Parlament Alberty zagłosował za przyjęciem Aktu o Suwerenności. Nowa ustawa stanie się prawem, gdy tylko uzyska sankcję królewską. Celem Sovereignty Act jest zapobieganie sytuacjom, w których rząd federalny w sposób niekonstytucyjny mógłby ingerować w sprawy prowincji.
Za ustawą zagłosowali wszyscy posłowie rządzącej Albertą United Conservative Party (UCP). Dokument przeszedł z niewielkimi poprawkami zgłoszonymi przez UCP.
Sprawami pozostającymi w jurysdykcji prowincji, do których Ottawa może próbować się mieszać, są na przykład kwestie broni, energetyki, zasobów naturalnych czy opieki medycznej i COVID-19. Albercie zależy przede wszystkim na ochronie sektora ropy i gazu.
Ustawa została przedstawiona przez premier Danielle Smith pod oficjalną nazwą Bill 1: Alberta Sovereignty within a United Canada Act. Uchwalenie ustawy zajęło tylko dziewięć dni. Ustawie sprzeciwiała się oficjalna opozycja Alberty, NDP, która twierdziła, że ustawa jest niebezpieczna, jednak nie proponowała żadnych poprawek do niej. Ustawę krytykował też premier Justin Trudeau, grożąc, że podejmie działania przeciwko Albercie i podkreślając, że „wszystkie opcje są możliwe”.
Premier Smith powiedziała, że nowe prawo będzie używane, gdy pojawi się jakaś federalna ustawa, która będzie niekonstytucyjna lub będzie szkodzić prowincji, jej ludziom i gospodarce. Pani premier przypomniała, że Alberta doświadczała już wcześniej tego rodzaju nadużyć ze strony Ottawy, co wywołało ogromną frustrację jej mieszkańców.
Po uchwaleniu ustawy premier Trudeau nieco spuścił z tonu i zadeklarował, że jego rząd będzie współpracował z premier Smith. Jeszcze raz jednak ostrzegł prowincję przed próbami przeciwstawienia się rządowi federalnemu.