Prawie milion Kanadyjczyków zagłosuje korespondencyjnie. Termin składania wniosków o możliwość oddania głosu w ten sposób minął we wtorek o 6 po południu. Elections Canada zakładało, że zainteresowanie głosowaniem korespondencyjnym w czasie pandemii będzie jednak wyższe. Szykowano się nawet na 2-3 miliony głosów oddanych listownie. Dla porównania w 2019 roku tę metodę wybrało około 50 000 Kanadyjczyków.
Tymczasem dzień przed końcem przyjmowania wniosków złożyło je tylko 985 000 osób. 52 000 wpłynęły od osób mieszkających za granicą. W czasie poprzednich wyborów ta grupa stanowiła zdecydowaną większość głosujących korespondencyjnie.
Zestawy do głosowania (tzw. special ballot voting kits) wysyłane pocztą nie zawierają listy kandydatów. Wyborca musi sam wpisać we wskazanym miejscu nazwisko osoby, na którą oddaje głos.
Głosy mogą być wysyłane pocztą lub oddawane w biurach Elections Canada. Z procedury „specjalnej” korzystają też więźniowie i chorzy w szpitalach.
Osoby, które wnioskowały o głosowanie korespondencyjne, nie mogą głosować osobiście ani w dniu wyborów, ani w żadnym z wyznaczonych wcześniejszych terminów.
Zliczanie głosów korespondencyjnych zacznie się 21 września. Główny urzędnik wyborczy Stephane Perrault mówi, że proces ten trwa od 2 do 5 dni.