KE przedstawia strategię walki z antysemityzmem w Internecie. Komisja będzie wspierać utworzenie europejskiej sieci ekspertów i „weryfikatorów”, jak się teraz nazywa cenzorów. W skład „weryfikatorów” wejdą także stowarzyszenia żydowskie.
Cel jest prosty – „zwiększenie usuwania nielegalnych treści”. Plan przedstawiono 5 października. To odpowiedź Komisji Europejskiej na „niepokojący wzrost” antysemityzmu. Mieści się w nim walka „mową nienawiści” w Internecie, wzmocnienie ochrony synagog i promocja przekazywanie historii holocaustu.
KE stwierdziła ustami swojego wiceprzewodniczącego Margaritisa Schinasa (odpowiedzialny za promowanie europejskiego stylu życia), że „w czasie pandemii i kolejnych blokad byliśmy świadkami odrodzenia starych spiskowych teorii” i „eksplozji antysemickich treści w Internecie”.
Według badania przeprowadzonego przez Komisję liczba publikacji antysemickich np. w języku francuskim wzrosła siedmiokrotnie, a w języku niemieckim – trzynastokrotnie. Martwić się i działać powinny jednak Paryż i Berlin. Przerzucanie tego tematu na całą Unię, powinno innych po prostu obrazić.
Grecki komisarz dodał, że „antysemityzm nadal jest nie tylko ciężarem przeszłości, ale także straszliwym zagrożeniem dla współczesnej Europy”. Przytoczył tu ataki na synagogę w Halle w Niemczech w 2019 roku, sklep Hyper Cacher w Paryżu w 2015 roku i muzeum żydowskie w Brukseli w 2014 roku.
Według Agencji Praw Podstawowych UE, dziewięciu na dziesięciu Żydów uważa, że w ich kraju nasilił się antysemityzm, a 38% rozważało emigrację, ponieważ nie czują się już bezpiecznie w Unii Europejskiej.
Za France Info Najwyższy Czas