Liczba nieruchomości sprzedanych w Kanadzie w październiku wzrosła o 8,6 proc. względem wyniku z września, podało Canadian Real Estate Association (CREA). Właścicieli zmieniło 53 746 nieruchomości i odnotowany wzrost sprzedaży był najwyższy od lipca 2020. Do tego ceny idą w górę w takim tempie jak na wiosnę.
Na ceny wpływało kilka czynników, przede wszystkim niskie oprocentowanie kredytów, a także mała podaż. Potencjalni kupujący liczą się z możliwością podniesienia stóp procentowych przez bank centralny i chcą jeszcze skorzystać z obecnej sytuacji. Indeks cenowy CREA, który uwzględnia wahania cen, wzrósł o 2,7 proc. do 770 000 dol. Miesięczna zmiana średniej ceny była najwyższa od lutego i marca. Robert Kavcic, starszy ekonomista z BMO, uważa, że rynek będzie się rozpędzał do czasu, gdy bank centralny podejmie decyzję o podniesieniu stóp procentowych.
Największą popularnością wśród kupujących cieszą się domy na przedmieściach, w małych miastach i na terenach wiejskich, ale z “dostępem do cywilizacji”. W Ontario prawie 3-procentowy wzrost sprzedaży odnotowano np. w Barrie, Cambridge, Hamilton, Burlington i Woodstock. Ceny w Toronto nie rosły tak szybko jak na obrzeżach miasta, ale wskaźnik cen i tak doszedł do najwyższego poziomu od roku 2016-17. W miesiącach wrzesień-październik cena typowego domu w GTA wzrosła o 4,8 proc. do 1 139 400 dol., a w Oakville i Milton o ponad 6 proc. do 1 452 900 dol.