Panie Andrzeju.
Z moich badań nad rewolucją “Solidarności” wynika, iż sam fakt uczestnictwa w zbiorowych mszach w 1979 roku z Janem Pawłem II, a potem uczestnictwo w strajkach, protestach czy tylko zbiorowych sprzeciwach, zmienia tożsamości, a w konsekwencji osobowości uczestników.
To są już potem inni ludzie i to na trwale. W Polsce Ludowej do wiosny – lata 1981 roku wyrosły w ciągu pół roku wielkie grupy uczestników ruchu “S”, o tak głęboko zmienionych osobowościach i habitusach, że rozpoczęły już rewolucję ustrojową. Trudno mi powiedzieć, jak głębokie będą zmiany w Kanadzie i na jaką skalę masową, ale te “konwoje wolności” w jakiś sposób na trwale zmienią dziesiątki, a być może setki tysięcy Kanadyjczyków. I tego się już potem nie odwróci. Tak, że obojętnie czym się to skończy, to już jest i będzie efekt pozytywny.
Pozdrawiam
W. B.