Jedynym sposobem zapewnienia przez Rosję trwałego pokoju z Ukrainą jest odsunięcie granic wrogich państw, nawet  granic Polski będącej członkiem NATO – powiedział były prezydent Dmitrij Miedwiediew.

Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji, napisał to w poście na swoim koncie Telegram w piątek, rok po tym, jak Moskwa wysłała dziesiątki tysięcy żołnierzy na Ukrainę w tak zwanej „specjalnej operacji wojskowej” w celu ochrony rosyjskojęzycznej ludności  i zapewnienia własnego bezpieczeństwa – czytamy na portalu al-Jazeera.

„Zwycięstwo zostanie osiągnięte. Wszyscy chcemy, żeby stało się to jak najszybciej. I ten dzień nadejdzie” – powiedział Miedwiediew. Dodał, że twarde negocjacje z Ukrainą i Zachodem zakończą się „jakimś porozumieniem”.

Ale takie porozumienie nie będzie zawierać  „fundamentalnych umów w sprawie rzeczywistych granic” i stanowić nadrzędnego europejskiego paktu bezpieczeństwa, co sprawia, że ​​rozszerzenie granic przez Rosję jest teraz niezbędne.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Dlatego tak ważne jest osiągnięcie wszystkich celów wojskowej operacji specjalnej. Odsuwać granice, które zagrażają naszemu krajowi, jak najdalej, nawet jeśli są to granice Polski” – powiedział Miedwiediew.

Polska dzieli długą wschodnią granicę z Ukrainą i sojuszniczką Rosji Białorusią, a także granicę o długości około 200 km (125 mil) w północno-wschodnim narożniku z rosyjską enklawą Kaliningradu.

Jakakolwiek ingerencja w granice Polski postawiłaby Rosję w bezpośrednim konflikcie z NATO. Prezydent USA Joe Biden zobowiązał się w przemówieniu wygłoszonym w Warszawie w tym tygodniu do obrony „każdego centymetra” terytorium NATO, jeśli zostanie ono zaatakowane.

57-letni Miedwiediew przyjmuje coraz bardziej jastrzębi ton i od początku wojny pełni rolę buldoga propagandowego Kremla.

W swoim orędziu o stanie państwa na początku tego tygodnia rosyjski prezydent ogłosił zawieszenie traktatu o broni jądrowej z USA i obwinił rząd w Kijowie o wzięcie Ukraińców za „zakładników” i lekceważenie ich potrzeb. „Oni [ukraiński rząd] zamierzają przekształcić lokalny konflikt w fazę globalnej konfrontacji” – stwierdził we wtorek Putin. Dokładnie tak to wszystko rozumiemy i odpowiednio zareagujemy, ponieważ w tym przypadku mówimy o istnieniu naszego kraju”.