Według danych agencji statystycznej w 2020 roku urodziło się najmniej dzieci od 2006. W ubiegłym roku na świat przyszło aż o 13 000 dzieci mniej niż w 2019. Liczba żywych porodów w całym kraju oprócz Jukonu wyniosła 358 604.
Statistics Canada zauważyło, że liczba porodów w skali kraju od 2016 roku stale maleje. W 2020 odnotowano jednak największy spadek względem roku poprzedniego. W 2019 urodziło się około 372 000 dzieci.
Zdaniem analityków może być kilka powodów spadku liczby narodzin. Wymieniane są: pandemia, zmniejszona migracja międzynarodowa ze względu na ograniczenia podróżowania, co przełożyło się na mniejszą liczbę dzieci rodziców nowo przybyłych do Kanady, niepewność finansowa, bezrobocie, zamknięcie żłobków i szkół.
W innych krajach zaobserwowano podobną tendencję. W Stanach Zjednoczonych liczba nowonarodzonych dzieci spadła o 4 proc. względem roku 2019, w Anglii i Walii – o 3,9 proc.
W Kanadzie ciągu ostatnich 20 lat najwięcej dzieci urodziło się w 2016 roku. Wtedy przyszło na świat 383 000 dzieci.
Warto zauważyć, że w ubiegłym roku wzrosła liczba porodów domowych. Było ich 7606, co stanowiło 2,1 proc. wszystkich porodów w kraju. To największy odsetek od ponad 10 lat. Widać, że w czasie pandemii kobiety obawiały się pójścia do szpitala, wolały rodzić w domu lub w niemedycznych centrach porodowych. Taki trend zaznaczał się już wcześniej, gdy szerzyły się inne choroby. W pierwszych miesiącach pandemii – kwietniu i maju – w miejscach innych niż szpital urodziło się 1526 dzieci (co stanowiło 20 proc. wszystkich porodów tego rodzaju w 2020 roku).
Liczba porodów poza szpitalnych rosła stale na przestrzeni lat 2005-2015 do ponad 8000. Później, aż do 2020, odnotowywano spadek.
W zeszłym roku największy wzrost porodów domowych i w niemedycznych ośrodkach porodowych zaobserwowano w Ontario i Albercie.
Liczba narodzin, mimo że spadła, to i tak jest wyższa niż na początku XXI wieku. W latach 2000-2005 rodziło się mniej niż 350 000 dzieci rocznie.