A czytanie było Narodowe. Narodowe w Toronto. To organizowane w Polsce przez Biuro Prezydenta RP, w którym bierze powoli cały świat. My też. Tego roczne Narodowe Czytanie było zorganizowane przez Klub Seniora Złota Jesień działający przy Gminie 1-szej Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie. Korzystając z rozlużnienia covidowych przepisów z możliwością odbywania zebrań w dostosowanych do tego salach, czytanie odbyło się w pomieszczeniach gminy przy 71 Judson w Toronto.

        Wszystkie covidowe wymagania były przestrzeganiem. W tym roku wybraną lekturę – fragmenty Moralności Pani Dulskiej, Gabrieli Zapolskiej –  czytali konsul generalny w Toronto Krzysztof Grzelczyk z małżonką Jolantą. Ach coż to było za czytanie! Widownia w skład której wchodzli członkowie Klubu Seniora Złota Jesień, Gminy 1-szej, Klubu Polek, Koła Pań ‘Nadzieja’, Towrzystwa Warszawskiego z zapartym tchem śledzili fabułę lektury, z kulminacyjnym wydaleniem służącej Hanki za romans ze Zbyszkiem – synem pani Dulskiej.

        Oczywiście jak w większości takich przypadków, Zbyszkowi włos z głowy nie spadł za bałamucenie służącej, ogólne lenistwo i lumpowanie się po nocach po krakowskich kawiarniach. Lektura ta była na liście lektur obowiązkowcy, ale dobrze je sobie odświeżyć, i zaktualizować przystawanie do dzisiejszych obyczajów.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Moim zdaniem to nie na głowę pani Dulskiej powinna się zwalić cała krytyka, ale na jej męża Felicjana, który po prostu za nic nie jest odpowiedzialny!  Nawet za swoje spacery, i spaceruje dookoła stołu, zamast iść na prawdziwy spacer na Kopiec Kościuszki.  To prawdziwy fajtłapa. I to chowanie się za spódnicę żony powinien być napiętnowany. Pewnie dla świętego spokoju nawet nie wie, że jego synalek zmachał dziecko służącej, którą w konsekwencji wywalono na bruk. Służącą, a nie sprawcę.

        Dostrzegamy też nowe szczegóły, takie jak to, że jeśli Hanka służąca wyszłaby za mąż za Zbyszka, to już nie mogłaby palić w piecu, bo to żonie Zbysia nie przystoi. Jak i bezwzględny sposób przekupywania matki chrzestnej Hanki przez kieliszek likieru, oraz traktowanie jej z góry.

        Cała uroczystość była bardzo dobrze przygotowana z odpowiednim wystrojem dekoracji miejsca do czytania.

        Cieszy fakt, że w roku obecnym na mapce w biurze prezydenta biorących udział w Narodowym Czytaniu w Toronto nie tylko Klub Seniora Złota Jesień, ale i Konsulat, oraz Dom Kopernika (zoomowy program dzienny). Co roku powinno przybywać tych biorących udział w Narodowym Czytaniu. Czytać przecież można wszędzie, także na kotydżu, i na łódce, a nawet na grzybach.

        Zbyt wiele jest spraw które nas Polaków dzielą, dlatego dobrze aby korzystać z tych, które nas łączą. A łączy na kultura, język i literatura polska. I od kilku lat doroczne Narodowe Czytanie polskiej literatury na całym prawie świecie.

Alicja Farmus  

Toronto, 6 wrzesień, 2021