Piękny poranek, lato w pełni, ale w całej krasie można je obserwować dopiero za miastem.
Mijamy Wiśnicz, Rozdziele. Szosa staje się coraz bardziej kręta. Krajobraz niezwykle urozmaicony: wzgórza, doliny i wijąca się wśród nich droga. Dojeżdżamy do Pasierbca.
Naszą uwagę przykuwa zarysowujący się na horyzoncie masyw nowoczesnej budowli – świątyni Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu.
Docieramy na wzgórze i stajemy przed kościołem wzniesionym w latach 1973 – 80 wg projektu inż. Arch. Zbigniewa Zjawienia z Politechniki Krakowskiej. Dwie nawy przypominające swym zewnętrznym kształtem dwa namioty, tworzą od frontu literę M, która jest symbolem Pani spoglądającej na wspaniałą panoramę okolicznych lasów, zagajników i osad ludzkich.
Wchodzimy do wnętrza. Uwagę zwraca ołtarz główny. W jego centralnej części mieści się cudowny obraz ujęty w tryptyk. Na jego otwartych skrzydłach widnieją wota, zaś na stronie zewnętrznej znajdują się sceny z życia Maryi wykonane w metalu.. Tło stanowi płaskorzeźba przedstawiająca Anioły, z których dwa podtrzymują tryptyk, dwa zaś unoszą złotą koronę nad głową Matki Bożej.
Cudowny obraz jest olejnym płótnem o wymiarach 72 x 90 cm i przedstawia Maryję w tajemnicy Niepokalanego Poczęcia. Odziana w złotą szatę, z rękoma złożonymi, wskazuje na serce, pod którym nosi nie narodzonego jeszcze Jezusa.
Maryja stoi na kuli ziemskiej, ma księżyc pod stopami i depcze głowę węża. U Jej stóp szarfa z napisem: ,, Matko Pocieszenia wspomóż nas grzesznych.’’
I rzeczywiście po pociechę idą do Niej wierni, pątnicy, turyści. Drzwi świątyni są stale otwarte, a Pani Pocieszenia nieprzerwanie czeka na tych, którzy przybywają ze swoimi troskami, bólem, cierpieniami fizycznymi i duchowymi, sprawami trudnymi, wydawałoby się nie do rozwikłania.
I ja powierzam Pani na Pasierbcu swe troski i odchodzę pokrzepiona na duchu, by nasycić się pięknem otoczenia. Bryła kościoła, górująca nad okolicą, wyrasta niejako w sposób naturalny z wzniesienia tonącego w kwiatach i zieleni. Wiele dziesiątków szlachetnych drzew oraz krzewów posadziła ręka ludzka staraniem kustosza ks. Józefa Waśniowskiego, a także parafian. Zadbane i wypielęgnowane skarpy zarastają różnorakimi skalniakami. Podejście do świątyni z jednej i drugiej strony obłożone głazami jest wyrazem troski i smaku estetycznego tych, którzy projektowali otoczenie i tych, którzy o nie dbają.
Kroki swe skierowuję na plebanię, gdzie życzliwie i ciepło przyjęta przez ks. Proboszcza poznaję historię obrazu Matki Bożej z Pasierbca.
,, Był rok 1793, południowe ziemie Polski podlegały wtedy Austrii i dlatego ze wsi Laskowa Jan Matras dwudziestosiedmioletni mężczyzna został powołany do cesarskiej armii. W czasie bitwy między wojskami austriackimi a francuskimi pod Ramstatt nad Renem Matras został ranny. Leżąc na pobojowisku widział galopująca w jego kierunku konnicę francuską. Zaczął więc gorąco się modlić do Matki Bożej, prosząc o uratowanie od śmierci. Zobaczył wtedy postać Pani Niebieskiej, Która osłoniła go swym płaszczem przed kopytami końskimi. Ślubował sobie, że, jeśli wyzdrowieje i wróci do domu, wybuduje Maryi kapliczkę. Przyrzeczenia dochował ‘’ – kończy ks. Kustosz.
Do dziś istnieje kapliczka zwana Matrasową, w której znajdował się obraz Matki Bożej, wykonany przez nieznanego, ludowego artystę z okolic Gorlic. Z czasem kapliczkę rozbudowano, zwieńczono dach drugą wieżyczką i gonty zamieniono na blachę. Odtąd wokół tej budowli toczyło się życie religijne i społeczne wsi i wzrastał kult Obrazu Matki Bożej Pocieszenia. Tu modlili się nie tylko mieszkańcy wsi, ale i okolicy, tu coraz częściej przybywali turyści, pielgrzymi i nikt nie odchodził stąd bez pocieszenia i łask.
Najpierw, bo w 1958 roku powstała parafia, a dopiero w 15 lat później piękna, nowoczesna świątynia, godna Pani Pocieszającej. Warto też dodać, iż w murach tego Bożego Domu, w dniu 28 sierpnia 1993 roku, w 10 rocznice przeniesienia obrazu z kapliczki i dwusetną rocznicę ocalenia polskiego chłopa – żołnierza, miała miejsce uroczysta koronacja obrazu. Aktu tego dokonał ówczesny biskup tarnowski, Józef Życiński. Zgromadziły się wtedy dziesiątki tysięcy wiernych, którzy stali się świadkami tego niepowtarzalnego faktu.
Każdy zapewne, i wtedy i dziś , zauważył, że gmach kościoła wspaniale współgra z architekturą górskiego krajobrazu. W pobliżu świątyni znajdują się kapliczki Dróżek Maryjnych. Ta nowa forma kultu opiera się na rozważaniu Radości Matki Bożej. Od 1994 roku dróżki przybrały bogata oprawę [ odprawiane w każdą sobotę od początku maja do końca września] , a powstały z inicjatywy ks. J.Waśniowskiego, absolwenta Liceum w Bochni. Poszczególne kapliczki mają kształt dużych, drewnianych płaskorzeźb wyrażających sceny: Zwiastowania, Nawiedzenia itd. Piękną ozdobą otoczenia jest niewielkie, malownicze wzgórze porosłe brzózkami. W ten pejzaż wkomponowano stacje Drogi Krzyżowej. Rozpoczynają się od schodów, następnie usytuowane są wokół kościoła, a dyskretnie i nieszablonowo wprowadzone w tło otoczenia, stanowią połączenie piękna i smaku. Smukłe figury wykonane w brązie już zaczynają się pokrywać patyną. Pracowano nad nimi 16 lat. Robią ogromne wrażenie, szczególnie, kiedy na tle zachodzącego słońca spoglądamy na scenę spotkania Matki z Synem, te dwie Postaci nabierają wtedy wyjątkowej wymowy. Przy tej stacji, ufundowanej przez arcybiskupa lubelskiego Józefa Życińskiego, wmurowana jest urna z prochami Polaków, którzy zginęli na ,, nieludzkiej ziemi’’. W ten sposób ich prochy połączyły się z Ziemią – Matką.
Długo zatrzymujemy się przy stacji utrwalającej moment, kiedy Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi. Stacja ta ma wymowę symboliczną, to nie Cyrenejczyk lecz święty Polak Papież Jan Paweł II bierze wespół z Chrystusem krzyż na Swe ramiona. Bierze Jego cierpienia na swoje barki. Podobnych zestawień jest więcej, dostrzegamy postać Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego, ks. Jerzego Popiełuszkę i innych , którzy żyli dla Chrystusa lub umierali za Niego i dla Niego. Ta Droga Krzyżowa powstała z trudu i ofiarności nie tylko parafian, pielgrzymów , ale i ofiarodawców. Wyłożona kamieniami, głazami, które stanowią zapewne symbol cierpienia Syna Bożego i pracy tych, którzy ją realizują wg. Projektu prof. ASP – Wincentego Kućmy. Celem artysty było, aby,, w krajobraz wkomponować Drogę Krzyżową Chrystusa, która stałaby się naszą drogą krzyżową[ [. . . ]Ścieszki, kamienie, wzniesienia mają przypominać wzloty i upadki naszego życia.’’ Zamknięciem tego wspaniałego pomysłu jest Grota Ocalenia, wykonana z miejscowego kamienia oraz granitu strzegomskiego. Grota tworząca czaszę, w niej znajduje się postać Matki Bożej z brązu, a u Jej stóp leży ranny żołnierz. Z kamiennego wnętrza wyłania się sylwetka drzewa [kamiennego ], które ma przypominać po wsze czasy, że kiedyś rosła tu lipa, a na jej pniu wisiała przydrożna kapliczka. Wszystko, cokolwiek zrobiono w Pasierbcu i co się robi, jest wyrazem czci dla Matki Bożej Pocieszenia, do Której garną się najczęściej, będący na krawędzi rozpaczy.
Tekst; Michalina Pięchowa
Nadesłała; Urszula Magdoń Współpraca ; Maria Szpara zdjęcia ; Zbigniew Szpara