Burmistrz John Tory powiedział, że chce wysłać wyraźny sygnał, że przemoc nie będzie tolerowana przed ewentualnymi protestami w Toronto wokół konfliktu palestyńsko-izraelskiego.
Jeden incydent pobicia, który miał miejsce podczas protestu na Nathan Phillips Square, jest obecnie badany przez policję w Toronto.
„Wiem, że w mieście jest wielu ludzi głęboko zaniepokojonych sytuacją na Bliskim Wschodzie. Obecna przemoc jest głęboko niepokojąca i wszyscy chcemy, aby pokojowe rozwiązanie zostało osiągnięte tak szybko, jak to możliwe ”- powiedział Tory.
As seen in the US after Trump rallies, groups of people would look for stragglers walking to their cars to mob & assault. In Toronto yesterday, some people with #Palestine symbols went after those who had #Israel flags or signs. pic.twitter.com/9vXZcc5Qym
— Andy Ngô (@MrAndyNgo) May 16, 2021
Powiedział, że w Toronto nie ma miejsca na nienawiść, groźby, nienawistny język i obrazy oraz przemoc fizyczną. „Wszyscy mieszkańcy, bez wyjątku, mają prawo do życia w naszym mieście bez strachu”.
Tory powiedział, że rozmawiał z przywódcami społeczności muzułmańskiej „zainteresowanymi sprawą palestyńską” i przywódcami społeczności żydowskiej, aby powtórzyć swoje stanowisko, że „przemoc wobec kogokolwiek lub jakiejkolwiek społeczności nie może i nigdy nie zostanie zaakceptowana”.
„Unikamy konfliktów i przemocy, nawet gdy szaleje w innych częściach świata, gdzie mamy wielu przyjaciół i bliskich” – dodał Tory.
Tory powiedział, że policja zbada wszelkie zarzuty dotyczące przemocy, które wyjdą na jaw podczas protestu lub w jego pobliżu, aby ustalić, czy był on motywowany nienawiścią.
Dodał również, że chociaż mieszkańcy są zachęcani do powstrzymywania się od gromadzenia się podczas prowincjonalnego nakazu pozostania w domu z powodu pandemii COVID-19, obywatele mają prawo protestować i muszą to robić pokojowo.