Zdaniem Trudeau takie komentarze mogą osłabić zaufanie opinii publicznej do kanadyjskiej demokracji
Pierre Poilievre uważa, że wygląda na to, iż, priorytetem premiera nie jest powstrzymanie zagranicznej ingerencji, ale powstrzymanie demaskatorów.
Używając najostrzejszego jak dotąd języka w kwestii zagranicznej ingerencji w kanadyjską demokrację, przywódca konserwatystów Pierre Poilievre oskarżył premiera Justina Trudeau o działanie w interesie Chin i przeciwko Kanadzie.
Poilievre zasugerował, że członkowie kanadyjskich służb bezpieczeństwa przekazują mediom informacje o ingerencji w wybory, ponieważ „muszą być bardzo zaniepokojeni tym, jak premier działa przeciwko interesom własnego kraju i własnego narodu”.
„Ostrzegali go o tym od lat. A co on zrobił? Ukrywał to, a nawet zachęcał do kontynuacji” – powiedział dziennikarzom Poilievre we wtorek.
Seria raportów opublikowanych w ostatnich miesiącach przez Global News i Globe and Mail, powołując się na dokumenty dotyczące bezpieczeństwa narodowego, donosi, że chiński rząd interweniował w wyborach federalnych w 2019 i 2021 r. za pomocą różnych środków, w tym szerzenia dezinformacji i finansowania kampanii.
Źródło dokumentów, które wyciekły, nie zostało zidentyfikowane i nie ma dowodów na to, kim są wyciekający, w jakim dziale pracują, ani, ponieważ dokumenty wywiadowcze zostały udostępnione sojusznikom Kanady, czy w ogóle mają siedzibę w Kanadzie. RCMP wszczęła dochodzenie w celu ustalenia, kto jest odpowiedzialny.
Trudeau powiedział we wtorek na innej konferencji prasowej, że chociaż zagraniczna ingerencja jest ważną kwestią, ataki Poilievre’a grożą obniżeniem wiary obywateli w kanadyjską demokrację.
Chiny zaprzeczyły zarzutom, jakoby ingerowały w wewnętrzne sprawy Kanady. W oświadczeniu z zeszłego tygodnia rzecznik chińskiej ambasady w Ottawie nazwał je „czysto bezpodstawnymi i zniesławiającymi”.