Od lat piszę o downsizing, czyli zamianie domu dużego (i często drogiego) na dom mniejszy i przystosowany do potrzeb ludzi starszych. Pomogłem setkom przyszłych emerytów zamienić domy i wykorzystać potencjał, jaki drzemie w takim działaniu. To naprawdę idealne rozwiązanie na emeryturę, zapewniające spokój i bezpieczeństwo finansowe.
Dziś jeszcze raz opowiem, jak podejść do sprzedaży starego i zakupu nowego domu dla „babci i dziadka”.
Na różnych etapach życia potrzeby rodziny dotyczące domu ulegają zmianom. Naszą pierwszą nieruchomością często jest mieszkanie lub niewielki domek. Kiedy zakładamy rodzinę, planujemy dzieci (lub już je mamy) zależy nam na domu większym. Ważna jest liczba sypialni i łazienek, wielkość garażu, przestrzeń dla dzieci. Nie przeszkadzają nam schody czy duży ogród.
Z wiekiem wszystko się kurczy (dosłownie) – również domy, jakich potrzebujemy. Dom może być zdecydowanie mniejszy, wystarczą zwykle 2 sypialnie, ważne jest, by nie było w nim schodów. Jedna, ale duża łazienka też może być wystarczająca. Jednak to, co najbardziej się kurczy po przejściu na emeryturę, to nasze dochody. Często z zarobków na poziomie 5-6 tysięcy miesięcznie brutalnie schodzimy na poziom koło $2,000 – i jak tu utrzymać duży dom? Przecież same podatki od nieruchomości (czyli coś, czego nie opłacamy dla poprawy komfortu życia) mogą wynosić nawet $10,000 (lub więcej) w skali roku.
Niestety, rząd nie oferuje seniorom żadnego wsparcia, a emerytura powoduje, że często jesteśmy wręcz zmuszani do sprzedaży obecnego i kupna czegoś znacznie tańszego w utrzymaniu.
Wcale się nie dziwię, że w chwili obecnej tak wiele osób emigruje z Kanady do Polski, na Costa Rica czy do Portugali, gdzie życie jest tańsze, a podatki od nieruchomości prawie nie istnieją. Ale żyjemy w naszych realiach i warto zastanowić się co zrobić, by jednak nasza emerytura była godna i bez stresów.
Pierwsza sprawą jest uświadomienie sobie doskonałych efektów z downsizing. Znam osoby już w podeszłym wieku, które kurczowo trzymają się swoich ogromnych i drogich w utrzymaniu domów tylko dlatego, że boją się ryzyka zamiany. I ja to dobrze rozumiem. Jeśli ktoś mieszka 50 lat lub więcej przy Roncesvalles i ma 80 lat, to sama myśl o pakowaniu czy przeprowadzce jest ogromnym wysiłkiem. Szczególnie, jeśli taka osoba nie ma bliskiej rodziny.
W tym przypadku rzeczywiście jest zbyt późno na kupno następnego domu, dlatego logicznym rozwiązaniem jest, by raczej nabyć wygodne mieszkanie w tym samym rejonie za pieniądze uzyskane ze sprzedaży, a resztę przeznaczyć na bezpieczne, stałe inwestycje i nie rezygnować z uroków życia.
Można też wszystko zainwestować i, z uzyskiwanych wpływów opłacać dom opieki senioralnej – ale to są „bierne” rozwiązania i naprawdę dla ludzi już wiekowych. Chciałbym tylko dodać, że jeśli ktoś jest w takiej sytuacji i potrzebuje pomocy, to jestem do dyspozycji i proszę do mnie dzwonić w każdej chwili.
Natomiast jest bardzo wielu dziarskich emerytów, którzy mogą „ścigać się” ze znacznie młodszymi ludźmi. Emerytów pełnych energii i wigoru i takim chciałbym zadedykować ten artykuł. Downsizing w wieku 60-70 lat to nie jest tragedia. To jest logiczne posunięcie, które diametralnie może zmienić nasz standard życia na lepszy! Bo przecież emeryt to wciąż młody człowiek i chciałby wreszcie korzystać z życia, którego już nie wypełnia mu praca.
Jaki jest idealny dom dla dziadka (i babci)?
• Tani. Jeśli zmieniamy dom na emeryturę, to powinien być tańszy, abyśmy mogli odczuć zysk z różnicy pomiędzy ceną domu, który sprzedamy, a tą, za którą kupimy nowy dom. Te pieniądze to nasze nowe meble, podróże, może samochód, a czasami pomoc dzieciom. By było taniej, musimy liczyć się z zakupem poza Toronto (Mississaugą, itd.) Jest wiele uroczych miasteczek bardzo przyjaznych emerytom, gdzie prawie 50% ich mieszkańców to osoby 60+. Tak jest na przykład w Tillsonburg.
Ale zamierzając kupić tani dom musimy też wiedzieć, że często, jeśli szukamy super tanio, to dostajemy tak straszne domy, że przypominają one budy dla psa i wówczas warto podnieść budżet przynajmniej do $550,000 – $650,000.
• Bungalow. Tu chyba nie trzeba tłumaczyć, że schody są super – ale do czasu. Jak ktoś chce pochodzić po schodach, to
gym świetnie zapracuje, ale wiek ma swoje prawa i dom bez schodów jest lepszy i bezpieczniejszy.
• Niskie podatki. Dom kupiony za $600,000 nie powinien mieć wyższych podatków niż $3,000-$4,000 rocznie. W Mississauga podatki od nieruchomości już coraz częściej przekraczają kwotę $10,000. To ogromna różnica.
• Niskie maintenance. Kiedy kupujemy condo, zawsze patrzymy na maintenance, które niestety, wzrasta z biegiem czasu. Dlatego warto zainteresować się takimi kompleksami, które są w miare nowe. Fajnym rozwiązaniem są szeregowe bungalows (tak zwane freehold). Są idealne dla ludzi starszych i posiadają mały, własny ogródek. Administracja osiedla ma w obowiązku koszenie trawy i odśnieżania, a fee jest na poziomie $100-$150 miesięcznie.
• Bliskość szpitala. To bardzo ważny faktor. Na szczęście w ostatnich latach powstało sporo nowych szpitali w mniejszych miejscowościach, takich jak właśnie Tillsonburg czy St.Catherines.
• Bliskość sklepów. Jest oczywiste, że dopóki jeździmy samochodem, zakupy nie są problemem. Ale kiedy stracimy możliwość przemieszczania się, w dzisiejszych czasach można zamówić dostawę zakupów do domu – i jest to tańsza opcja niż opłaty za utrzymanie samochodu.
• Spokojna okolica. To też jest oczywistym kryterium wyboru. Nie bardzo widzę sens w kupowaniu domu wychodzącego na autostradę, linię wysokiego napięcia czy na tory kolejowe.
• Dom na downsizing nie musi posiadać dużego ogrodu i lepiej, by nie wymagał renowacji. Sugerowałbym koniecznie garaż – najlepiej podwójny z pojedynczymi drzwiami. Z wiekiem czasami jest trudno trafić do wąskich, pojedynczych drzwi.
• Możliwość czerpania dochodu. Ja zawsze byłem zwolennikiem takiego rozwiązania, żeby wynajmować basement, jeśli tylko jest to możliwe. Dziś można bez trudu uzyskać od $1,200 do $2,000 miesięcznie za wynajem takiego mieszkania.
Pokryje to nie tylko wszystkie koszty związane z utrzymaniem domu, opłatę za samochód, ale również, jeśli znajdziemy właściwych lokatorów, często można liczyć na pomoc w wyniesieniu śmieci czy w drobnych naprawach. Ponadto, jeśli na przykład spędzamy zimę na południu, to ktoś dogląda naszego domu.
• Jeśli condo – to raczej w niskim budynku. W wieku emerytalnym wiele osób wybiera na downsizing mieszkanie, nie dom. Tutaj mocno sugeruję, by ograniczać się do raczej niskich budynków (4-5 pięter maksimum), bo skala wielkiego bloku oraz liczba mieszkańców (i całodobowy harmider) są często przytłaczające w wysokościowcach. Głównym problemem jeśli chodzi o condos to szybko rosnące maintenance fee. Natomiast w budynkach wysokich, gdzie są baseny, sale do ćwiczeń (z których i tak mało korzystamy) rośnie ono szybciej.
Lokalizacja:
• Miasta w obrębie GTA są bardzo drogie. By skorzystać z różnicy w cenach (sprzedaży i kupna), należy szukać poza wielkimi ośrodkami. Ponadto GTA ma bardzo wysokie podatki – bazujące na market value. Same podatki od nieruchomości przekraczają często wysokość emerytury. Domy są stare i drogie w utrzymaniu. Stare okna, łazienki, latami nieremontowane kuchnie wciąż wymagają napraw, a to generuje koszty.
• W oddalonych od GTA miasteczkach można kupić bungalow już za $650,000 – a tyle kosztuje 1-sypialniowe mieszkanie w GTA.
• Ale gdzie kupować? Każdy ma inne preferencje. Ja bardzo lubię północ, czyli kierunek na Wasaga Beach czy nawet Perry Sound, ale … mało kto sobie uświadamia, że jest ogromna różnica klimatyczna pomiędzy tymi rejonami, a okolicami Niagara czy Fort Erie. Zimą różnica temperatur może wynosić nawet 10 do 20 stopni, zima trwa na północy znacznie dłużej, śnieg jest uciążliwy, wieją często bardzo mocne wiatry. Owszem, lato jest fajne, ale w Kanadzie zimna pora trwa znacznie dłużej. Ja bym właśnie polecał rejony Niagary, Fort Erie (i Crystal Beach na przykład). Są tam wspaniałe tereny, piękne plaże, bardzo zarybione Lake Erie, blisko do USA na zakupy, a ponadto tanie loty ze strony amerykańskiej.
Największy błąd przy downsizing?
• Zbyt późno podjęta decyzja o downsizing może postawić nas w trudnej sytuacji. Niestety, wiele osób zaczyna rozważać zamianę domu dopiero po przejściu na emeryturę. Jeśli wówczas potrzebujemy hipoteki, to banki nam odmówią. Oczywiście kiedy kupujemy za gotówkę, to wówczas nasz wiek i dochody nie mają znaczenia. Ale jeśli kupimy dom na emeryturę z wyprzedzeniem (3-4 lata przed przejściem na emeryturę) używając zasobów zgromadzonych w obecnym domu, to bank chętnie sfinansuje mały mortgage. A dom przecież można wynająć do chwili, kiedy będziemy gotowi na przeprowadzkę.
• Czekając na przejście na emeryturę, taki dom można wynajmować jako Airbnb – a w okolicy Niagara bez trudu. Uzyskiwany dochód może wynosić nawet 4-5 tysięcy miesięcznie. A atrakcyjny dom z unikalnym charakterem wynajmie się za więcej.
Od czego zacząć?
• Zapraszam do prywatnych konsultacji w Państwa domu. Wówczas zrobimy wstępną wycenę wartości rynkowej tej nieruchomości. Po przedyskutowaniu Państwa konkretnej sytuacji przygotujemy plan akcji. Warto się zastanowić, jakimi środkami będą Państwo dysponować, aby bezproblemowo dokonać downsizing. W co warto zainwestować, by dom obecny dom sprzedał się za maksymalną cenę i gdzie szukać tego nowego, wymarzonego domku dla babci i dziadka.
• Ważna jest decyzja, czy najpierw sprzedać a później kupić, czy odwrotnie. Jeśli Państwa sytuacja rodzinna na to pozwala, czasami sprzedaż jest dobrym wyborem, bo wiemy, jakimi pieniędzmi dysponujemy i możemy kupować bez warunków i bez stresów.
W downsizig specjalizuję się od prawie 30 lat i moje doświadczenie w takich działaniach pozwala klientom bezpiecznie i komfortowo przejść przez proces zamiany. Zapraszam do rozmów! Setki zadowolonych klientów są moja najlepszą rekomendacją.
Pozdrawiam,
Maciek Czapliński
905 278 0007