Główna urzędnik ds. broni w Albercie, Teri Jane Bryant, napisała list do federalnego ministra ds. bezpieczeństwa publicznego, Marco Mendicino, w którym apeluje o zniesienie zakazu na broń w stylu militarnym oraz o przedłużenie programu amnestii, dzięki czemu osoby posiadające tego typu broń będą mogły ją zatrzymać. Bryant twierdzi, że nie ma dowodów, które uzasadniałyby wprowadzenie zakazu obejmującego prawie 1500 modeli broni. Dlatego wygląda na to, że wybór broni, która znalazła się na liście, był arbitralny. „Zakazywanie konkretnych typów broni to podejście, które okazywało się nieskutecznym sposobem na podniesienie bezpieczeństwa publicznego”, pisze Bryant. Jej zdaniem rząd powinien się skupić na ściganiu przestępców i osób, które zajmują się dostarczaniem im broni, a obecny Canadian Firearms Program jest skuteczny.
Premier Justin Trudeau w 2020 roku chciał wprowadzić zakaz posiadania broni militarnej, co miało pozwolić miastom na zakazanie 1500 typów broni. Potem jednak Ottawa zaczęła współpracować z prowincjami w tej sprawie. Zakaz nie przeszedł przez parlament przed ubiegłorocznymi wyborami, ale liberałowie obiecywali, że jeszcze do sprawy wrócą.
Alberta wielokrotnie sprzeciwiała się zakazowi.
Na tę chwilę okres amnestii ma się zakończyć w 2023 roku. Właściciele broni, która będzie zakazana mogą ją zatrzymać do czasu uruchomienia obowiązkowego programu odkupywania broni.
Minister Mendicino uważa, że zniesienie krajowej prohibicji na AR-15 i podobne karabiny jest złe i niebezpieczne. Przypomina, że z użyciem tej broni popełniono niektóre z najstraszniejszych masowych strzelanin w Kanadzie. Taki sprzęt nie służy niczemu innemu jak tylko zabijaniu ludzi.
W Calgary obserwuje się wzrost liczby incydentów z bronią. Sześciu z dziesięciu zabójstw w 2022 roku dokonano właśnie z użyciem broni palnej. W marcu doszło do 10 strzelanin.