Od pokoleń wysokie palmy lipnickie niesione do poświęcenia były wyznacznikiem majętności gospodarza – w myśl zasady „ile morgów pola, tyle metrów palmy”, im zamożniejszy gospodarz, tym okazalsza wystrojona palma.
Niedziela Palmowa
Lipnica Murowana znajduje się koło Bochni w województwie małopolskim. Słynie z niepowtarzalnych, pięknych, wysokich palm, święconych w Niedzielę Palmową.
Każda palma zbudowana jest z pędów wikliny jednorocznej, grubszej lub cieńszej w zależności od wysokości palmy od 3 m do 36 m. Wiklinę taką można samemu wyhodować lub szukać nad brzegami rzek i potoków. Po wycięciu należy ją posegregować, by przygotować do pracy przy wykonaniu palmy.
Do zrobienia palmy wysokiej (od 5 m wzwyż) przygotować należy odpowiednią „tykę” czyli rdzeń. Palmy, do 4 m również mają w środku „tykę” (może być to leszczynowy pęd), gdyż tak wysokich pędów wiklinowych się nie spotyka. W miejscach, gdzie kończą się pędy wiklinowe i wkładane są nowe wiąże się je również pędami wikliny.
Każdego ciekawi, dlaczego w Lipnicy tak się dzieje, otóż pomysł ten zrodził się, gdy do Świątyni nie można było wnieść wyższej palmy, niż 4 m. Przyniesione wyższe palmy skracane były przed wniesieniem do kościoła.
Jakby na przekór skracaniu palm, palmy wysokie zaczęto zostawiać przed Świątynią. W 1958 roku Pan Józef Piotrowski – lipnicki poeta zorganizował pierwszy konkurs na najwyższą lipnicką palmę, który trwa do dzisiaj. Palma musi być wiklinowa i wiązana wikliną, regulamin z biegiem lat wprowadzał drobne innowacje, kolejne dziesięciolecie wprowadziło strojenie palm kwiatami i zieloną roślinnością.
Od pokoleń wysokie palmy lipnickie niesione do poświęcenia były wyznacznikiem majętności gospodarza – w myśl zasady „ile morgów pola, tyle metrów palmy”, im zamożniejszy gospodarz, tym okazalsza wystrojona palma.
Tak zrodziła się piękna tradycja Niedzieli Palmowej w Lipnicy Murowanej.
Lipniccy poeci o Niedzieli Palmowej tak pisali.
Tradycja – Józef Piotrowski
Piękny jest ten zwyczaj, skąd on się wywodzi?
To z trudu rolnika, z Lipnicy pochodzi!
Te wspaniałe palmy, ileż to w nich treści;
Dzisiaj już historia, barwne opowieści.
Przekazywał dziadek swojemu synowi,
Ten za lat kilka od dziadka – wnukowi.
Kiedy przyjdzie wiosną niedziela palmowa,
Niech się w naszym domu tradycja zachowa.
Bo trzeba by Grzesiek palmę przygotował,
Godną gospodarza co nad nią pracował.
Jeśli morgów dziesięć – dziesięć metrów palmy,
Zachował tradycję, za to go pochwalmy.
Bo musi iść w parze zwyczaj i obyczaj,
Jak tradycja każe – krzyży nie pożyczaj.
Na każde stajanie działu i wągrody,
Pręci starczyć winno z ojcowskiej zagrody. Niechże one strzegą od burzy i gradu,
Piękny łan pszenicy i jabłonki z sadu.
To bydełko w stajni i owieczki małe,
A na przeciąg roku – gospodarstwo całe.
Wierzono, że poświęcona, palma w domu zapewni bezpieczeństwo i dostatek.
Zorganizowany I Konkurs na najwyższą palmę trwa nieprzerwanie i rozsławia Lipnicę Murowaną nie tylko w Polsce i Europie, ale i na innych kontynentach.
Lipnicę odwiedzało dużo turystów z kraju i zza granicy byli goście ze świata polityki kultury i sztuki. Nakręcone były filmy. Mieszkańcy Gminy Lipnica Murowana, są dumni z dziedzictwa, które posiadają i są wdzięczni przodkom, dzięki którym dziedzictwo to przetrwało.
Trudno, aby przy Niedzieli Palmowej nie wspomnieć Pana Józefa Piotrowskiego, Lipniczanina o wielkim umiłowaniu swojej „małej ojczyzny”, dbając o jej wygląd, pielęgnując tradycje i dziedzictwo swoich przodków. Jako społeczny opiekun zabytków z wielką troską dbał i ocalał pamiątki ojczyste. Jako wielki patriota pisząc poezje oddawał cześć tym, którzy nam to dziedzictwo przekazali, którzy walczyli o wolną Polskę, którzy wyszli i sławią naszą Ziemię Lipnicką.
Elegia o ziemi lipnickiej – Józef Piotrowski
Ziemio ty moja, ziemio ukochana,
Żyłem jak mrówka pracując od rana,
Byś była godna do swej dostojności,
Ponad sześć wieków Twojej sędziwości.
Od króla Łokietka imię otrzymałaś,
Wianem królewskim długo pozostałaś,
Miecz jego twardy znaczył Twoje godło,
By wiary ojców nigdy nie zawiodło.
Przez ziemie Twoje sławny trakt osadził,
Co znad Bałtyku na Węgry prowadził.
Traktem tym z Węgier na tron do Krakowa,
Przybyła młoda Jadwiga królowa.
Ta dobrodziejka Krakowskiej Wszechnicy,
Na której sławę podnieśli Lipnicy,
Synowie ziemi wieku piętnastego,
Andrzej, Bartłomiej, Szymon miejsca tego.
Wójt ziemi mojej rajcą był zawsze sądu królewskiego,
Który dla poniechania prawa niemieckiego,
Wielki Kazimierz na polskie przemienił,
Z sześciu miast polskich wójtów w nim docenił. Tenże Wójt również na prawach rycerza,
Stawać był musiał dobywać koncerza,
Ze swoim pocztem w obronie Ojczyzny,
Dać jej krew i życie, albo przyjąć blizny.
Ziemia ta Szwedom stawiła swe czoło,
Trupy najeźdźców usłała wokoło,
Potem im kurhan usypała wielki,
By dać przestrogę innym na czas wszelki.
Z ziemi tej szli w świat ludzie wielcy, mali,
Którzy jej wierni zawsze pozostali,
Bo była dla nich kolebką najdroższą,
Tu z piersi matki ssali miłość słodszą.
Ziemia kościołów i starych pamiątek,
Chlubnych tradycji, pełna wokół świątek,
Przepiękne lasy, gaje, złote łany,
Lud dla Ojczyzny wierny i oddany.
W burzach dziejowych stawiał wiernie czoła,
Wrogom co Polska miała ich dokoła,
Słała swych synów w każdy zew Ojczyzny,
Aby bronili praojców spuścizny.
Wielu z nich więcej tu nie powróciło,
W dalekich ziemiach kości swe złożyło,
Ziemia rodzinna ma ich w swej pamięci,
I wiele wierszy jeszcze im poświęci.
Ziemio ty moja, ziemio ukochana,
Pragnę dla Ciebie byś była wybrana,
Z nieszczęść wszelakich, pożogi i wojny,
A lud Twój zgodny, o los swój spokojny.
Tak jak Brodziński w swoich wspomnieniach,
Chciałbym pomarzyć w wielkich dębów cieniach,
O Twojej historii i Twojej przyszłości,
By zaspokoić głód mej ciekawości.
Co czas przyniesie ziemi przodków moich,
Jaką też przyszłość masz dla synów swoich,
Czy nam nie zagraża jaki nowy wróg,
Czy nam dopomoże wielki dobry Bóg.
Józef Piotrowski chciał rozsławić Lipnicę i tak też się stało do dnia dzisiejszego. Wielka odpowiedzialność jest na mieszkańcach Gminy i na przyszłych pokoleniach, gdyż nie mogą oni zatracić pięknego bogactwa, które otrzymali.
Ojczyzna dla wnucząt – Józef Piotrowski
Dla Was drogie wnuczęta dziś to na myśl przywodzim,
Przez Nas praca zaczęta, a my jutro odchodzim.
Wy kochajcie to wszystko, co dla Was zostawiamy,
Budujcie dalej Ojczyznę, tego od Was żądamy.
Gdy na wieczny spoczynek w mogiłach swych legniemy,
Chrobrych, Łokietków, Sobieskich z Kościuszką
Wam przyślemy.
O Lipnickich palmach pisali również inni lipniccy poeci – sławiąc pieśnią i wierszem. „Lipnico, Lipnico, czegoś doczekała, Żeś się dzięki palmom – taka słynna stała” – śpiewali „Górzanie” – zespół obrzędowy z Lipnicy Górnej.
Po przyjściu z kościoła uderzało się palmą domowników, mówiąc: „Wierzba bije, nie zabije.
Za tydzień Wielki Dzień, Za sześć noc Wielkanoc”.
Zjedzenie „kotka” z pędów wikliny chroniło ponoć przed bólem gardła. Palmę zostawiano w sieni, bo wniesiona do mieszkania sprzyjała mnożeniu się „much” – tak twierdzili starsze osoby.
Wieczorem w Wielki Czwartek robiono krzyżyki z poświęconej palmy. Zawsze tak było na wsi, bo tu wiara w moc poświęconych rzeczy była i jest do tej pory silna.
Przecież: „Święcone gałązki plony ochraniają Wszystkim co krzyżyki w zagony wbijają. Będą nas omijać burze i powodzie Palmowe krzyżyki są w każdej zagrodzie.”
Wierzono, że poświęcona, przyniesiona do domu palma zapewni dostatek i bezpieczeństwo . Krzyżyki wykonane z wikliny i trzciny błotnej zatknięte na polach w Wielki Piątek zapewnią dorodność plonów, ochronią przed gradobiciem i szkodnikami. To tradycja przekazywana nie tylko w Lipnicy. Do tej pory na lipnickich polach i w sąsiednich wioskach w Wielki Piątek pojawiają się kolorowe krzyżyki. Krzyżyki przystrojone kwiatami, wstążkami z poświeconej palmy wkłada się do zabudowań gospodarczych , w drugi dzień świat kropi się domy, zabudowania, pola, woda święconą. W ub.r i tym roku w okresie pandemii palmy będą ustawione przed pomnikiem św.. Szymona. 2 i 3 kwietnia 2021 na kanale TVP 1 oraz w kronice krakowskiej będzie audycja o palmach z Lipnicy Murowanej.
Napisała: Maria Krzyszkowska
Opracowanie: Maria Szpara