Torysi zyskują poparcie, ale O’Toole pozostaje w tyle za Trudeau
Sondaż Leger, przeprowadzony w dniach 21-23 stycznia, ustalił poparcie konserwatystów na poziomie 31 procent, co oznacza powrót do tego samego poziomu poparcia, jakim cieszyła się partia przed wyborami federalnymi zeszłej jesieni. Poparcie liberałów wyniosło 34 procent, o dwa punkty procentowe mniej niż w grudniowym sondażu.
Wiceprezes wykonawczy Leger, Christian Bourque, powiedział, że jest to drugi miesiąc z rzędu, w którym torysi odnotowali niewielkie wzrosty po spadku nieco poniżej 30 procent w listopadzie ubiegłego roku. To stawia ich z powrotem w „pozycji zagrożenia dla liberałów”.
Jednak sondaż sugeruje, że Kanadyjczycy wciąż nie są zadowoleni z przywódcy konserwatystów Erina O’Toole, która nadal wypada dużo gorzej od premiera Justina Trudeau i lidera NDP Jagmeeta Singha, który jest wskazywany jako najlepszy wybór na premiera.
Sondaż sugeruje, że zamiary wyborcze Kanadyjczyków niewiele się zmieniły od wyborów federalnych 20 września, kiedy to przekazali liberałom Trudeau drugi z rzędu mandat mniejszościowy i przywrócili wszystkie partie do parlamentu z prawie niezmienioną liczbą mandatów.
Osiemnaście procent respondentów stwierdziło, że zagłosowałoby na NDP, gdyby dzisiaj odbyły się wybory, w porównaniu z 6% dla Partii Ludowej Kanady i 3% dla Zielonych.
W Quebecu Blok Quebecu szedł praktycznie łeb w łeb z liberałami, uzyskując odpowiednio 30 i 29 procent poparcia.
Podczas gdy ponad 70 procent zwolenników liberałów i NDP wskazało swoich liderów partyjnych jako preferowany wybór na premiera, tylko 58 procent zwolenników konserwatystów wskazało na O’Toole.