12 amerykańskich senatorów napisało list otwarty do naszego prezydenta Andrzeja Dudy, zalecając mu co ma robić z poprawkami do KPA (kodeksu postępowanie administracyjnego) z proponowanym limitem do 30 lat wnoszenie skarg własnościowych. Prezydent RP ma wycofać nowelę, albo ją zawetować.
Chwileczkę. Ci senatorowie amerykańscy naprawdę nie mają co robić w Stanach, żeby pisać do prezydenta jakiegoś niezależnego średniego kraju w Europie i mu mówić co ma robić? Dziwne to.
Z jednej strony państwo Izrael się wtrąca w polskie ustawodawstwo, a z drugiej strony Stany?
Może ktoś jeszcze, kogo nie widać, stoi za parawanem? Stany borykają się z szeregiem problemów międzynarodowych, szczególnie tych dotyczących Chin, czy Rosji, a tu 12 na 100 wybieralnych Senatorów z USA zajmuje się czymś co do nich nie należy i niczego dobrego z tego dla Stanów nie wyniknie. Więc gdzie jest interes polityczny? Acha. To Ci sami senatorowie, którzy byli kluczowi w przeprowadzeniu ustawy JUST 477, która ma po 70-ciu latach polskie domniemane pożydowskie mnienie bezspadkowe oddać organizacjom żydowskim.
Tak, to jest bardzo skomplikowane i nie do zrozumienia. I co wtedy zostanie z Polski, największej ofiary II Wojny, i w zamordowanej ludności i w stratach materialnych? To bezspadkowe mienie zapewne zostanie zasiedlone. A tu dotykamy problemu słabości prawa szczególnego, bo w szczegółach jest diabeł pogrzebany.
Protesty żydowskie poprzez wtrącanie się do polskiego ustawodawstwa są podyktowane chęcią zachowania uprzywilejowanej pozycji. Poprawka byłaby ok, gdyby wyróżniała grupę etniczną żydowską. Tylko nie może, bo wtedy prawo byłoby nie uniwersalne, a Polacy poszkodowani. A to jest polskie prawo, i ma być sprawiedliwe przede wszystkim dla Polaków. A odszkodowania to przede wszystkim należą się Polakom od najeźdźców – a było ich trzech. Jakoś tak dziwnie nikt od nas powojennego gruzu nie chciał, i jakoś nikt nam kraju nie pomógł odgruzować.
Więc ten list otwarty tych amerykańskich senatorów został przesłany również (do wiadomości) marszałka senatu Tomasza Grodzkiego. A ten, chyba nie zauważył, że nie on jest adresatem, tylko prezydent RP, na ten list odpowiedział. No naprawdę, taki nieobyty? No chyba, że chciał podkreślić, że senatorowie jednego państwa powinni pisać listy zgodnie z hierarchią do senatorów innego. Tylko, list senatorów amerykańskich jest otwarty, bo tak właściwie nie może być adresowany do nikogo. Do prezydenta jednego kraju pisze prezydent innego kraju. Tak jak do generała, nie pisze oficjalnego listu kapral. Przewodniczącą wyższej izby kongresu US, czyli senatu jest Kamala Harris. Tak zwyczajowo, wiceprezydent jest liderem amerykańskiego Senatu. A list 12 amerykańskich senatorów nie ona sygnowała. Skoro tego nie zrobiła, to 12 senatorów sprytnie próbowało podnieść sobie rangę nakazując samemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie co ma robić. A nuż się uda? A Grodzki, jak to Grodzki, gdzie może tam się wywyższy, więc odpowiedział.
Oczywiście list jako ‘otwarty’ czyli podany do wiadomości publicznej, zaistniał, i zapewne jest rozpatrywany w kuluarach ministerstw spraw zagranicznych obu krajów. Hola. Hola. Nie obu krajów, bo okazuje się, że Izrael zwrócił się do US, aby razem wywrzeć nacisk na Polskę w sprawie tej nowelizacji. O co tutaj chodzi? Taki otwarty list dla urobienia opinii jest dobry. Szczególnie w zaplanowanym i widocznym zmasowanym ataku na Polskę i na katolicyzm.
To nie jest przypadkowe, że w tym samym czasie Komisja Europejska przypuściła atak na Polskę. Za dobrze nam idzie gospodarczo. I to nie o to chodzi, żeby nam nie szło, ale o to aby ktoś inny niż Polacy, trzymał lejce tego gospodarczego rwącego do przodu powozu z potencjałem 37 milionowej siły Polaków. Jak nam za dobrze pójdzie, to nie będziemy sługami innych, ba! to inni będą przyjeżdżać za chlebem do Polski w poszukiwaniu lepszego życia. Co się już teraz dzieje. Podczas mojego ostatniego, przed zarazą jeszcze, pobytu w Polsce, kierowca autobusu komunikacji miejskiej nie potrafil mi po polsku wytłumaczyć, który bilet i za ile skasować. Po prostu nie znał polskiego. Znajomi mi wytłumaczyli, że Polacy, którzy umieją prowadzić autobusy, prowadzą je w Anglii, albo w Niemczech. Po kilku dniach przekonałam się o tym, podróżując autobusem z Londynu do Oxford – kierowca udzielił mi instrukcji w pięknej polszczyżnie. I tak to się kręci. Jak pogodzić uniwersalizm ustawodawczy z grupowym partykularnym interesem?
Jest tylko jeden znany na to sposób: użycie siły. Obecnie ta siła już się nie przekłada jedynie na siłę tradycyjnej armii, ale jej zasięg rozszerza się na propagandę (media, kultura, polityka) oraz nowe metody walki takie jak cybernetyczne śledzenie (ciebie Jasiu też!), oraz nowe rodzaje broni.
A także polityczny lobbying. Manifestacja siły: my wam pokażemy, my was zmusimy za pomocą lobby politycznego. Nie. Niczego, ani mnie, ani nam nie pokażecie. Tylko sami się ośmieszacie. a mnie nie zastraszycie. To nie te czasy. I wybijanie szyb w moim domu od ulicy, mnie nie przestraszy. Dajcie sobie z tymi głupimi metodami spokój, i się nie kompromitujcie.
Już to wielokrotnie napisałam, że moim sąsiadem jest wzięty torontoński prawnik, który mnie i moich posiadłości strzeże jak oczka w głowie. Radzę z nim nie zaczynać, bo uchwycił na kamerze takich dwóch co rzucali kamieniami w kierunku mojego domu. Kilka dni temu, w biały dzień kilka domów dalej dwóch takich podobnych ukradło samochód land rover (warty około 60 k). Więc może to te same typy?
Izrael zwrócił się do USA aby wzmocnić presję na Polskę odnoścnie noweli kodeksu postępowania administracyjnego. Zwrócił się do sekretarza stanu Michaela Blinkena. Blinken jest potomkiem węgierskich Żydów. A w całej ten hucpie, chodzi także o zrobienie światowego zamieszania, z którego i tak większość nic nie będzie rozumiała, i tym sposobem spełnić jeszcze jeden punkt celu lobby żydowskiego (służę żródłami, w razie czego). A interes tutaj jest oczywisty: przekonanie świata, że Polska (największa ofiara II wojny, która nie otrzymała jakichkolwiek reparacji od napastników – a było ich trzech) jest winna organizacjom żydowskim jakieś mienie bezspadkowe? Nawet ukuto nowy termin ‘bezspadkowe’. Jak bezspadkowe, to bezspadkowe. Jeśli ja nie mam spadkobierców, czy na przykład jedna z organizacji, do których należę, to czy majątek mój, czy też tej organizaji, po 70 latach przechodzi na związek górnośląski w Niemczech tylko dlatego, że jestem z regionu, który przed wojną należał do Niemiec? Skąd. Majątek mój, jak i tej organizacji zostaje w Kanadzie, bo jest bezspadkowy.
To nie ja stworzyłam tę zasadę prawną. I to nie o meritum zmian w kodeksie postępowania administracyjnego chodzi, ale o wykorzystanie tego do zrobienia takiego rozgłosu, który wywrze na Polskę nacisk i nakłoni nas do zrobienia czegoś w czyimś, nie polskim, interesie.
Niestety, już to się w niedalekiej przeszłości zdarzało z nowelą ustawy o IPN. Dodatkowo chodzi o to, aby nas zaszczuć, bo wtedy przestraszeni nie będziemy protestować.
Chodzi o wywarcie nacisku na rząd, aby uzyskać cele grupy lobbingu. Za skutecznym lobbyingiem stoją profesjonaliści i grube pieniądze.
Jeszcze trochę o doczekam czasów, że i Polska i Polacy wypracują sobie skuteczne lobby polityczne, broniące tego co polskie w świecie. A uczymy się szybko i od najlepszych. A my nauczyliśmy się w końcu czytać.
Alicja Farmus
Toronto, 26 lipca, 2021