W czasie, gdy stopy procentowe rosną, kupującym nieruchomości coraz trudniej jest dostać kredyt. Niektórzy agenci nieruchomości znajdują sposób, by to obejść i dokonać sprzedaży. Dziennikarze śledczy z CBC Marketplace pokazali, jak agenci, brokerzy i pracownicy banków za opłatą mogą pomóc w oszustwie kredytowym. Ukrytą kamerą zarejestrowali, jak agenci oferują kupującym podrobione dokumenty poświadczające nieprawdziwe zatrudnienie, zarobki i rozliczenia podatkowe, tak by klienci ostatecznie mogli dostać pożyczkę, na którą normalnie nie mieliby szansy.
“Opłata” za taką usługę wynosi 1 proc. wartości sfabrykowanego wniosku o kredyt. Dochodzi do innych zwyczajowych prowizji, które wiążą się z zakończoną transakcją. W przypadku sprzedaży typowego domu za średnią kanadyjską cenę 640 479 dol. agent nieruchomości zarobi od 16 000 do 32 000 prowizji, a agent zajmujący się kredytami – 2550 dol. wypłacane przez pożyczkodawcę.
Niektórzy konsumenci są w pełni świadomi tego procederu i wchodzą na rynek z zamiarem uczestniczenia w nim. Zdarza się jednak, że agenci szukają zysku, gdy trafią im się nieświadomi klienci. Na celowniku często znajdują się tzw. nowi Kanadyjczycy, którzy nie do końca mogą znać realia rynku, a do tego za krótko są w Kanadzie, by mieć bogatą historię kredytową i kwalifikować się do odpowiednio dużej pożyczki z dużego banku.
Dwoje dziennikarzy udając parę nowych Kanadyjczyków planujących zakup pierwszego domu obejrzało 10 nieruchomości na sprzedaż z agentami i brokerami, którzy prawdopodobnie w przeszłości podsuwali klientom fałszywe dokumenty. Dziennikarze za każdym razem mówili, że mają wystarczająco pieniędzy na 20-procentową zaliczkę, ale nie są pewni, czy będą kwalifikować się do kredytu, jako że jedno z nich ma niezadeklarowany dochód w gotówce. To dyskwalifikuje ich do kredytów udzielanych przez największe banki.
Wszyscy agenci potwierdzili, że para nie dostanie kredytu niezbędnego do zakupu domu. Sześciu jednak zaoferowało pomoc w oszustwie, zaproponowało fałszywe dokumenty i kontakt z brokerem, który mógłby złożyć aplikację w imieniu klientów. „Dochód nie jest problemem”, stwierdził jeden z agentów, pokazując dokumenty. „Nawet jeśli nie zarabiasz nic, możemy stworzyć dochód. Jedyne, czego nie możemy stworzyć, to kredyt”. Agenci oferowali np. odcinki T4 wystawiane przez różne firmy.
Trzech z nieuczciwych agentów pracuje dla HomeLife Miracle Realty Ltd., agencji z pięcioma oddziałami w GTA i jedną w Cambridge. Ajay Shah, broker of record z HomeLife Miracle Realty, powiedział, że trzech agentów zidentyfikowanych przez dziennikarzy to jedynie niewielki ułamek z 3000 pracujących dla agencji pod jego nadzorem. Dodał, że jedyne, co może, to zwolnić te osoby, ale nie może ich pozbawić licencji.
Eksperci z dziedziny prawa i finansów podkreślają, że proceder odkryty przez Marketplace jest nielegalny i nie zgodny z przepisami zawartymi w Real Business Brokers Act oraz Mortgage Brokerages, Lenders and Administrators Act. Do tego składanie fałszywych wniosków o kredyt hipoteczny jest pogwałceniem przepisów Kodeksu Karnego.
W odniesieniu do agentów nieruchomości kara za fałszowanie informacji podawanych we wniosku o kredyt i pomoc w fałszowaniu tych danych może wynosić do 50 000 dol., do tego agentowi grozi do dwóch lat pozbawienia wolności i utrata licencji.
W ciągu ostatnich pięciu lat Real Estate Council of Ontario (RECO) zdyscyplinowało siedmiu agentów lub brokerów, siedmiu innym postawiło zarzuty w oparciu o Provincial Offences Act.
Oszustwa kredytowe są coraz poważniejszym problemem, mówi Carl Davies z Equifax Canada. Biuro kredytowe w każdym miesiącu oznacza od 15 000 do 24 000 podejrzanych wniosków o pożyczki hipoteczne. 67 proc. aplikacji oznaczanych jako fałszywe jest związanych z omawianym rodzajem oszustwa.