Jeszcze w tym roku na wyposażenie Wojska Polskiego trafią amerykańskie HIMARS – zapowiedział w Olsztynie wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Jak podkreślił, wyrzutnie trafią do 16. Dywizji Zmechanizowanej, stacjonującej przy granicy z rosyjskim obwodem kaliningradzkim.
Błaszczak wziął udział w uroczystości zaprzysiężenia ochotniczej służby wojskowej oraz Wojsk Obrony Terytorialnej w Olsztynie. Zapewnił, że Wojsko Polskie się rozwija, tworzone są nowe jednostki i wyposaża się je w nowoczesną broń.
To jest też bardzo ważne, aby Wojsko Polskie było wyposażone w broń, która sprawdza się na froncie, która sprawdza się w wojnie, która w ręku Ukraińców jest bronią bardzo skuteczną, zatrzymującą inwazję rosyjską. Bo doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że skoro Putin postanowił odbudować imperium zła, to atakuje swoich sąsiadów – dodał.
Błaszczak dodał także, że dywizja już została wzmocniona koreańskimi czołami K2 oraz samobieżnymi armatohaubicami K9.
Wielką zaletą HIMARS-ów jest ich lekkość, dzięki czemu są stosunkowo łatwe w transporcie. Wystrzelenie rakiety możliwe jest po 2-3 minutach od zaparkowania pojazdu.