W Kanadzie zaczyna się pojawiać brazylijska odmiana koronawirusa – mutacja P.1. Wariant ten odnotowywany jest w Kolumbii Brytyjskiej, gdzie w ciągu kilku dni liczba nowych przypadków wzrosła od dwu- do trzycyfrowej. Istnieją obawy, że mutacja P.1 jest bardziej odporna na szczepionki zarejestrowane w Kanadzie od pozostałych wariantów.
Czym się wyróżnia wariant brazylijski? Obecnie na całym świecie są setki, a nawet tysiące mutacji koronawirusa. Jednak tylko kilka z nich budzi niepokój – i odmiana P.1 jest jedną z nich. Mutacja P.1 jest uważana za bardziej zakaźną i taką, na którą wcześniej zdobyta odporność nie działa. To znaczy, że osoby, które wcześniej przeszły “zwykły” COVID-19 mogą się nią zarazić.
Dr Darren Markland, lekarz na oddziale intensywnej terapii w Royal Alexandra Hospital w Edmonton, przypuszcza, że odmiana ta rozwijała się w organizmach z osłabioną odpornością. Pozwoliło jej to wykształcić bardziej efektywne mechanizmy infekowania. Jest bardziej szkodliwa, bo potrafi szybko zaatakować wiele komórek ludzkiego ciała.
Wariant brazylijski ma jeszcze kilka mutacji, np. E484K, która “obchodzi odporność”, czy N501Y, która szybciej się rozprzestrzenia.
Dotychczasowe badania sugerują, że odmiana P.1 jest 2,5 razy bardziej zaraźliwa niż oryginalny koronawirus. Z innego studium wynika, że spośród 100 ozdrowieńców po kontakcie z wariantem brazylijskim ponownie może zachorować od 25 do 60 osób.
Kolumbia Brytyjska zidentyfikowała do tej pory 370 przypadków mutacji P.1. To najwięcej spośród kanadyjskich prowincji. I ciągle rozpoznawane sa nowe. W zeszłym tygodniu spore ognisko pojawiło się w Vancouver Coastal Health Region, który obejmuje Whistler. Mniejsze ogniska stwierdzono w regionach Fraser Health i Interior Health.