezwał do dalszego zbadania sprawy.
W oświadczeniu ministerstwo stwierdza, że Europejska Agencja Leków zadecyduje, „czy i jak nowe informacje wpłyną na dopuszczenie szczepionki”.
W swoim oświadczeniu ministerstwo zdrowia stwierdziło, że zgłoszone zakrzepy krwi dotyczyły żył mózgowych, ale nie określiło, gdzie i kiedy miały miejsce incydenty. Kilka innych krajów europejskich tymczasowo wstrzymało stosowanie szczepionki AstraZeneca w ostatnich dniach, aby zbadać przypadki zakrzepów krwi, które wystąpiły po szczepieniu.
Firma AstraZeneca stwierdziła, że nie ma powodów do obaw związanych z jej szczepionką i że odnotowano mniej przypadków zakrzepicy u osób, które otrzymały zastrzyk, niż w populacji ogólnej.
Europejska Agencja Leków i Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziły również, że dostępne dane nie sugerują, że szczepionka spowodowała zakrzepy i że należy kontynuować szczepienia.
Według Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób Niemcy otrzymały nieco ponad 3 miliony dawek szczepionki AstraZeneca i jak dotąd wykorzystały tylko 1,35 miliona dawek.
O podobnej decyzji poinformowała w poniedziałek Francja. Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział na konferencji prasowej w poniedziałek, że władze francuskie zdecydowały się zawiesić zastrzyki przynajmniej do wtorkowego popołudnia, kiedy to Europejska Agencja Leków wyda swoje zalecenia dotyczące szczepionki. Nie podał powodów tej decyzji.
Powiedział, że Francja ma nadzieję, że „wkrótce” będzie mogła ponownie zaszczepić się zastrzykami AstraZeneca.
Skrzepy krwi mogą przemieszczać się po organizmie i powodować ataki serca, udary i śmiertelne zatory w płucach.