Lider People’s Party of Canada, Maxime Bernier, nie weźmie udziału w debatach przedwyborczych. Komisarz ds. debat, David Johnston, potwierdził, że w debatach wezmą udział liderzy Bloc Québécois, Conservative Party of Canada, Green Party of Canada, Liberal Party of Canada i New Democratic Party.
Aby wystawić swojego lidera do debaty, partia musi spełnić jedno z trzech wymagań: mieć co najmniej jednego posła w Izbie Gmin, który był wybrany jako przedstawiciel tej partii; kandydaci partii zdobyli co najmniej 4 proc. wszystkich głosów podczas ostatnich wyborów federalnych w 2019 roku; lub partia cieszy się co najmniej 4-procentowym poparciem w sondażach przeprowadzonych pięć dni po ogłoszeniu daty wyborów.
Leaders’ Debates Commission obliczyła, że średnie poparcie dla People’s Party of Canada wynosiło 3,27 proc., czyli poniżej progu.
Komisja jest organizacją bezpartyjną i niezależną odpowiedzialną za przygotowanie debat przedwyborczych.
Bernier komentując ogłoszenie komisji oświadczył, że jest “zawiedziony, ale nie zaskoczony”. Dodał, że nie wini komisji, ale uważa, że jego partia jest pokrzywdzona przez “polityczny kartel”, który marginalizuje PPC od chwili jej powstania i nie chce rozmawiać o sprawach najważniejszych dla kraju. Bernier zapewnił, że z debatą czy bez, Kanadyjczycy będą słyszeć o PPC.
Wcześniej lider NDP, Jagmeet Singh, mówił, że Bernier nie powinien być zapraszany do debat, dlatego że uprawia niebezpieczną retorykę i sprzeciwia się nauce. Chodzi o to, że Bernier oświadczył, iż nie zamierza się szczepić przeciwko COVID-19. Stwierdził, że jest relatywnie młody i zdrowy, więc w przypadku zarażenia raczej nie grozi mu ciężki przebieg choroby. Wcześniej lider PPC uczestniczył w protestach przeciwników restrykcji sanitarnych. W czerwcu był aresztowany w Manitobie za nieprzestrzeganie zasad reżimu sanitarnego.
Debata po francusku odbędzie się 8 września, a po angielsku – 9 września.