W sobotę 15 maja w wielu miastach świata odbyły się Marsze Wolności protestujące przeciwko stosowanej przez rządy polityce lockdownów i “dyktatury sanitarnej”. W Toronto po północnej stronie legislatury odbył się kilkutysięczny wiec. Uczestnicy przemaszerowali następnie ulicami miasta. Policja nie interweniowała. Przemawiał m.in. Maxime Bernier były minister federalny w rządzie konserwatywnym, a obecnie lider People’s Party. W proteście uczestniczyło też wielu Polaków mieszkających w Kanadzie. Rozmawialiśmy z nimi.
Jeden z mówców stwierdził: nie chcemy wam mówić co myśleć, ale chcemy żebyście sami myśleli, co uznać można za motto całego zgromadzenia.
Max Bernier podkreślał dramatyzm sytuacji – do tej pory wolność uznawaliśmy za coś naturalnego, a dzisiaj musimy sobie uświadomić, że nadszedł czas, aby jej bronić. Postulował aby otworzyć kościoły, by dzieci wreszcie mogły uczyć się w szkole bez masek, osobiście uczestnicząc w zajęciach. Podczas nagrywania relacji spotkaliśmy wielu Polaków…
***
– Pani mówi po polsku, skąd Pani jest?
Beata Mogielnicka – Jestem z Mississaugi, z Kolbego.
– Dlaczego się Pani zdecydowała dzisiaj przyjść?
– Zdecydowałyśmy się z moją przyjaciółką, dlatego że mamy dzień wolny, a dzisiaj jest międzynarodowy protest na całym świecie; postanowiłyśmy dołączyć do tego protestu, a nie tylko siedzieć i tylko czytać na Internecie, lecz być fizycznie obecnym i popierać.
•••
Maria Dziembowska – Mamy wnuki, mamy dorosłe dzieci, które tracą pracę, moje wnuczki nie będą wyedukowane, a spodziewaliśmy się zupełnie czego innego.
Wyjechaliśmy z kraju, gdzie była wielka komuna, gdzie były puste półki w sklepach w latach osiemdziesiątych, a teraz są tutaj pełne półki i nie możemy dostać podstawowych produktów, nie możemy dostać zeszytów, nie można dostać papci i takich różnych dodatków do życia. Nie możemy wyjechać nigdzie.
– Pani uważa, że jest covid, jest jakaś epidemia, ale rząd niewłaściwie reaguje? Zna Pani ludzi, którzy chorowali na covid?
– Covid to jest tak nazwane, a to jest grypa zmutowana. Pracowałam 17 lat w służbie zdrowia, pracowałam kolejne 17 lat tutaj w nursing homes i jestem w tej chwili na emeryturze. Byłam zmuszona do szczepionek przeciwgrypowych też nie było to obowiązkowe, a jednak szczepili mnie w pracy. Po szczepionkach zawsze byłam bardzo chora. W tej chwili jestem 3 lata na emeryturze absolutnie nie choruję, tak że nie podoba mi się to wszystko; nie jestem swoją sytuacją załamana tylko, co czeka młodzież, jakie perspektywy mamy dla nich?
– Jesteśmy tutaj grupą emerytów, ale tak naprawdę, jesteśmy tutaj, przeciwko szczepionce, jesteśmy przeciwko temu, że chcą wszystkich ludzi zmusić do czegoś, nie chcemy być po prostu myszami laboratoryjnymi, a jesteśmy teraz, jak na takim polu doświadczalnym, gdzie myszy mogą się z nas śmiać, bo teraz na nas chcą robić eksperymenty. Jestem tutaj dlatego, że nie mogę się zgodzić, żeby eksperymentowano na ludności. Rządy na całym świecie jednym głosem mówią to samo, dlatego robią z nami, co chcą jesteśmy, jak stado owiec. I bardzo się cieszę, że jest tutaj tak bardzo dużo ludzi, że zrozumieli, że już dość. Ja od roku nie mam telewizji, więc nie wiem co mówią w telewizji, ale to co czytałam…
– Czy Pani jest pierwszy raz tutaj?
– Jestem tutaj pierwszy raz. Lockdowny zniszczyły gospodarkę na całym świecie i to jest najgorsze że ludzie tego nie widzą, że na całym świecie rządy robią to, co chcą i to nie jest dla naszego dobra, lecz przeciwko nam – i dlatego stop szczepionkom, stop lockdownom.
To straszne totalitarne kłamstwo w telewizji, które jest pewnie jak każde kłamstwo powtarzane 100 razy, staje się prawdą dla niektórych ludzi, dlatego po prostu współczuję tym wszystkim młodym tutejszym trzydziestolatkom, czterdziestolatkom, którzy są na smyczy banków, którzy wszyscy mają mortgage, samochody na raty, nawet piec w domu na raty. Oni się boją wyjść, zaprotestować oni po prostu wiedzą, że wtedy stracą pracę i za nich się wezmą.
– Czyli panie, emerytki, za nich protestują?
– Dokładnie. Protestujemy ze względu na to, że mamy dzieci i mamy wnuki; współczujemy naszym dzieciom i wnukom.
– Ja bym jeszcze chciała podkreślić, że zabierają nam również nasze korzenie, zabierają nam naszą wiarę, zabierają kościoły, a przecież to jest najważniejsze; chcą odzwyczaić. Mam dwoje dorosłych dzieci i w tej chwili to, co słyszę, to co mówią, to, my się odzwyczajamy od chodzenia do kościoła – nie ma nic, jest zero, My się organizujemy; ja organizuję tutaj, mamy grupę, którą nazwaliśmy „Piechurzy” i chodzimy sobie dwa razy w tygodniu; sobota, niedziela, organizujemy spacer.
Niektórzy nasi znajomi, pytają – a nie zamkną was? Chodzi nas grupa, jest 18 – 19 osób w bardzo piękne miejsca; tyle mamy parków pootwieranych, robimy sobie pikniki, nie izolujemy się dlatego, że na tę pseudo pandemię musimy jakoś reagować .
***
Maxime Bernier: Tracimy nasze podstawowe prawa z powodu polityki tego autorytarnego rządu w całym kraju i dlatego mówimy im dzisiaj silnym głosem; mamy wybór i nasz wybór jest między wolnością a autorytarnym rządem i wybieramy wolność; chcemy także, aby nasze kościoły zostały otwarte i chcemy, aby nasze dzieci mogły iść do szkoły bez maski.
***
Goniec: May I ask you why are you here; is it your first time and why did you decide to come?
Krysia: This is my first time but I have been following all this agenda with vaccines for 30 years, so before I’ve been reading everything on the Internet.
– What is wrong with what government does?
I don’t care what people do, I care what I do, and what my family does, and people I love, if it means that they don’t want to have the jab, because it is not the vaccination, it’s a jab; if they don’t want injections, they should have the right to say no. This is experimental jab.
– And they should have equal rights afterwards?
– That’s right. This is my right and freedom of choice.
– So, do you have a party which represents your concerns right now? Do you have any political party which represents your concerns?
– At the moment I don’t want to answer that question, because I want to wait and see; certainly not the three which are in power now.
– Mainstream parties are gone for you?
– Absolutely! They’ve been gone for a few years right now.
***
Dlaczego Pan tutaj przyszedł?
Bogusław z Hamilton Dlatego, że to jest jedno wielkie kłamstwo cały ten lockdown; ludzie powinni się obudzić, bo zabierają nam wolność. To się skończy obozami koncentracyjnymi niczym innym.
– Po co to jest robione?
– Ponieważ to jest III wojna światowa, tylko teraz są inne metody i ta wojna jest wymierzona przeciwko człowiekowi, przeciw każdemu z nas, jeżeli się nie ruszymy, to jaką przyszłość gotujemy naszym dzieciom, naszym wnukom? Każdy normalny, rozumny człowiek powinien być dzisiaj tutaj, bo jeżeli się nie zjednoczymy, to ta garstka, która rządzi światem zniszczy nas.
– To jest pierwszy raz Pana tutaj?
– Tak, pierwszy raz.
– Dlaczego się Pan zdecydował akurat teraz?
– Dlatego, że śruba jest dokręcana stopniowo, będzie coraz gorzej, nie mam żadnych wątpliwości, że będzie coraz gorzej, to jest dopiero początek. Przyjechaliśmy z Hamilton.
– Urodził się Pan w Polsce?
– Przyjechałem 12 lat temu i trochę jestem zawiedziony Polską, dlatego że myślałem, że tamtejsze społeczeństwo trochę szerzej patrzy na to wszystko.
– Ma większe doświadczenie historyczne?
– Jak na to wszystko patrzę to pod pewnymi względami jest wręcz gorzej niż tutaj, i dla mnie to jest szok.
– Że tak łatwo jest zmanipulować ludzi?
– Tak, niestety ci ludzie, którzy to robią, to nie jest duża grupa ludzi, ale oni mają wszelkie narzędzia do tego, nieograniczone środki finansowe, mają wszystkie media głównego nurtu, dlatego nie mamy z nimi większych szans, jeżeli się nie zjednoczymy.
Nie mam dzieci, ale dziwi mnie to, że jeżeli ktoś ma dzieci i wnuki to niezależnie od tego, czy jest to polityk, policjant czy lekarka; czy nie dociera do nich, że to, co się dzieje, jeżeli nawet dzisiaj czerpią z tego korzyści, to kiedyś dotknie ich i ich dzieci i wnuki?
Jaką przyszłość gotują swoim dzieciom i wnukom? W obozach koncentracyjnych? Uważam że, jeżeli nie stawimy oporu, to to się po prostu tym skończy.
***
Waldek z Hamilton: Najwyższy czas, żeby ludzie zaczęli… Dobrzy ludzie zaczęli działać dla dobra innych ludzi z tego świata. Bierność nie jest żadną cnotą, jest tchórzostwem i w pewnym sensie zidioceniem człowieka – proste!
– Żeby po prostu być obywatelem, tworzyć obywatelskie społeczeństwo?
– Oczywiście, i ten nasz przyjazd tutaj wydaje mi się, że to jest obowiązek, jako obywatela tego kraju, Kanady, żeby powiedzieć, „dosyć tego”, tego lockdownu, tego zamykania przestrzeni publicznej dla obywatela. To jest terror, nie można inaczej tego nazwać, jak terrorem; chcę iść do fryzjera, fryzjer zamknięty, fitness jest zamknięty, Service Canada jest zamknięty Service Ontario jest otwarty, to jest bez sensu!
Ludzie zacznijcie myśleć! Macie wykształcenie, uniwersytety, McGill, Toronto, tutaj dyplom, tam dyplom, wszędzie dyplomy macie, a przestajecie myśleć. Do roboty! Na co czekacie!
***
Przemysław: Przyszliśmy walczyć o naszą wolność!
– Od jak dawna Pan tutaj jest, w Kanadzie?
– 32 lata
– Czy ten kraj według Pana zepsuł się w tym czasie?
– Proszę Pana, kiedy przyjechałem 32 lata temu, to był zupełnie inny kraj niż obecnie, jest aż nie do pomyślenia, jak dużo się zmieniło w ciągu tych 30 paru lat. Wydaje mi się, że wracamy do czegoś z czego żeśmy wyjechali czy uciekli, w zależności od własnych przekonań i poglądów politycznych.
– Która to jest Pana demonstracja? Dlaczego Pan się zdecydował?
– No wie pan, ktoś musi się zdecydować w tym momencie, a przede wszystkim ktoś musi pokazać, że nie jesteśmy zwykłymi baranami; należy w jakiś sposób pokazać swoją własną wolę, że chcemy żyć w wolnym kraju, bo do takiego kraju żeśmy przyjechali.