14 lutego, czyli w dniu, w którym rząd federalny posłużył się przepisami Emergencies Act, RCMP błędnie twierdziło, że osoby uczestniczące w Konwoju Wolności, które zgromadziły się przed parlamentem w Ottawie, są uzbrojone. Nieprawdziwie podawane informacje sa zawarte w wewnętrznych dokumentach. Tymczasowy szef policji w Ottawie, Steve Bell, później potwierdził, że u protestujących nie znaleziono żadnej broni.
„Dane wywiadu również sugerują, że uczestnicy Konwoju zaczynają się zbroić”, można przeczytać w notatce kierowanej do wiceministrów, zatytułowanej „Truckers Convoy And Protective Services”. „Oficerowie stale monitorują zachowanie protestujących i odpowiednio odpowiedzą na jego zmiany”.
Notatka została sporządzona 14 lutego o 12:59 po południu. Cztery godziny później rząd liberalny wprowadził stan nadzwyczajny, dając tym samym policji uprawnienia do użycia dodatkowej siły w celu usunięcia protestujących z centrum stolicy.
Notatka RCMP zawiera też informację o około 250 umundurowanych funkcjonariuszach rozmieszczonych wokół parlamentu oraz około 350 kierowanych dodatkowo każdego dnia do pełnienia obowiązków ochrony.
16 lutego minister bezpieczeństwa publicznego Marco Mendicino powiedział dziennikarzom, że uczestnicy protestu popełniają przestępstwa, które potencjalnie mogą być „śmiercionośne”. „Niebezpieczna działalność kryminalna pojawia się z dala od kamer telewizyjnych i mediów społecznościowych, jest prawdziwa i zorganizowana”, mówił minister.
W artykule opublikowanym przez Toronto Star 19 marca przywołano słowa anonimowego policjanta, który twierdził, że niektórzy uczestnicy Konwoju mają w bagażnikach swoich pojazdów naładowane strzelby.
Pięć dni później Bell zaprzeczał tym doniesieniom zeznając przed parlamentarną komisją ds. bezpieczeństwa publicznego. Poseł konserwatywny Dane Lloyd pytał jeszcze, czy w przypadku znalezienia broni rząd byłby o tym poinformowany. Bell odpowiedział, że informacja byłaby przekazana.
14 lutego w wewnętrznych dokumentach Government Operations Centre (GOC) działającego w ramach departamentu bezpieczeństwa publicznego Konwój Wolności był opisany jako pokojowy protest niemający wielkiego wpływu na działania rządu i nie budzący niepokoju, złożony z około 10 osób na Wzgórzu Parlamentarnym i 100 na okolicznych ulicach.