Oto list od jednego z naszych Czytelników:
Panie Andrzeju,
Moja żona pracuje w uniwersyteckim szpitalu od dwudziestu lat jako Respiratory Therapist, na oddziale covidowym, od kiedy tylko go stworzono. Dziękować Bogu, jak do tej pory nie zachorowała , ani też żaden z domowników.
Wygląda na to że będzie prawdopodobnie zwolniona , nie chcąc się dać zaszczepić , jak pan zapewne wie, obrzydliwa presja aby się zaszczepić, jest przeogromna i wszechobecna.
Czy zna pan być może instytucje , gdzie mogła by znaleźć skuteczną pomoc prawną, sposób aby się nie zaszczepić i przy tym nie straci pracy ?
Bardzo dziękuję…