Prezydent Rosji Władimir Putin po prawie siedmiu miesiącach walk zarządził częściową mobilizację rezerwistów
To pierwsza mobilizacja w Rosji od czasów II wojny światowej, która w ostatnich tygodniach doznała upokarzających strat na polu bitwy.
Rosyjski przywódca, w siedmiominutowym telewizyjnym przemówieniu do narodu wyemitowanym w środę rano, ostrzegł również Zachód, że nie blefuje, twierdząc, że użyje wszystkich dostępnych środków, aby chronić terytorium Rosji, co wydawało się być zawoalowanym odniesieniem do potencjału nuklearnego. Putin wcześniej ostrzegał Zachód, by nie stawiał Rosji pod ścianą i ostro skrytykował kraje NATO za dostarczanie broni Ukrainie.
Łączna liczba zmobilizowanych rezerwistów może wynieść nawet 300 000.
Zmobilizowani zostaną tylko ci, którzy mają odpowiednie doświadczenie bojowe i służbowe, poinformował rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu. Dodał, że osób spełniających te kryteria jest ok. 25 mln, ale tylko ok. 1% z nich zostanie zmobilizowanych.
Kolejna klauzula dekretu uniemożliwia większości żołnierzy kontraktowych rozwiązywanie umów i odejście ze służby do czasu zakończenia częściowej mobilizacji.
Rozpoczęta w tym miesiącu kontrofensywa ukraińska odebrała Rosji inicjatywę wojskową, a także przejęła duże obszary. Szybkość kontrofensywy sprawiła, że rosyjskie siły porzuciły pojazdy opancerzone i inną broń, wykonującc pospieszny odwrót.
Rzecznik prezydenta Ukrainy Zełenskiego nazwał mobilizację „wielką tragedią” dla narodu rosyjskiego.
W oświadczeniu dla The Associated Press Siergiej Nikiforow powiedział, że poborowych wysłanych na linię frontu na Ukrainie spotka podobny los, jak źle przygotowane siły rosyjskie, które zostały odparte w ataku na Kijów w pierwszych dniach inwazji w lutym ubiegłego roku.
„To uznanie niezdolności rosyjskiej armii zawodowej, która zawiodła we wszystkich swoich zadaniach” – powiedział Nikiforow.
Szef komitetu obrony Dumy Andriej Kartapołow powiedział, że według doniesień rosyjskich mediów nie będzie żadnych dodatkowych ograniczeń dla rezerwistów opuszczających Rosję w obawie przed mobilizacją.
Rozkaz o częściowej mobilizacji pojawił się dzień po tym, jak kontrolowane przez Rosję regiony na wschodzie i południu Ukrainy ogłosiły plany plebiscytu o przyłączeniu się do Rosji – posunięcie takie mogłoby przygotować scenę do eskalacji wojny po ukraińskich sukcesach.
Referenda, które miały się odbyć od pierwszych miesięcy wojny, rozpoczną się w piątek w ługańskim, chersońskim i częściowo kontrolowanych przez Rosję obwodach zaporoskim i donieckim.
W swoim przemówieniu, które było znacznie krótsze niż poprzednie wypowiedzi na temat wojny na Ukrainie, Putin oskarżył Zachód o angażowanie się w „nuklearny szantaż” i odnotował „oświadczenia niektórych wysokich rangą przedstawicieli czołowych państw NATO o możliwości użycia broni jądrowej przeciwko Rosji”.
Nie podał, kto wygłaszał takie uwagi.
„Tym, którzy pozwalają sobie na takie wypowiedzi w sprawie Rosji, pragnę przypomnieć, że nasz kraj też dysponuje różnymi środkami rażenia, których komponenty są nowocześniejsze niż mają państwa NATO i gdy zagrożona będzie integralność terytorialna naszego kraju, z pewnością wykorzystamy wszystkie środki, którymi dysponujemy, by chronić Rosję i nasz naród,” – powiedział Putin. „To nie jest blef” – dodał.
„Mówimy o częściowej mobilizacji, to znaczy, że poborowi będą podlegać tylko obywatele, którzy aktualnie znajdują się w rezerwie, a przede wszystkim ci, którzy służyli w siłach zbrojnych, mają pewną specjalizację wojskową i odpowiednie doświadczenie” – powiedział Putin.
Shoigu, rosyjski minister obrony, poinformował, że w konflikcie ukraińskim zginęło 5937 rosyjskich żołnierzy, czyli znacznie mniej niż zachodnie szacunki, według których Rosja straciła dziesiątki tysięcy.