W Kanadzie może dojść do cyberataku podobnego do tego, który hakerzy dokonali niedawno w Stanach Zjednoczonych, ostrzega Scott Jones z federalnej agencji Canadian Centre for Cyber Security. Obiektem ataku były systemy komputerowe dużego rurociągu. Operator rurociągu musiał wyłączyć cały system i został zmuszony do zapłacenia 4,4 miliona dolarów amerykańskich za możliwość przywrócenia funkcjonowania sieci przesyłowej.

Centre for Cyber Security w swoim ostatnim raporcie zwróciło uwagę na tego rodzaju ataki, gdy hakerzy blokują dostęp do danych i żądają pieniędzy. Taki scenariusz zastosowano pod koniec 209 roku wobec trzech szpitali w Ontario i kanadyjskiej firmy zajmującej się diagnostyką i specjalistycznymi testami. Na początku zeszłego roku okupu żądano od firmy medycznej z Saskatchewan.

Organizacje z sektora medycznego często padają ofiarami hakerów. Z jednej strony są dość bogate, a z drugiej wyłączenie systemu informatycznego może przekładać się na zagrożenie życia pacjentów. Czyli ofiara jest bardziej skłonna, by zapłacić okup, i na dodatek ma odpowiednie zasoby finansowe.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Dlatego Jones podkreśla, że priorytetem powinna być teraz ochrona przed cyberatakiem. W raporcie Centre for Cyber Security za rok 2020 eksperci piszą, że największe ryzyko strategiczne stanowią działania podmiotów sponsorowanych przez Chiny, Rosję, Iran i Koreę Północną, ale najbardziej prawdopodobne działania cyberprzestępcze to kradzieże danych osobowych, finansowych i korporacyjnych.

Jones zaleca na przykład, by małe przedsiębiorstwa przenosiły swoje dane do chmury, jeśli nie mogą sobie pozwolić na współpracę ze specjalistą od zabezpieczeń. Podstawą jest współdziałanie i szybkie reagowanie rządu, przemysłu i nauki.