Krajowa rada orzekająca o zwolnieniach warunkowych po raz drugi odrzuciła wniosek zabójcy i seryjnego gwałciciela Paula Bernardo. Od pierwszego wniosku nie upłynęły jeszcze trzy lata, a rodziny ofiar Bernardo – Kristen French i Leslie Mahaffy – znów musiały składać oświadczenia. Zeznawała też jedna ofiara, której udało się przeżyć.
Donna French, matka Kristen, mówiła o bólu, który wciąż towarzyszy jej rodzinie. Podkreślała, że czas wcale nie leczy ran.
Bernardo dokonywał zbrodni w latach 80. i na początku 90. Między innymi porwał, torturował i zabił Kristen i Leslie. Mężczyzna ma obecnie 56 lat, został skazany w 1995. Przyznał się do zgwałcenia co najmniej 14 kobiet. Został uznany za niebezpiecznego przestępcę. Prawo do zwolnienia warunkowego zaczęło przysługiwać mu trzy lata temu. Rodziny jego ofiar niezmiennie jednak uważają, że nigdy nie powinien opuścić więzienia. W złożonym teraz oświadczeniu Debbie Mahaffy, matka Leslie, stwierdziła, że powtórny wniosek o zwolnienie warunkowe jest jak kolejna ekshumacja. Jej zdaniem przerwy między kolejnymi wnioskami o zwolnienie warunkowe w przypadku takich przestępców jak Bernardo powinny być rozpatrywane nie częściej niż co 5 lat.
Gdy Bernardo złożył pierwszy wniosek o zwolnienie, rada odrzuciła go zaledwie po 30 minutach obrad.
Podczas wtorkowego przesłuchania Bernardo nie okazywał żadnych emocji. Również zeznawał i mówił o stresie związanym z odbywaniem wyroku w izolacji i utracie kontaktu z innymi ludźmi. Powiedział, że teraz jest innym człowiekiem i nauczył się być wyjątkowo opanowanym. Zasugerował, że mógłby mieszkać blisko swoich rodziców w Ontario albo w domu przejściowym w Kolumbii Brytyjskiej. Obiecywał przestrzegać zasad zwolnienia warunkowego i wyraził współczucie rodzinom ofiar.
Na koniec rada jednak orzekła, że nie przyznaje mu prawa do zwolnienia warunkowego ani dziennego, ani całkowitego. Istnieje duże prawdopodobieństwo ponownego popełnienia przestępstwa seksualnego. Orzekający zauważyli ponadto, że skazany nie miał okazji przebywać w towarzystwie kobiet, więc nie wiadomo, jaka by była jego reakcja.