37 procent respondentów w najnowszym sondażu Angusa Reid zapowiedziało, że zagłosuje na konserwatystę w następnych wyborach, podczas gdy tylko 30 procent zagłosuje na liberałów. Biorąc pod uwagę, że liberałowie wygrali ostatnie wybory federalne z zaledwie 32,62 proc. głosów, te wyniki byłyby więcej niż wystarczające, aby umieścić Poilievre’a na stanowisku premiera.

Poparcie konserwatystów rośnie przede wszystkim w Ontario   prowincji, która najprawdopodobniej zapewni im miejsca potrzebne do utworzenia rządu; prawie 40 procent mieszkańców Ontario opowiada się za torysami.

Zdecydowanie najważniejszą kwestią wyborczą dla ankietowanych były „koszty życia”, kategoria, w której Poilievre dominuje nad Trudeau pod względem zaufania wyborców: 39 procent Kanadyjczyków wolało premiera Poilievre’a dla  rozwiązania tego problemu, w porównaniu z 31 procentami, które zdecydowały się na  Trudeau (Poilievre pokonał Trudeau również w kategoriach „deficyt” i „gospodarka”).

“Zmiany klimatyczne” – kwestia, która dominowała obawy wyborców, gdy po raz pierwszy został wybrany rząd Trudeau – spadła teraz na odległe trzecie miejsce.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Jeśli istnieje pojedynczy powód, dla którego fortuna konserwatystów nagle wzrosła po wyborze Poilievre’a na lidera, to wydaje się, że przekonał on dziesiątki byłych zwolenników Partii Ludowej Kanady do powrotu na łono PC

Wyborcy nie są szczególnie zachwyceni Poilievre jako osobą. Ponad połowa (51%) respondentów Angusa Reida stwierdziła, że ​​ma „niekorzystną” opinię o nim.

Ale dobrą wiadomością dla Poilievre jest to, że Kanadyjczycy nienawidzą jeszcze bardziej jego głównego rywala o władzę. Począwszy od 2017 roku, sondaże Angusa Reida zaczęły pokazywać, że więcej Kanadyjczyków nie lubi Trudeau niż go lubi. Według ostatnich obliczeń 56 procent respondentów nie lubiło  Trudeau, w porównaniu z zaledwie 40 procentami, którym się podobał.

za National Post