Polska podejmie „odpowiednie działania dyplomatyczne i polityczne, biorąc pod uwagę zasadę wzajemności” w reakcji na obniżenie statusu placówki w Warszawie przez izrael.
Premier Mateusz Morawiecki potępił również atak na polskiego ambasadora Marka Magierowskiego. Mój wielki sprzeciw budzi też atak na ambasadora RP, Marka Magierowskiego, który od trzech lat wykonuje na miejscu ogromną pracę na rzecz budowy dobrych stosunków między naszymi narodami. Konsekwencją ostatnich agresywnych działań rządu Izraela jest wzrost nienawiści do Polski i Polaków w tym kraju. Między innymi z tych powodów podjąłem decyzję o bezpiecznym transporcie do Polski dzieci naszego ambasadora. Polska nigdy nie zostawia swoich dyplomatów w potrzebie —czytamy.
Minister spraw zagranicznych Yair Lapid stwierdziuł, że Polska uchwaliła „antysemickie i niemoralne prawo” i że polecił izraelskiemu Charge d’affaires w Warszawie, Tal Ben-Ari Yaalon, aby natychmiast wrócił do Izraela na konsultacje na „nieokreślony czas”.
Dodał, że „Ministerstwo Spraw Zagranicznych rekomenduje ambasadorowi RP w Izraelu przedłużenie wakacji w jego kraju”, mówiąc, że ambasador RP w Izraelu powinien wykorzystać swój czas w Polsce, aby „wytłumaczyć Polakom, czym jest Holokaust dla obywateli Izrael i jak nie będziemy tolerować pogardy dla pamięci ofiar i pamięci Holokaustu”.
Izrael i Stany Zjednoczone, powiedział Lapid, prowadzą rozmowy na temat możliwych reakcji na ruch Polski.
W odpowiedzi na izraelski protest polski doradca prezydenta Jakub Kumoch powiedział: „Polska nie zgodzi się na instrumentalizację Holokaustu, jesteśmy jednym z niewielu krajów, w których Żydzi są bezpieczni”.
Premier Naftali Bennett nazwał zatwierdzenie polskiej ustawy „haniebną decyzją, która pokazuje haniebną pogardę dla pamięci o Holokauście” i powiedział, że Izrael nie może lekceważyć tego ruchu.
za haaretz