Przedstawiciele rządu Izraela oraz organizacji żydowskich odbyli w niedzielę spotkanie, na którym omówiono możliwą ewakuację 75 tys. uprawnionych do otrzymania izraelskiego obywatelstwa mieszkańców Ukrainy – poinformował izraelski dziennik “Haaretz”.

Na spotkaniu przedyskutowano zagrożenia, na które narażone są społeczności żydowskie zamieszkujące Ukrainę oraz kroki, jakie należałoby podjąć w przypadku ewentualnej rosyjskiej inwazji na ten kraj. Oceniono, że na podstawie Prawa powrotu – legislacji umożliwiającej Żydom i osobom pochodzenia żydowskiego emigrację do Izraela i uzyskanie obywatelstwa kraju – niemal 75 tys. zagrożonych osób mogłoby otrzymać obywatelstwo Izraela.

W zebraniu udział wzięli przedstawiciele Rady Bezpieczeństwa Narodowego Izraela, wysłannicy biura premiera Naftalego Beneta, ministerstw – spraw zagranicznych, obrony, transportu oraz resortu ds. diaspory, a także reprezentanci organizacji żydowskich i agencji rządowych, odpowiedzialnych za utrzymywanie kontaktów z Żydami, zamieszkującymi państwa byłego Związku Radzieckiego.

Obecnie nie odnotowano wzrostu liczby ukraińskich Żydów emigrujących do Izraela, istnieje jednak ryzyko, że wskutek ewentualnej agresji Rosji, tysiące z nich mogą ubiegać się o ochronę Izraela – ocenił “Haaretz”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Organizacje żydowskie wskazały, że na wschodzie Ukrainy znajduje się 75 tys. osób uprawnionych do otrzymania obywatelstwa Izraela. Najwięcej z nich zamieszkuje Odessę, Charków, Dniepropetrowsk i okolice tych miast.

Rozważana akcja ewakuacyjna może być największą, jaką izraelskie władze przeprowadziły od dziesięcioleci. Na początku lat 90. z Etiopii ewakuowano 14 tys. Żydów – podobną liczbę osób wywieziono z części powstałych na gruzach Związku Radzieckiego państw, jak Tadżykistan czy Gruzja. W 2014 roku, kiedy wspierani przez Rosję separatyści opanowali region Donbasu, kilkuset Żydów udało się do obozów dla uchodźców w centralnej Ukrainie, skąd wielu emigrowało do Izraela. (PAP)

js/