“Belfast” w reżyserii Kennetha Branagha zdobył nagrodę publiczności na Toronto International Film Festival. Zwycięzki film wyłoniono w głosowaniu internetowym.
Nagroda publiczności może być dobrym znakiem dla “Belfastu”. Ubiegłoroczny zwycięzca – film drogi “Nomadland” – zdobył potem Oskara za najlepszy film. Wcześniej publiczność nagradzała takie obrazy jak “Green Book”, “12 Years a Slave”, “The King’s Speech” i “Slumdog Millionaire”.
W tym roku o nagrodę publiczności nie mogły ubiegać się filmy, który nie były wyświetlane na platformie cyfrowej festiwalu. W ten sposób z wyboru zostały wykluczone m.in. “Spencer” czy “Dune”.
Widzowie przez 10 dni mogli oglądać festiwalowe projekcje osobiście i przez internet. Odbyło się ponad 670 pokazów, wyświetlono ponad 100 filmów. Dyrektor wykonawcza festiwalu, Joana Vicente, powiedziała, że jest dumna z zespołu, któremu udało się przeprowadzić największe wydarzenie kulturalne Toronto od półtora roku. Dyrektor artystyczny Cameron Bailey dodał, że twórcy filmów dziękowali organizatorom i byli wdzięczni za to, że wszystko przebiegło bezpiecznie i widzowie mogli wrócić do kin.
Wszyscy, którzy chcieli uczestniczyć w seansach i wydarzeniach związanych z TIFF, musieli nosić maseczki, utrzymywać zalecany dystans, a także okazać dowód szczepienia przeciwko COVID-19 lub poświadczenie negatywnego wyniku testu wykonanego w ciągu ostatnich 48 godzin. Nie było stref fanów, a na wydarzenia w pomieszczeniach zamkniętych mogło wejść 50 proc. normalnej liczy widzów. Zorganizowano też kina samochodowe i kina na wolnym powietrzu.
W czwartek organizatorzy festiwalu informowali o zarażeniu koronawirusem jednej z osób na widowni, dodając, że ryzyko rozprzestrzeniania COVID-19 jest znikome z uwagi na podjęte środki bezpieczeństwa. Zakażona osoba uczestniczyła w czterech seansach. Wszyscy, którzy mogliby być poszkodowani, zostali poinformowani.
Pierwszego dnia pojawiły się problemy techniczne. Kilka filmów “wyciekło” z platformy cyfrowej festiwalu, wśród nich znalazły się takie tytuły jak “The Power of the Dog” i “The Guilty”. Zdarzenie to uświadomiło wszystkim fakt, że przeniesienie renomowanego festiwalu do przestrzeni cyfrowej nie jest łatwe. TIFF oświadczył, że współpracuje z czołową platformą cyfrową Shift72 z Nowej Zelandii i korzysta z zabezpieczeń oferowanych przez firmę Web Sheriff. Zagrożenie jednak jest stale obecne.