“STOP homopropagnadzie, STOP profanacjom, STOP homomałżeństwom i
homoadopcjom” – tak można podsumować głos 140 tysięcy obywateli, których
ustawa dzisiaj została poddana pod obrady Sejmu. Pełnomocnik inicjatywy
“Stop LGBT” – Krzysztof Kasprzak mówił w Sejmie o potrzebie
przyjęcia tej ustawy, bo “ruch LGBT dąży do dominacji absolutnej w
każdej dziedzinie życia, do obalenia naturalnego porządku biologicznego
i społecznego i do zaprowadzenia terroru.”
Obywatelski projekt ustawy #StopLGBT zakazującej homopropagandy w
przestrzeni publicznej trzy miesiące temu trafił do Sejmu. Posłowie
wysłuchali pełnomocnika projektu – Krzysztofa Kasprzaka, który
konkretnie przedstawił założenia projektu. Jasno wyłożył przede
wszystkim powody dla których ta ustawa jest kluczowa dla polskiego
społeczeństwa.
“Za każdą ideologią stoją ludzie, tak jak stali na przykład za ideologią
komunistyczną czy nazistowską. Ludzie są nośnikiem pewnych idei – czasem
są to idee dobre, czasem złe. W przypadku ideologii LGBT są skrajnie
złe, gdyż mamy do czynienia z kolejną odsłoną rodzącego się
totalitaryzmu.” – mówił Krzysztof Kasprzak
Według wielu osób i instytucji ustawa ta wzmocni i skonkretyzuje
konstytucyjny zapis o ochronie małżeństwa i rodziny. Bo bez wątpienia
środowiska LGBT m.in. poprzez tzw. “parady równości” dążą do obalenia
instytucji małżeństwa i rodziny oraz przebudowy mentalności społecznej.
“Ruch LGBT dąży do dominacji absolutnej w każdej dziedzinie życia, do
obalenia naturalnego porządku biologicznego i społecznego i do
zaprowadzenia terroru. Widzimy tego przejawy na Zachodzie, gdzie za
stwierdzenie prawd biologicznych że są dwie płcie, albo za głoszenie
cytatów z pism św. Pawła ludzie trafiają do więzienia.” – powiedział
Krzysztof Kasprzak.
“Propagowanie ideologii LGBT jest w istocie propagowaniem totalitaryzmu
tak jak propagowanie komunizmu i faszyzmu. Dziś mamy w Polsce zakaz
propagowania komunizmu i faszyzmu, pora dołączyć zakaz propagowania
ideologii LGBT.” – kontynuuował.
Szczególnie, że do tej pory często zdarzało się, że homoparady były nie
tylko tolerowane, ale wręcz ochraniane przez instytucje państwa. Są one
także narzędziem zwalczania religii katolickiej, normalnego porządku
społecznego, okazją do profanacji symboli religijnych i narodowych.
Biorąc pod uwagę, że organizatorzy parad często korzystają z funduszy z
zagranicy, nie można wykluczyć, że realizują interesy środowisk, którym
zależy na destabilizacji sytuacji społecznej w naszej Ojczyźnie – czytamy w oświadczeniu wnioskodawców Posłowie będą głosować nad ustawą już w piątek, 29 października 2021
między 15.45 a 17.45.
Wystąpienie Krzysztofa Kasprzaka już od pierwszych minut wzbudziło protesty po lewej stronie sali sejmowej. Posłowie Lewicy sprzeciwiali się słowom Kasprzaka, że nie będzie przeprosin za słowa, że LGBT to ideologia a nie ludzie.
Kasprzak dodał, że projekt “Stop LGBT” powstał jako “wyraz troski o polskie rodziny i dzieci, wyraz poszanowania dla polskiej Konstytucji, w szczególności artykułu 18”.
– Mnie naprawdę nie interesuje i nikogo normalnego nie powinno interesować, co się dzieje w domach, jeśli chodzi o dorosłe osoby. Nie interesuje nas to. Ale ja sobie nie życzę i wydaje mi się, że nie życzy sobie tego większość naszych obywateli, by takie rzeczy się działy i takie rzeczy oglądały nasze dzieci – powiedział z kolei Piotr Kaleta (PiS).
Powiedział, że rozpatrywany w czwartek projekt obywatelski “być może w tej formule nie jest doskonały i powinien trafić do komisji sejmowych”. – Będziemy wnioskować, by ten projekt trafił do dalszych prac komisji – zapowiedział.
– Projekt ten jest rażąco niezgodny z elementarnymi standardami ochrony praw człowieka, a projektowane rozwiązania godzą w wolność słowa, zgromadzeń i naruszają zakaz dyskryminacji – mówiła Magdalena Filiks (KO). Jak podkreśliła “regulacje tego projektu są dyskryminujące w stopniu tak dalekim, że należy je po prostu nazwać przemocowymi, a przemoc może rodzić tylko ból i cierpienie innych ludzi”.
Kolejna z przedstawicielek KO Monika Rosa zaznaczyła, że wystąpieniem wnioskodawców “powinna zająć się prokuratura”.
Odrzucenia już w pierwszym czytaniu chcą klubu KO i Lewicy. Przeciwko są także posłowie Porozumienia. Posłowie PSL będą mogli głosować w tej sprawie dowolnie, nie będzie dyscypliny partyjnej. Podobną taktykę przyjęła Konfederacja.
Obywatelski projekt zakłada, że celem zgromadzenia nie może być m.in.: kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, propagowanie rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci, propagowanie rozwiązań prawnych mających na celu uprzywilejowanie takich związków, propagowanie adopcji dzieci przez takie związki, propagowanie innej orientacji niż heteroseksualna, propagowanie płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych, a także promocji aktywności seksualnej nieletnich.