Od wtorku wszyscy podróżni przyjeżdżający do Kanady będą musieli wykonać test molekularny COVID-19. Komunikat ministra zdrowia Jean-Yves Duclos cofa ogłoszone w zeszłym miesiącu postanowienie, że w pełni zaszczepieni Kanadyjczycy i stali mieszkańcy, którzy odbywają krótkie podróże za granicę – poniżej 72 godzin – nie będą potrzebować dowodu negatywnego testu przed powrotem do domu.
„Od 21 grudnia wymóg przeprowadzania testów przed przyjazdem będzie obowiązywał ponownie w przypadku podróży o dowolnym czasie trwania” – powiedział Duclos, dodając, że testy przed przyjazdem muszą odbywać się poza Kanadą.
Rząd również rozszerzył możliwości testowania na kanadyjskich lotniskach, zwiększając je z testowania 11 000 pasażerów dziennie 30 listopada do 20 960 testów od 16 grudnia.
Piątkowy komunikat informował też o zniesieniu zakazu lotów z 10 krajów afrykańskich. Zakaz obejmował loty z RPA, Mozambiku, Botswany, Zimbabwe, Lesotho, Eswatini, Namibii, Nigerii, Malawi i Egiptu.
„Biorąc pod uwagę obecną sytuację, środek ten spełnił swój cel i nie jest już potrzebny” powiedział Duclos i podziękował tym, którzy odwołali swe wyjazdy oraz ostrzegł tych, którzy nadal wybierają się za granicę.
„Kiedy wyjedziesz z kraju, i gdzieś utkniesz, lub zachorujesz, rząd kanadyjski niewiele może zrobić, aby ci pomóc”. – dodał.