104 lata temu, 13 maja 1917 r. na pastwisku Cova da Iria w pobliżu Fatimy w Portugalii miało miejsce pierwsze z sześciu objawień Matki Bożej, znanych jako objawienia fatimskie. Objawienia doznała trójka dzieci – Łucja, Franciszek i Hiacynta. Jak przekazali, Matka Boża wezwała za ich pośrednictwem wiernych do pokuty za dusze w czyśćcu, do odmawiania codziennie różańca w intencji nawrócenia grzeszników, ustanowienia nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca oraz do poświęcenia Rosji Jej Sercu.
W drugiej dekadzie XX w. rządy w Portugalii sprawowała Portugalska Partia Republikańska. Mimo niewielkiego poparcia wśród ludności (9 proc. głosów w wyborach w 1910 r.), przejęła ona w październiku 1910 r. władzę w wyniku zbrojnego zamachu stanu. Na Kościół katolicki spadły prześladowania. Do końca 1910 r. zamordowano 15 księży i zakonników, blisko stu innych brutalnie pobito, demolowano kościoły.
Z Portugalii usunięto też wszystkie zakony. Znacjonalizowano nie tylko katolickie szkoły i placówki dobroczynne, ale cały majątek Kościoła łącznie ze świątyniami. Zakazano procesji, księża nie mogli chodzić w sutannach.
Nawet za sam różaniec można było trafić do więzienia. Mimo to mieszkańcy okolic Fatimy nadal praktykowali wiarę. Pierwsze objawienia miały miejsce w 1915 roku, ośmioletnia Łucja dos Santos wraz z trzema koleżankami obserwowały podczas odmawiania różańca postać przypominającą „wiszącą statuę ze śniegu, błyszczącą w promieniach słonecznych”, która znikała, gdy tylko kończyły się modlić.
Wiosną, latem i jesienią 1916 r. Łucja wraz z kuzynami Franciszkiem i Hiacyntą miała trzy objawienia istoty, która przedstawiła się dzieciom jako anioł stróż Portugalii i wezwała je do modlitwy o nawrócenie grzeszników.
13 maja kolejnego, 1917, roku ta sama trójka pasła owce w Cova da Iria. W pewnym momencie dzieci, jak opowiadały potem, zobaczyły dwa błyski, po których ujrzały unoszącą się Matkę Bożą. Łucja opisała ją jako „Panią ubraną na biało, bardziej błyszczącą niż słońce, promieniejącą światłem czystszym i intensywniejszym od kryształowego pucharu z wodą, prześwietlonego promieniami słonecznymi”. Jej twarz nie była „ani smutna, ani radosna, raczej poważna”.
Dzieci relacjonowały, że Maryja poprosiła je, by przychodziły w to samo miejsce trzynastego dnia każdego z sześciu kolejnych miesięcy, o tej samej porze. Miała je także zapytać, czy chcą ofiarować swoje cierpienia za nawrócenie grzeszników, a gdy potwierdziły, zastrzegła, że będą musiały wiele wycierpieć.
W trakcie drugiego objawienia, 13 czerwca, którego świadkami było już około 50 osób, Maryja – relacjonowano – obiecała Franciszkowi i Hiacyncie, że wkrótce pójdą do nieba (zmarli w 1919 i 1920 r.), ale Łucja będzie musiała pozostać na świecie „przez jakiś czas” (zmarła w 2005 r.). – Jezus chce posłużyć się tobą, aby ludzie mnie lepiej poznali i pokochali. Chce On ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy je przyjmą, obiecuję zbawienie. Dusze te będą tak drogie Bogu, jak kwiaty, którymi ozdabiam Jego tron – przekazano słowa objawienia.
Wizja piekła i wezwanie do nawrócenia
Podczas objawienia 13 lipca w Cova da Iria zebrało się kilka tysięcy ludzi. To wtedy dzieci miały otrzymać wstrząsającą wizję piekła i – w celu ratowania dusz, które mogą zostać potępione – wezwanie do rozszerzenia nabożeństwa Pierwszych Sobót oraz poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Słowom tym towarzyszyło zastrzeżenie, że jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, to „bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć”. – Wojna (pierwsza światowa – red.) zbliża się ku końcowi. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga wojna, gorsza – przekazały dzieci.
W czasie trzeciego objawienia doświadczyły wizji kary, jaka ma spaść na Kościół i świat za odstępstwo od wiary. To z niej pochodzi m.in. obraz „Ojca Świętego udręczonego bólem i cierpieniem”, kojarzony w XXI w. ze św. Janem Pawłem II. Ocalenie życia po zamachu 13 maja 1981 r. (64. rocznica pierwszego objawienia Maryi w Fatimie) święty przypisywał właśnie Matce Boskiej Fatimskiej.
Podczas kolejnych objawień w sierpniu i wrześniu, jak przekazały dzieci, Maryja kazała pieniądze ofiarowane przez coraz liczniejszych pielgrzymów przeznaczyć na budowę kaplicy. Zapowiedziała także na październik „cud, aby wszyscy uwierzyli”.
13 października na miejscu objawień zgromadziło się od 50 do 70 tys. ludzi. Wszyscy oni, a także wiele osób w promieniu 40 km od Fatimy, byli świadkami zjawiska podczas którego przez 10 minut słońce poruszało się gwałtownie po niebie, zdając się nawet spadać na ziemię, wirowało, świeciło jaśniej niż zwykle, ale nie oślepiało.
Jak opowiadała Łucja, Matka Boża objawiła się jej jeszcze raz, w 1921 r., tuż przed wyjazdem dziewczynki z rodzinnej wioski.