Dwóch starszych oficerów sił powietrznych usłyszało zarzuty w związku z dopuszczeniem do przypisania pilotowi myśliwca „nieodpowiedniego” znaku wywoławczego. Będą przesłuchiwani dyscyplinarnie. Pułkownik Colin Marks i podpułkownik Corey Mask są oskarżeni o niewywiązanie się ze swoich obowiązków, poinformowała Royal Canadian Air Force. Rzecznik prasowy sił powietrznych maj. Trevor Reid powiedział, że przesłuchania będą prowadzone w Cold Lake 5 i 12 grudnia. Oba odbędą się bez udziału publiczności. Dodał, że zarzut dyscyplinarny za udział w przypisaniu nieodpowiedniego znaku wywoławczego usłyszał też trzeci, niższy rangą oficer. Nałożono na niego karę administracyjną. Środki administracyjne, którymi najczęściej są ostrzeżenia lub pouczenia, zastosowano również wobec kilku innych osób w randze od porucznika do majora.
Wydarzenie, którego dotyczy sprawa, miało miejsce w 22 czerwca w bazie 4 Skrzydła w Cold Lake w Albercie. Było to nieformalne spotkanie, zwane „komisją rewizyjną ds. znaków wywoławczych”. Byli piloci myśliwców zaznaczają, że mimo poważnie brzmiącej nazwy są to luźne spotkania po ćwiczeniach lub operacjach, podczas których pije się alkohol, opowiada różne historie z życia i wymyśla przydomki dla młodszych pilotów, które stają się ich znakami wywoławczymi. Wtedy w czerwcu kilku pilotów miało zaproponować i przypisać młodszemu koledze „nieodpowiedni” znak wywoławczy.
Sprawa została nagłośniona, gdy w sierpniu generał Eric Kenny wstrzymał awans Marksa ze względu na prowadzone dochodzenie.