List do Pana Andrzeja Kumora:
Szanowny Panie Andrzeju.
Kilka lat temu drukowaliśmy Pana felietony w polonijnym magazynie “Panorama Polska” ukazującym się w Edmonton. Miesięcznik ten niestety zawiesił działalność dwa lata temu.
Osoby zajmujące się jego redagowaniem zaproponowały upamiętnienie deportacji Polaków z Kresów Wschodnich w lutym 1940 roku, która wykonali sowieccy żołdacy.
Poniżej jest tekst dotyczący deportacji i rozpowszechniania informacji o tragicznych losach Polaków.
Aby uczcić pamięć o ofiarach masowych deportacji (zsyłek) Polaków z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej proponuję organizowanie imprez przeznaczonych przede wszystkim dla Kanadyjczyków.
W Edmonton żyją jeszcze ofiary tych deportacji. Osoby te były wówczas małymi dziećmi. Mieszkają tu także ich potomkowie.
Aby być zauważonym, trzeba wyjść poza polonijne “getto” np. w ten sposob:
zorganizować kawalkadę samochodów z polskimi flagami, która przejedzie ulicami miasta w sobotę 5 lutego 2022 r. w weekend poprzedzający czwartek 10 lutego (kolejna rocznica rozpoczęcia akcji przeciw Polakom przez sowieckich okupantów Kresów Wschodnich RP).
Kawalkada pojazdów może przejechać na trasie z parkingu obok Polskiego Domu lub polskiego kościoła do pomnika 100 Lecia Osadników z Polski w Albercie, w jego nowym miejscu – obok budynku Parlamentu Alberty.
Tam również warto złożyć wiązankę kwiatów, lub wieniec.
Można wydrukować i rozdać uczestnikom tej imprezy fragmenty wspomnień Władysława Szwendera deportowanego w lutym 1940 roku.
Niezmiernie ważne jest to aby nasi operatorzy (Grzegorz Łojko, Andy Rutkowski, Michał Max) zrobili zdjęcia oraz klipy video pokazujące kawalkadę samochodów z polskimi flagami.
Należy się później postarać by migawki z tej imprezy zamieściły kanadyjskie stacje telewizyjne (CBC, CTV, Global, oraz ITV).
Marek Stepczynski
Edmonton, grudzień 2021 r.
***
Panie Andrzeju;
Jestem ciekaw co Pan sądzi o tej propozycji (patrz wyżej) oraz czy w Toronto można też zorganizować podobna?
Serdecznie pozdrawiam.
Marek Stepczynski
Edmonton, 28 grudnia 2021 r.
Od Redakcji: Panie Marku bardzo dobry pomysł!
•••
Szanowny Pan Redaktor,
“Czy PRL mógł pójść droga CHRL?”
Oczywiście że mógł, ponieważ ZSRR i cały obóz mógł iść tą drogą, mało tego chciał iść tą drogą.
Czy Pan słyszał kiedykolwiek o systemie komputerowym RIAD? To był system istniejący w ZSRR jak też i był wprowadzony w Polsce już w latach 70 czyli w dekadzie Gierka. W tamtym czasie Chiny raczkowały gospodarczo walcząc z głodem. Byliśmy na poziomie znacznie wyższym wszyscy w RWPG niż ówczesne Chiny.
Problem mięsny, który był powodem wydarzeń Sierpniowych jest chichotem historii, bo już wtedy Zachód szeroko rozpowszechnił wegetarianizm. Byliśmy jak zawsze w naszej historii po raz kolejny głupolem. Zaoraliśmy wszystko cośmy zbudowali po wojnie. Pomogliśmy też zaorać Jelcynowi ZSRR. Zjednoczyliśmy Niemcy, które teraz nas szantażują na różne sposoby w unii. Pierestrojka dzisiaj pokazuje w Chinach, jak się powinien rozwijać kraj który stosuje pozytywne elementy gospodarki wolnorynkowej z centralnym zarządzaniem i rządami fachowców. Teraz jesteśmy w szponach globalistów dzięki swojej głupocie i bezmyślności.
Czy długi są czymś pozytywnym?
Może dla Pana, bo ja wolę kupować za swoje, a nie za pożyczone. Jest takie powiedzenie, miałeś chamie złoty róg ostał ci się jeno sznur. Bolek chociaż na ulicy nie może się pokazać, ale jako jedyny na tym wszystkim skorzystał. Człowiek po zawodówce, który nie zhańbił się żadną pracą był prezydentem!!
Pan też jest ofiarą tego wszystkiego, jak my wszyscy tutaj na emigracji. Nie ma się co czarować solidarnie zaoraliśmy się wszyscy. Mogliśmy uczestniczyć w budowie własnego kraju, ale rozrabiacze najpierw wepchnęli nas w szpony złodziei, a później do globalistycznej unii.
Tego się nie da odwrócić, Polska pomału rozpuści się w federacyjnym tworze zwanym Stany Zjednoczone Europy. Ale produkcja będzie w Chinach, a w Unii jak też i tutaj tzw gwarantowany dochód bez pracy. Czy o takie życie nam chodziło?
I nie ma co pudrować tego wszystkiego, trzeba na zimno spojrzeć na te sprawy, by zobaczyć obecną rzeczywistości też i tu w Kanadzie. W Polsce zostawiliśmy prawdziwe domy, a tutaj ludzie takich nie znają, mieszkają w szałasach zbudowanych z dykty. Dla tych z 3 świata to może luksus, ale dla nas którzy mieszkaliśmy w prawdziwych domach w Polsce to jest kpina z “tzw dobrobytu” i to na pożyczkach. Nie chcę wałkować tego dłużej, bo jak to mówią, jaki koń jest, każdy widzi.
W pelni się zgadzam z tym, co pisał pan Wojciech Tubielewicz o tysiącach profesorów i inżynierów, których wygnało życie z Polski. Mogliśmy wszyscy budować Polskę, ale dekada Jaruzelskiego oraz wcześniej przed nią próby wykolejenia gospodarki przez Bolka i jego doradców to uniemożliwiły.
Jest jeszcze za wcześnie o tym pisać oficjalnie, bo ta prawda jest tak bolesna, że wielu nie jest w stanie jej strawić. Trzeba niektórym przypomnieć, że PRL-u nie można porównywać do republik takich, jak Ukraina.
Byliśmy krajem samodzielnym tyle, że z systemem socjalistycznym, który był przeciwieństwem do kapitalizmu, dlatego był dla robotnika lepszy niż kapitalizm. Solidarność, jak na ironię powstała najpierw w Stoczni im. Lenina, po czym stocznia została tym robotnikom zlikwidowana. Oni dzisiaj, o ile jeszcze żyją, nawet nie mają na chleb. Ich państwo zapomniało. Tam nie ma emerytury socjalnej. Mają to, o co walczyli, czyli dziki krwiożerczy kapitalizm. Spodziewam się, że teraz posypią się po tym tekście epitety komuch. Mnie nie interesuje to co ktoś o mnie będzie myślał. Wypisałem tylko to, co niektórzy wiedzą. Dla tych co nie wiedzą zachęcam do przeczytania książki Naomi Klein Patologia Transformacji. Polska padła ofiarą jako tylko jeden z wielu krajów, które spotkał ten sam tragiczny los. Pozdrawiam
sc
Od redakcji: Szanowny Panie, Pan zapomina, że PRLem nie rządziła „klasa robotnicza”, tylko sitwa mniejszych lub większych gangsterów namaszczona przez towarzyszy z Moskwy; pod koniec sitwa z wojskówki (wywiadu i kontrwywiadu). Ci ludzie mieli wpływ na to, co się działo. W tej peerelowskiej sitwie od zarania istniał spór między natolińczykami a puławianami, ci drudzy mieli koneksje międzynarodowe nie tylko u towarzyszy radzieckich, a wielu ich kolegów zwłaszcza po 68 roku było na kontakcie zachodnich wywiadów. To oni przeprowadzili „transformację”, składając peerelowskiej elicie „ofertę korupcyjną”, kiedy formuła peerelu wypaliła się geopolitycznie. To oni ułożyli III RP od spotkania Jaruzelskiego z Rockefellerem poczynając. Reszta to pijar.
ChRL nie miał takiego rozłamu wewnątrz władz i dlatego mogła sobie pozwolić by grać inaczej i ograć Zachód.
•••
Do Pana Hrabiego Alexandra Pruszyńskiego
Dzień Dobry, Szanowny Panie Hrabio,
Piszę do Pana w nadziei na pomoc w ustaleniu pewnych faktów dotyczących rodziny Meysztowiczów. Przygotowuje monografię rodziny Horodyńskich ze Zbydniowa. Z tragicznymi losami tej rodziny związana jest również Halszka (Elżbieta) Meysztowicz, córka Edwarda Meysztowicza, która po jego śmierci została adoptowana przez jego brata bliźniaka Szymona Meysztowicza z Gieranon. Edward i Szymon byli braćmi dziadka Pana ze strony mamy – Oskara Meysztowicza z Rohoźnicy.
Poszukuję informacji o losach Edwarda, jego żony Teresy Czackiej i dzieci. Wiem, że urodziły im się bliźniaki, które wcześnie zmarły – podobno w Helsinkach. Edward zmarł na jakąś długą przewlekła chorobę w 1915 roku, żona podobno porzuciła malutkie córki Marię i Elżbietę (Halszkę, która się jąkała). Dzieci przygarnęła Pana babcia Florentyna z Kęszyckich, które wychowywały się, z dziećmi Oscara, w tym Pana mamą w Rohoźnicy, do czasu adopcji przez Szymona. To wszystko, co udało mi się ustalić z lat młodzieńczych obu sióstr. Podobno w czasie wojny Halszka działała w ruchu oporu i musiała uciekać z Wileńszczyzny przed groźbą aresztowania. Została zaproszona przez Horodyńskich i zamieszkała w ich Zbydniowie. Halszka została zamordowana w 1943 roku przez Niemców w masakrze we dworze w Zbydniowie, razem z Horodyńskimi.
Chciałbym Pana zapytać, czy w Państwa archiwach rodzinnych zachowały się jakieś informacje o tych członkach rodu Meysztowiczów. Szczegóły, czy fakty z ich życia, może jakieś zdjęcia Edwarda, Szymona, Halszki, czy Marii w różnych okresach życia. Może Pana tato Ksawery Pruszyński zostawił jakieś wspomnienia, zapiski o tych osobach? Chciałbym opisać w swoje książce, życie Halszki, bo jest ona anonimową ofiarą mordu w Zbydniowie, o której nic nie wiadomo, a której sylwetkę chciałbym przybliżyć czytelnikom.
Byłbym ogromnie wdzięczny za jakąkolwiek pomoc i informację.
W nadziei na odpowiedź, serdecznie pozdrawiam
Grzegorz Gołojuch
Od redakcji: Wiadomość przekazaliśmy
•••
Szanowny Panie Redaktorze,
W ostatnim numerze Gońca 23 XII 2021 – 5 I 2022 opublikował Pan mój list na który Pan odpowiedział: “ Rozumiem, że jest Pan za okazywaniem w budynkach publicznych urzędowego poświadczenia stanu zdrowia. Zaświadczenie, że nie jest się nosicielem żółtaczka, HIV i ma się wszystkie dostępne szczepienia …”
Odpowiem Panu cytatem z tygodnika Sieci 27.12.2021-9.01.2022, artykuł p.t.: “Nowy portret Polaków we wnętrzu”, cytuję: “… Żałoba zaczyna się zwykle od szoku i przechodzi przez kolejne etapy. Jednak tak niezwykłe okoliczności śmierci sprawiają, że nic nie dzieje się jak zwykle. Część osób, które spotykają się w grupie wsparcia prowadzonej przez Poradnię Bioetyczna przy Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, może nigdy nie zazna ukojenia. Zostanie z poczuciem absurdu i gniewem. Nie tylko na los, lecz także na ludzi, którzy sami nie otarli się o tragedie i nie chca pewnych rzeczy zrozumiec. – Pacjentka wsiadała do autobusu, zobaczyła, że sporo ludzi jest bez maseczki. Wysiada na następnym przystanku, by nie robić sceny. Nie chciała zacząć krzyczeć, że narażają innych na śmierć. Ale dla niej i innych osób, których bliscy zmarli na Covid, tacy ludzie są mordercami – opowiada psycholog … “ (koniec cytatu).
Z Poważaniem,
Jacek Hejnar, Misissauga, ON.
•••
Od redakcji: Szanowny Panie za śmierć, o której mowa w cytowanym fragmencie, nie są winni ludzie bez masek, lecz polityka rządów, która doprowadziła do nieleczenia osób chorych we wstępnej fazie choroby oraz sparaliżowała służbę zdrowia. Jest na to wiele dowodów, wiele przykładów, i wiele opinii ekspertów. I w Polsce i w Kanadzie. Życzę
Panu szczęśliwego Nowego Roku