W środę (8.02.2023) Grodzieński Sąd Obwodowy skazał Andrzeja Poczobuta, polskiego działacza i dziennikarza, na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Proces, który rozpoczął się 16 stycznia, był zamknięty dla publiczności. Na salę rozpraw nie wpuszczono polskiego charge d’affair w Mińsku Marcina Wojciechowskiego.
Poczobut został aresztowany 25 marca 2021 roku. Wraz z nim aresztowano kilku innych działaczy Związku Polaków na Białorusi. Białoruska Prokuratura Generalna poinformowała o wszczęciu przeciw nim postępowania karnego z artykułu dotyczącego „umyślnego działania nakierowanego na wzbudzanie wrogości na tle narodowościowym i religijnym, i konfliktów ze względu na cechy narodowościowe, religijne, językowe i innej przynależności społecznej, a także rehabilitację nazizmu, dokonanego przez grupę osób”.
– Wskazani obywatele, przedstawiający się jako działacze wyżej wymienionego związku [Związku Polaków na Białorusi], od 2018 roku do czasu obecnego na terytorium miasta Grodna i drugich miejscowości na terytorium obwodu [grodzieńskiego], z zaangażowaniem niepełnoletnich, zorganizowali i przeprowadzili szereg niesankcjonowanych przedsięwzięć masowych gloryfikujących uczestników antysowieckich band, działających w czasie i po Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, dokonujących grabieży i zabójstw ludności cywilnej Białorusi, niszczenia własności. Ich działania miały na celu rehabilitację nazizmu, usprawiedliwienie ludobójstwa narodu białoruskiego – napisano w oświadczeniu prokuratury.
Określenie „antysowieckie bandy” odnosi się do Armii Krajowej oraz poakowskiego podziemia zbrojnego działającego na Kresach Wschodnich po ich aneksji przez Związek Radziecki.
Oprócz „gloryfikacji antysowieckich band” Poczobutowi postawiono też zarzut „nawoływania do sankcji wobec Białorusi” oraz „zbierania informacji w interesach zagranicznych organizacji”.
Rzecznik MSZ Łukasz Jasina nazwał wyrok białoruskiego sądu „niesprawiedliwym”, a prezydencki minister Marcin Przydacz określił skazanie Poczobuta jako „haniebne”.
Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot powiedział w rozmowie z PAP, że wyrok został wydany przez sąd, który nie kieruje się sprawiedliwością, tylko wytycznymi politycznymi. – Mogę jeszcze raz zaapelować do Aleksandra Łukaszenki o zwolnienie tego bohaterskiego człowieka, Andrzeja Poczobuta, ale obawiam się, że ten dyktator jest nieprzejednany – powiedział minister Szrot.
Białoruskie władze oskarżyły Andrzeja Poczobuta o „podżeganie do nienawiści”, w tym, „rehabilitację nazizmu”, a potem także o wzywanie do sankcji. W październiku 2022 roku wpisano go na białoruską listę „osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”. Groziło mu nawet 12 lat więzienia.
za PAP