Prezydent USA Joe Biden odwiedził szpital we Wschodniej Jerozolimie i obiecał przeznaczyć 100 mln dolarów na pomoc lokalnej służbie zdrowia, jednak po piątkowym spotkaniu z palestyńskim prezydentem Mahmudem Abbasem w Betlejem na Zachodnim Brzegu, wyznał, że budowa niepodległej Palestyny nadal pozostaje odległą perspektywą – poinformowała agencja Reutera, opisując trzeci dzień podróży Bidena na Bliski Wschód.

Biden powiedział, że Palestyńczycy “zasługują na własne państwo, niepodległe i suwerenne (…) Dwa kraje dla dwóch narodów, z których każdy ma głębokie i dawne korzenie w tej ziemi”. Mimo że ten cel może “zdawać się odległy”, amerykański prezydent zapewnił, że nie zamierza porzucać prób nakłaniania do rozmów pokojowych.

“Nawet jeśli ta ziemia nie dojrzała jeszcze do wznowienia negocjacji, Stany Zjednoczone i moja administracja nie zrezygnują z prób zbliżenia obu stron” – zadeklarował Biden odnośnie do stosunków między Izraelczykami a Palestyńczykami.

Abbas powiedział z kolei, że perspektywa dwupaństwowego rozwiązania konfliktu, modelu preferowanego przez Stany Zjednoczone i organizacje międzynarodowe, w tym ONZ, się oddala. Palestyński przywódca powtórzył żądanie, aby Stany Zjednoczone otworzyły konsulat we Wschodniej Jerozolimie, którą Palestyńczycy uważają za przyszłą stolicę swojego niepodległego państwa. Zaapelował także do wykreślenia Organizacji Wyzwolenia Palestyny z listy grup terrorystycznych i pozwolenia na ponowne otwarcie jej biura w Waszyngtonie. Abbas poprosił o wsparcie USA w sprawie postawienia przed sądem zabójców palestyńsko-amerykańskiej dziennikarki telewizji Al Jazeera Shireen Abu Akleh, która zginęła podczas izraelskiego nalotu na miasto Jenin na Zachodnim Brzegu.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Przed wizytą Bidena palestyńscy przywódcy oskarżyli amerykańskiego prezydenta o priorytetowe traktowanie integracji Izraela z regionalnym układem bezpieczeństwa krajów arabskich i stawianie tej kwestii ponad obawami Palestyńczyków. Są oni zaniepokojeni m.in. budowaniem izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu.

Zdaniem agencji Reutera prezydent USA nie przedstawił żadnych nowych propozycji wznowienia stojącego w miejscu dialogu politycznego między skonfliktowanymi stronami.

Według oświadczenia Białego Domu, Biden i Abbas potwierdzili w czasie wspólnej rozmowy, że zarówno Palestyńczycy, jak i Izraelczycy zasługują na takie same wolności oraz możliwości rozwoju dobrobytu i demokracji. Prezydent Biden podkreślił swoje przekonanie, że naród palestyński zasługuje na życie w godności i poczuciu bezpieczeństwa. Amerykański przywódca potwierdził trwałe więzi między narodem palestyńskim i amerykańskim i podkreślił swoje zaangażowanie w rozwiązanie konfliktu między Palestyńczykami a Izraelczykami. (PAP)

kgr/