W przyszłym tygodniu władze Hamilton będą dyskutować, jak ma wyglądać nowy podatek od nieużytkowanych nieruchomości. Podatek ma być sposobem na kryzys mieszkaniowy i brak lokali w przystępnych cenach. W zeszłym roku Oxford Economics sklasyfikowało Hamilton jako trzecie najmniej przystępne miasto w Ameryce Północnej.
Na środę 2 lutego zaplanowano posiedzenie komisji ds. ogólnych (General Issues Committee, GIC), podczas którego urzędnicy zaprezentują koncepcję podatku od nieużytkowanych nieruchomości. W innych dużych miastach Kanady – Toronto, Ottawie i Vancouver – wprowadzono taki podatek i ustalono stawkę na 1 proc.
Radni Hamilton latem przyjęli uchwałę, w której postanowili przyjrzeć się możliwości opodatkowania domów, które stoją puste. We wrześniu Engage Hamilton przeprowadziło badanie opinii publicznej, z którego wynikło, że mieszkańcy popierają ten pomysł. “Za” opowiedziało się 91,4 proc. z 3860 ankietowanych. 71,5 proc. zgodziło się z tym, że liczba nieużytkowanych nieruchomości negatywnie wpływa na przystępność domów i mieszkań. Mniej więcej dwie trzecie respondentów było właścicielami swoich domów i mieszkań. Jedna trzecia wynajmowała.
Smart Prosperity Institute w swoim raporcie zwraca uwagę na jeszcze jeden czynnik, który wpłynął na przystępność domów i mieszkań w Hamilton – brak inwestycji budowlanych w latach 2016-2020. Pandemia jeszcze pogłębiła kryzys.
W czasie pandemii miastu udało się znaleźć zakwaterowanie dla około 600 bezdomnych osób i rodzin. W tym tygodniu Hamilton otrzymało z rządu federalnego 23,3 miliona dolarów w ramach narodowej inicjatywy wspierającej mieszkalnictwo.
Urzędnicy miejscy szacują, że w 2022 roku koszt przygotowania programu podatkowego wyniósłby 2,6 miliona dolarów. W 2023 roku, po wprowadzeniu podatku, miasto zarobiłoby 4,3 mln dol. Do opodatkowania byłoby 1135 nieruchomości. Wydatki i przychody stopniowo malałyby w kolejnych latach.
Według roboczej definicji nieużytkowany dom to taki, który jest niezamieszkały przez co najmniej sześć miesięcy w ostatnim roku kalendarzowym. Uznawane są wyjątki, np. remonty lub śmierć właściciela.