41-letni John Barnet po wypadku motocyklowym miał złamania mostka i kręgu w odcinku szyjnym kręgosłupa. Przez sześć godzin przebywał Dr. Everett Chalmers Regional Hospital w Fredericton, po czym został wypisany. Jego żona Taylor Grandy mówi, że powinien zostać w pod opieką lekarzy dłużej, bo jego obrażenia mogą mieć długofalowe skutki.
Barnet niedawno kupił motocykl i pojechał na przejażdżkę z przyjacielem. W czasie jazdy poślizgnął się na żwirze, stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w barierę rozdzielającą pasy autostrady. Ratownicy zabrali go do szpitala, gdzie stwierdzono złamanie w kręgu C7 w odcinku szyjnym, złamanie mostka, złamanie nosa, przecięcie języka i złamanie zęba. Grandy, gdy dowiedziała się o wypadku, natychmiast pojechała do szpitala. Tam rozmawiała z nią pielęgniarka i ostrzegała, że obrażenia są poważne. Potem przywieziono Johna na łóżku po tomografii. Mężczyzna skarżył się na ból pleców.
Badanie potwierdziło złamanie kręgu i mostka. Wtedy personel wyjaśnił Taylor, jak użytkować kołnierz usztywniający, który jej mąż miał założony, a następnie małżonkowie usłyszeli, że John jeszcze tego wieczoru będzie wypisany. Mężczyźnie polecono usiąść i powoli zacząć się ruszać.
Grandy o 1 w nocy zadzwoniła po siostrę męża, by pomogła jej w transporcie chorego do domu. Umieszczenie Johna w vanie zajęło 90 minut.
Barnet przy wypisie dostał kilka tabletek tylenolu, recepty na naproxen i morfinę oraz skierowanie do neurochirurga w Saint John. Lekarz wytłumaczył jeszcze Grandy, że jeśli jej mąż będzie wykonywał określone ruchy albo zdejmie kołnierz, to może być sparaliżowany.
Grandy chciała zapisać Barneta do neurochirurga, ale okazało się, że przez następne półtora tygodniu jest na urlopie.
Grandy jest drugą osobą w tym miesiącu, która mówi publicznie o zaniedbaniach w szpitalu Chalmers. Poprzedni przypadek dotyczył Johna Staplesa, który 12 lipca był świadkiem śmierci starszego mężczyzny na izbie przyjęć ostrego dyżuru. Po zbadaniu sprawy przez zarządcę szpitala, premier Nowego Brunszwiku Blaine Higgs zwolnił dyrektora szpitala i wymienił radę dyrektorów organu zarządzającego placówką. Rodzina Barneta napisała list ze skargą do premiera. Higgs oświadczył, że na razie nie będzie komentował sprawy, ale skontaktuje się bezpośrednio z rodziną pacjenta.