“Sąsiedzi rodziny wybuchnęli płaczem, gdy zobaczyli czterech funkcjonariuszy podnoszących żonę rozstrzelanego mężczyzny i wrzucających ją do furgonetki jak bagaż, ale musieli zacisnąć usta i płakać w ciszy ze strachu przed byciem złapanym na zbrodniczym akcie współczucia dla reakcjonisty i jego rodziny.”

        Tak proszę państwa to się naprawdę dzieje, teraz, nie tam, gdzieś, kiedyś za Hitlera, Stalina, Mao Tse Tunga, Pol Pota czy innego wściekłego dyktatora.

        W Korei Północnej nie wolno głośno okazywać swoich uczuć, trzeba działać wbrew naturze, wbrew normalnym, ludzkim odruchom. Oto prosta droga do kompletnego zniewolenia człowieka, kompletnego, czyli na ciele i na umyśle.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Niezwykły wstęp do tekstu, ale i sytuacja niezwykła, gdyż widać wyraźnie, że nastąpił zwrot w pewnych zachowaniach, które to byśmy nazwali antycywilizacyjnymi. Możemy spodziewać się w przyszłości zmierzchu cywilizacji, a w konsekwencji jej upadku. Czarno to widać, ale takie są realia.  Bo jak to ktoś tam kiedyś śpiewał w piosence – “Bo za jednym królem, drugi król…”

        Dyktator Korei Północnej Kim Dzong Un jak widać naśladuje innych dyktatorów, chociaż, daleko mu do Mao Tse Tunga, który ma na sumieniu śmierć 70 mln istnień ludzkich, (w tym 38 – 40 mln zagłodzonych), to więcej niż Hitler i Stalin razem, bo jeśli wziąć pod uwagę drugą wojnę światową zginęło 60 mln ludzi. Przypomnę, że układ Ribbentrop Mołotow zapoczątkował tę wojnę. Hitler i Stalin tak jak Mao Tse Tung mieli także udział w likwidacji swego narodu. To samo Pol Pot przy pomocy Czerwonych Khmerów wymordował 1/4 obywateli z siedmio-milionowego narodu.

        Tą samą drogą idzie przywódca Korei Północnej, za byle przewinienie surowa kara, często kara śmierci i często wykonywana publicznie.

        Jak donoszą z Korei Północnej stracono ostatnio przez rozstrzelanie pewnego inżyniera, który wbrew zakazom handlował  na bazarze nośnikami muzyki i filmów pochodzących z Korei Południowej. Został wydany ponoć nawet nie przez osobę służbową a normalnego obywatela, bo tam za wiedzę o handlu zabronionymi materiałami a nie powiadomieniu o tym władzom grozi 7 lat więzienia. Jeśli natomiast zostaniesz przyłapany na oglądaniu południowo koreańskich filmów wideo dostaniesz dożywocie lub karę śmierci.  I głównie tu chodzi o materiały południowokoreańskie, (w tym Północna Korea widzi zagrożenie), bo u siebie nie uczą nawet obcych języków, uczą tylko zaufane osoby i tam tylko gdzie konieczność.

        Jak donosi portal DailyNK.com “była to pierwsza egzekucja w prowincji Gangwon antysocjalistyczne akty na mocy anty reakcyjnej ustawy”. Dawniej za to samo byłby obóz pracy, a więc reżim się zaostrza.

        Podczas tej publicznej egzekucji, była, patrzyła, rodzina rozstrzelanego. Na widok rozstrzelanego męża, żona zemdlała, podniesiono ją i wrzucono jak bagaż do furgonetki. Oznajmiono potem, że została z resztą rodziny wywieziona do obozu pracy dla więźniów politycznych.

        To było w kwietniu tego roku, a w marcu rozstrzelano trzech mężczyzn i kobietę w Pjongjangu też publicznie, też za dystrybucję nielegalnych materiałów wideo.

        Kto się decyduje na ucieczkę z Korei Północnej zabiera ze sobą obowiązkowo nóż, by w razie pojmania podciąć sobie żyły, tak silna jest obawa przed represjami z wymyślnymi torturami. Mimo to ludzie próbują i dzięki temu świat coś tam się dowie.

        I niech ktoś teraz powie, że zła jest demokracja i że nie ma jej w Polsce.

        Proszę sobie porównać Koreę Północną do Polski, gdzie jednak są tacy co twierdzą, że w Polsce nie ma demokracji i walczą o demokrację. Walczą ulicą i zagranicą. Walczą z faszyzmem i zamordyzmem,  nietolerancją na innowierców, brakiem poszanowania dla płci różnych odmian.

        W Polsce walczy się z dyskryminacją kobiet, chociaż wszystkie statystyki mówią, że Polska jest w czołówce krajów Unii pod względem równouprawnienia i uprzywilejowania kobiet. Kobiety mają równy dostęp do pracy we wszystkich urzędach i zawodach. Kobiety są ministrami i pilotami samolotów myśliwskich. To w Polsce oddaje się szacunek kobiecie przez pocałunek jej dłoni.

        Jednak nasi Europosłowie ogłaszają wszem i wobec jak to w ich ojczystym kraju źle, wymuszając w Europarlamencie sankcje, żądając ukarania, zamiast bronić kraju w którym żyją. Żyją na pewno w lepszych warunkach niż większość rodzin w Polsce, ale też i w Unii Europejskiej i to dzięki tym, którym chcieliby zaszkodzić. Bo sankcje jeśli będą, dotkną każdego.

        Złośliwie to nawet ktoś nazwie obecny stan w Polsce “Kaczyzmem”, cokolwiek by to miało znaczyć, co by tu o tym myśleć, to obecny rząd nawet nie potrafi rozliczyć poważnych afer, których w żadnej mierze w skali szkodliwości nie można równać z handlem nagraniami i nikt jakoś nie ponosi konsekwencji. Co więcej są osoby z zarzutami karnymi, które piastują odpowiedzialne stanowiska i są też w Polskim parlamencie i gdzie tu widać zamordyzm.  Czasem takie osoby się aresztuje, ale jeszcze szybciej wypuszcza, a ci się potem jeszcze odgrażają! Niedobrze, gdy w Parlamencie Europejskim mamy posłów, którzy dobro innych krajów przedkładają nad dobro kraju swojego, a tak to wygląda, gdy każdą decyzję krzywdzącą Polskę przyjmuje się z poklaskiem i przytupem, chwaląc decydentów, czy orzeczników szkodzącym Polsce. “Brawo pani sędzio”, – to Róża Thun, chwaląca decyzję o zamknięciu kopalni w Polsce. Brawo, pani Thun,  dokopałaś rodakom! – można by rzec.

        W Polsce, w tym kraju, gdzie nie ma niby demokracji obwozi się obcą telewizję i w spokoju bez żadnych zakłóceń przekazuje się nieprawdziwe wiadomości, po to tylko, aby coś uszczknąć z dorobku Polaków, żeby poniżyć w oczach świata, a przecież Polacy to naród wartościowy i zaradny. Widać to teraz w konfrontacji naszych obywateli z innymi nacjami. Przeważnie każdy facet oprócz wyuczonego zawodu potrafi coś więcej, każda kobieta oprócz prowadzenia domu, wychowania dzieci i pracy zawodowej, potrafi w kuchni przyrządzić według sobie tylko znanej receptury bardzo pyszny posiłek. Co ważne recepturę ma w głowie. Sam doświadczam to u siebie w domu, lub będąc zapraszany do znajomych, nigdy nie wychodziłem głodny. Polska kobieta potrafi ugotować nawet “zupę na gwoździu”, cytuję tu klasyka, mistrza reportażu Melchiora Wańkowicza.

        A jak jest na zachodzie? – niejednokrotnie jak sam sobie nie weźmiesz to ci nie podadzą. Jak będziesz coś jadł to z “fast foodu”, też będzie smaczne, a jakże!, ale to już nie z tego domu, ktoś obcy to zrobił i czy aby to zdrowe? Dlatego nie dajmy się, nie pozwólmy, żeby żle o nas pisano i mówiono. Musi być nas więcej od tych, którzy także uważają się za Polaków a nawet Polskę reprezentują poza granicami, ale którym zależy tylko na nich samych. Oni dbają o swój prestiż, o własną promocję, swoje korzyści, ale kosztem reszty społeczeństwa.

        Bo dziwny to doprawdy sposób promowania siebie plując poza granicami kraju na swoją ojczyznę, będąc świadomym, że tam jest mój dom i tam wrócę.

        Dlaczego tak ostatnio posypało się nagrodami dla polskich twórców, ano wszyscy oni przedstawiali Polskę w złym świetle. Film “Ida”, sam oglądając kilkakrotnie nie doszukałem się tam zadnego mistrzostwa i mimo, że to polski film według mnie nie zasługiwał na Oscara, były lepsze produkcje,  ale tutaj temat był “ważny”, to wystarczyło.

        Tylu było wybitnych twórców z literatury a nagrodę Nobla z dziedziny literatury dostała polska poetka Szymborska, długie lata chwaląc komunizm w swych wierszach i przejawiając wrażliwość na ból kapusty, czy sałaty jak ją jemy. Poetka pochyla się nad cierpieniem sałaty jak ją gryziemy a miliony ludzkich istnień strawionych przez komunizm, “to już statystyka”, jak mawiał sam “bóg-słońce – stalin”.

        Tak, tak daje się Nagrodę Nobla z dziedziny Literatury dla Tokarczuk. W uzasadnieniu  dla tej pisarki Per Westerberg z Akademii Szwedzkiej powiedział, “Księgi Jakubowe laudator nazwał największym dziełem pisarki. Dodał, że z podtekstu utworu przebija się żydowskie pochodzenie Tokarczuk, oraz jej nadzieja na Europę bez granic”. I dalej “Olga Tokarczuk odkrywa historię Polski, kraju będącego ofiarą spustoszenia przez wielkie siły (nie wymieniając tych sił, niestety), lecz rownież posiadającego swą własną historię kolonializmu i antysemityzmu ?!!!”.

        No i teraz Tokarczuk idzie tą drogą, świadczą o tym liczne jej wywiady, także do zagranicznych mediów, tak jakby chciała udowodnić, że zasłużyła na tę nagrodę, że spełnia oczekiwania Zachodu i tych co na to czekali.  Twierdząc, że Polskość to cały czas nienormalność, tak jak w “Księgach Jakubowych”, tak i teraz ostatni wywiad dla włoskiej gazety “Corriere della Sera” o tym świadczy.

        Noblistka porównuje reżim białoruski do polskiego “Białoruś jak Polska”- nawet tak , nie odwrotnie. Opowiada tam, jak to strasznie i groźnie jest w Polsce, lepiej unikać tego kraju, reżim, prześladowania, barbarzyńskie przepisy, czym wprawia w osłupienie Włochów, gdyż prostuje tam nawet w ocenie włoskie gazety, które dobrze piszą o Polsce. Nikt tam we Włoszech o tym nie wiedział, nie pisał, dlatego się dziwią. Żenada taki wywiad, ale noblistka widać może!

        Znany polski dziennikarz Wiktor Świetlik pisze: “To smutne, że w przypadku polskich twórców stopień uznania międzynarodowego jest często wprost proporcjonalny do poziomu plucia na własny kraj i od niego zależy”.  Trzeba tu przypomnieć, że Tokarczuk dostała jeden milion złotych ulgi podatkowej od nagrody Nobla, tak się teraz za to odwdzięcza temu rządowi. W każdym innym kraju od Nobla płacą podatek.

        Jej wcześniejszy wywiad o “strajku kobiet” też żenada, nie widzi nic złego w słowie “wy…….ać na transparentach i na ustach strajkujących, twierdzi nawet, że to właściwe, żeby wypowiedzieć te emocje strajkujących.   Wstyd !!! – literatka, powinna dawać przykład kultury języka, to ona powinna uczyć poprawnej wymowy języka polskiego i odróżnić słowa piękne od plugawych. Powinna potępiać szarganie polskiego języka, wychodzenie z tym na ulicę. Nagadał się tyle prof Miodek i prof Bralczyk, że to słowo brzydkie, że w ustach zwłaszcza niewiasty brzmi paskudnie, a tu proszę, mamy noblistkę i chwali strajkujących za słownictwo. Tutaj przytoczę fragment artykułu z tygodnika “W Polityce”, gdzie czytamy o Tokarczuk: “ Naprawdę zależy jej na świecie bez wartości, tradycyjnej rodziny, z aborcją na życzenie, a także niszczeniem tradycji i kultury, To ma być ta nowoczesność na jakiej jej zależy.”

        Chwali też formę protestów, ulica to jest według niej właściwe miejsce, nie organy decyzyjne, ale bezładny, dziki, krzykliwy tłum blokujący ulice, siejący chaos i zanęt, to jest właściwa forma negocjacji.

        Dalej twierdzi: “Dzięki tym protestom poczułam się dobrze we własnym domu”, – to coś odwrotnego jak większość Polaków. Doprawdy, nie o taką nowoczesność tu chodzi.

        Myślę, że te wszystkie panie pędzące ku nowoczesności i pełnej wolności z aborcją na życzenie włącznie, gwałtownie przyhamują swoje zapędy wybierając się na wycieczkę do Korei Północnej.  Tam na miejscu będzie można zweryfikować znaczenia tych samych pojęć występujących przecież tak jak w Polsce, tak na Białorusi i w Korei Północnej.

        Po powrocie, mam nadzieję, całych i zdrowych pań, doczekamy się relacji z wycieczki po gościnnym bardzo kraju, który wszelkie ewentualne uwagi na temat systemu zarządzania i swobód demokratycznych przyjmie z pokorą, a zwiedzającym przekaże cenne wskazówki, jak powinno być zarządzane państwo tak jak zarządza się Koreańską Republiką Ludową.

        Czy będą widoczne różnice między Rzecząpospolitą Polską a Koreańską Republiką Ludową.

Jerzy Rozenek