Upamiętnienie Ofiar Mordu Katyńskiego 3/4/2022

Spotkaliśmy się pod Pomnikiem Katyńskim na cmentarzu Gunnersbury o 13:00. Podczas pieśni – Bogurodzica, Święty Boże i Pieśń Konfederatów Barskich – zapalone były znicze i złożone kwiaty. Modlitwę za zmarłych prowadziła Pani Elżbietą Listoś. Powitaliśmy przybyłych m.in. płk. Roberta Pawlickiego, zastępcę Attaché Obrony i Tadeusza Płużańskiego.

Przemówienie Tadeusza Płużańskiego jest na nagraniu:

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

https://www.facebook.com/188871695100611/videos/688564919130757

Potem przemawiał Radek Korzeniewski, tekst poniżej, i odśpiewaliśmy 4 zwrotki Hymnu Narodowego.

Spotkanie z Tadeuszem Płużańskim

O godzinie 15: 00 spotkaliśmy się w Sali Orłów w POSK-u z Tadeuszem Płużańskim. Spotkanie zagaił Dr. Marek Laskiewicz, prezes POSK-u i pod koniec miała miejsce dyskusja.

Nagranie:

https://www.facebook.com/188871695100611/videos/981927259106902

Msza Św. w intencji Ofiar Katyńskich

O 19:00 miała miejsce Msza Św. w intencji Ofiar Katyńskich w Kościele NMP na Ealingu.

Radek Korzeniewski, Klub Gazety Polskiej London One

LUDZIE LUDZIOM ZGOTOWALI TEN LOS

Szanowni Państwo!

Dziękuje Państwu za Waszą tutaj obecność.  Jesteśmy tu, by oddać hołd zamordowanym rodakom i wyrazić wdzięczność za Ich heroiczną postawę. Jesteśmy tu również po to, by pamięć o Nich nigdy nie wygasła, by kolejne pokolenia Polaków znały swoje święte Dziedzictwo.

Pozwólcie, że przytoczę kilka faktów, które nie są już ukryte za żelazną kurtyną, a za pisanie o nich i mówienie, nie grozi śmierć w prosowieckim łagrze i nie musimy za prawdę o tych zbrodniach, płacić torturami czy złamanym życiem.

Zbrodnia katyńska jest jednym z najtragiczniejszych wydarzeń polskiej historii XX wieku. Wielu aspektów tego bezprawnego odwetu na wziętych do niewoli polskich wojskowych do dzisiaj nie wyjaśniono do końca.

 Łącznie wiosną 1940 roku rozstrzelano co najmniej 21 768 obywateli Polski, w tym ponad 10 000 oficerów wojska i policji.

W Kozielsku więzieni byli polscy wojskowi wychowani na tradycjach niepodległościowych. Ich wzmożona aktywność sprawiła, że władze sowieckie uznawały ich za swoich największych wrogów. Funkcjonariusze NKWD przesłuchiwali jeńców, chcąc uzyskać od nich zwłaszcza informacje o ich uczestnictwie w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku.

Kiedy 3 kwietnia 1940 rozpoczęto likwidację obozu, znajdowała się w nim elita wojska i narodu polskiego, w tym 4 generałów, 1 kontradmirał, około 100 pułkowników i podpułkowników. Przetrzymywano tam około 300 majorów, 1000 rotmistrzów i kapitanów, 2500 podporuczników i poruczników oraz 500 podchorążych. Wśród kadry oficerskiej znajdowało się też około 200 lotników i 50 marynarzy.

Połowę z tego stanowili oficerowie rezerwy. Zostawali nimi między innymi lekarze wojskowi i cywilni, prokuratorzy, sędziowie, inżynierowie, profesorowie czy nauczyciele szkół akademickich. Ale nie tylko. W obozie przebywali także dziennikarze, artyści, sportowcy, urzędnicy państwowi, przemysłowcy, ziemianie, kupcy…

W Katyniu pozbawiono życia około 4410 jeńców z obozu w Kozielsku. Grupy wywozowe, liczące od 50 do 344 osób, organizowano od 3 kwietnia do 12 maja 1940 roku. Z obozu ocalało zaledwie 245 oficerów, którzy znaleźli się w transportach z 26 kwietnia oraz 12 maja. Skierowano ich do obozu Pawliszczew Bór, a później przewieziono do Griazowca.

W Katyniu została zamordowana także kobieta – Janina Antonina Lewandowska, urodzona 22 kwietnia 1908 roku. Była pilotem, pośmiertnie awansowano ją do stopnia porucznika. Znajdowała się w transporcie z 20 kwietnia. Zginęła dzień lub dwa później. Jej historia inspiruje do dzisiaj, czego dowodem jest choćby najnowsza książka Marii Nurowskiej, Pamiętnik znaleziony w Katyniu.

Ostaszków – Twer

Obóz Ostaszków znajdował się w zabudowaniach dawnego klasztoru Nilowa Pustyń, na wyspie jeziora Seliger. Naczelnikiem obozu był major Pawieł Borisowiec z NKWD. Był większy od obozów w Katyniu i Starobielsku. Przebywali w nim przede wszystkim funkcjonariusze Policji Państwowej, żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza, a także oficerowie i podoficerowie żandarmerii wojskowej.

Część więźniów stanowili też funkcjonariusze służby więziennej, Straży Granicznej oraz wywiadu i kontrwywiadu.

Oprócz tego w Ostaszkowie przetrzymywano prawników, duchownych oraz osadników ziemskich i wojskowych ze wschodnich krańców II Rzeczypospolitej. W Ostaszkowie zginęli między innymi generałowie Leon Billewicz, Stanisław Haller, Franciszek Sikorski i Kazimierz Orlik-Łukoski. Śmierć spotkała tam także podkomisarza Policji Państwowej Zygmunta Pampucha. Ocalało zaledwie 127 jeńców, przewiezionych później do Pawliszczew Boru.

Starobielsk – Charków

Kolejny obóz, w którym przetrzymywano polskich jeńców, założono w Starobielsku, na terenie klasztoru prawosławnego otoczonego murem.  Jego komendantem był kapitan NKWD Aleksiej Bierieżkow. Więziono w nim około 4000 oficerów zawodowych oraz rezerwy. Ich połowę stanowiła kadra oficerska wzięta do niewoli po kapitulacji Lwowa.

W dniu likwidacji obozu, czyli 5 kwietnia 1940 roku, w Starobielsku przebywało 8 generałów, około 150 podpułkowników i pułkowników, około 2450 podporuczników i poruczników oraz 52 osoby cywilne. Część osadzonych stanowili także profesorowie, docenci akademiccy, lekarze wojskowi i cywilni, inżynierowie, nauczyciele szkół średnich i powszechnych, a także literaci, poeci, dziennikarze oraz działacze polityczni i społeczni.

Jedną z ofiar charkowskiej zbrodni był kierownik szkoły powszechnej w Bakałarzewie, porucznik rezerwy piechoty WP Kazimierz Bogusławski. Zginęli tu też podporucznik rezerwy kawalerii WP Tom Kowalski, prawnik i architekt, oraz ordynator Oddziału Chirurgii Szpitala Ujazdowskiego w Warszawie, major rezerwy służby zdrowia WP Michał Leoszko. Spośród uwięzionych w Starobielsku przeżyło jedynie 79 osób, które trafiły później do Griazowca.

Egzekucje ludności cywilnej

Sowieci mordowali nie tylko wojskowych. Niestety, o egzekucjach cywilów wciąż mało wiemy. Transportowano ich z więzień na terytorium Polski do więzień na Białorusi (w Mińsku) oraz na Ukrainie (w Kijowie, Chersoniu i Charkowie). Tam odbywały się egzekucje.

Nazwiska zamordowanych przez NKWD na Ukrainie polskich obywateli zbiera Ukraińska Lista Katyńska. Zawiera 3435 pozycje. 25 Listopada 1940 roku naczelnik 1 Wydziału Specjalnego NKWD USRR, starszy lejtnant bezpieczeństwa państwowego Fiodor Cwietuchin wysłał ją do majora bezpieczeństwa państwowego 1 Wydziału Specjalnego ZSRR Leonida Basztakowa.

W wykazie znajdują się między innymi ziemianie, nauczyciele, inżynierowie, lekarze, prawnicy, starości, prezydenci, burmistrzowie i posłowie. Są tam również obywatele II Rzeczpospolitej narodowości ukraińskiej i żydowskiej. Prawdopodobnie osoby te zostały pochowane w Bykowni, wsi nieopodal Kijowa.

Białoruska Lista Katyńska

Lista wyliczająca polskie ofiary zbrodni dokonanej przez NKWD na Białorusi jest jedną z największych tajemnic zbrodni katyńskiej. Znajdują się na niej nazwiska 3870 obywateli. Ostateczną decyzję o ich zamordowaniu podjęło Kolegium Specjalne NKWD w składzie Wsiewołod Mierkułow, Leonid Basztakow oraz Bogdan Kobułow.

Według badaczy powstały dwa egzemplarze tej listy. Jeden został wysłany do archiwum 1 Wydziału Specjalnego NKWD w ZSRR w Moskwie, drugi pozostał najprawdopodobniej w archiwum NKWD BSRR w Mińsku. Niestety losy tych dokumentów nie są znane. Do dziś również nie odnaleziono miejsca, w którym pochowane zostały ofiary. Historycy podejrzewają, że mogły to być Kuropaty pod Mińskiem.

Zbrodnia katyńska jest jednym z kluczowych miejsc pamięci we współczesnej polskiej świadomości narodowej. Jej wspomnienie przetrwało czasy PRL-u mimo wszechobecnych kłamstw. Także dziś obowiązkiem państwa jest dbanie, by nie zapomniano o tych, którzy oddali życie w służbie Ojczyźnie.

Zacząłem swoje słowa od motta “Medalionów” Zofii Nałkowskiej, bo nigdy nie przypuszczałem, jako dziecko, że ludzkość nie wyciągnie lekcji z historii i że teza Hobbesa „człowiek człowiekowi wilkiem” będzie stawiana nie tyko w XVII wieku, ale niestety i w XXI.  Nie wystarczy być altruistą jak mitologiczny Prometeusz. By zbudować bezpieczny świat, musimy mieć odwagę by podążać za Prawdą. Strach przed poznaniem prawdy prowadzi bowiem jedynie do cierpienia, śmierci a nawet wojen.  Za brak odwagi by walczyć o prawdę Mordu Katyńskiego, zapłaciliśmy krwią patriotów i krwawym PRL-owskim terrorem z sowiecką pieczęcią śmierci.  Płacimy upokorzeniem za strach i oportunizm przy rozwiązywaniu tajemnicy zamachu bombowego w Smoleńsku 2010 roku. Za życie w kłamstwie dzisiaj krwią płacą Ukraińcy, a my Polacy zastanawiamy się czy wojna również Nam nie zajrzy w oczy.  Kiedy wreszcie przestaniemy się bać i zaczniemy się kierować Bożym Miłosierdziem i czerpać Wiarę i Odwagę z postawy Jezusa Chrystusa, Syna i Nauczyciela?  Pytam, kiedy przestaniemy się bać czynić dobro i żyć odważnie w prawdzie z Wiarą w Boga i Swoje Człowieczeństwo?

Dziękujemy uczestnikom, przybyłym i organizatorom m.in. Koło Myśli Niezależnej w Londynie i Polska Niepodległa Londyn.

Krzysztof Jastrzembski, Londyn