Minister zdrowia Ontario, Sylvia Jones, mówiła w środę w Izbie Gmin, że 40-godzinny czas oczekiwania z dzieckiem na oddziale ratunkowym jest bardzo niepokojący, ale sprawa nie jest niczym nowym. Sprawę przywołał tymczasowy lider NDP, Peter Tabuns. O zdarzeniu donosił CTV News Toronto. Tabuns pytał, ile dzieci jeszcze będzie musiało tyle czekać na opiekę medyczną, zanim rząd zrobi porządek ze szpitalami. Poseł chciał, by do sprawy ustosunkował się premier, ale Doug Ford był nieobecny podczas sesji pytań.
Historia, o której mowa, wydarzyła się w Cortellucci Vaughan Hospital położonym na północ od Toronto. 4-letnia dziewczynka z zespołem Downa i chorobą układu oddechowego musiało czekać na przyjęcie na oddział aż 40 godzin. Matka dziewczynki opowiadała, że tyle spędziły na oddziale ratunkowym w oczekiwaniu, aż zwolni się łóżko. W końcu u dziewczynki stwierdzono zapalenie płuc w związku z zarażeniem wirusem RSV (respiratory syncytial virus). To właśnie RSV wymieniany jest razem z grypą i COVID-19 jako główna przyczyna trwającej niewydolności systemu opieki medycznej.
Minister Jones odnosząc się do pytania Tabunsa powiedziała, że w momencie, gdy partia konserwatywna doszła do władzy w 2018 roku, ontaryjska służba zdrowia była poważnie niedoinwestowana. „W dalszym ciągu będziemy robić to, co jest słuszne i potrzebne”, stwierdziła Jones.