Oskarżając Polaków o ukrywanie “udziału wielu Polaków” w Holokauście były premier Izraela Jair Lapid krytycznie odniósł się do porozumienia między Polską a Izraelem w sprawie organizacji wycieczek młodzieży izraelskiej do Polski uznał, że Izrael skapitulował przed Polską.

Lider izraelskiej opozycji ocenił jako “nie do zaakceptowania”, by izraelska młodzież uczyła się “polskiej narracji” ws. Holokaustu. – czytamy w Rezczpospolitej

“Polacy od lat wszelkimi sposobami próbowali ukrywać i zaprzeczać udziałowi wielu Polaków w eksterminacji (Żydów w Holokauście – red.) – obok Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy działali na rzecz ratowania Żydów” – napisał w mediach społecznościowych Jair Lapid, były premier Izraela, obecnie lider tamtejszej opozycji.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Lapid dodał, że izraelski rząd jest odpowiedzialny “za zachowanie pamięci o Holokauście i walkę z antysemityzmem”. Zdaniem byłego premiera Izraela, jest “niewybaczalną słabością”, że obecni szefowie izraelskich resortów edukacji i spraw zagranicznych “ulegli polskim żądaniom” w sprawie wysyłania izraelskich uczniów “w miejsca, gdzie fałszuje się historię, a jako główne ofiary przedstawia się Polaków”.

“Niedopuszczalne jest, aby wycieczki młodzieży przyjeżdżające (do Polski – red.Gon.), by uczyć się o Holokauście narodu żydowskiego, uczyły się polskiej narracji” – napisał Jair Lapid dodając, że Polacy w wielu miejscach brali aktywny udział w mordowaniu Żydów, co, według niego, “udowodniono w wielu opracowaniach historycznych”.

“Wstydzę się rządu izraelskiego, który zrezygnował ze swoich wartości i zasad” – napisał były premier Izraela.

Tymczasem Minister edukacji Izraela Jo’aw Kisz zarzucił Lapidowi, że jako członek poprzedniego rządu był odpowiedzialny za niszczenie stosunków z Polską i że teraz “próbuje robić to, co umie najlepiej – rujnować relacje międzynarodowe”. Kisz podkreślił, że jeśli chodzi o wycieczki izraelskich uczniów do Polski, nic się nie zmienia. – Wszystko inne to fake news – dodał.

W drugiej połowie marca, między Polską a Izraelem zawarto nowe porozumienie w sprawie wznowienia wycieczek izraelskiej młodzieży do Polski. Szef polskiego MSZ Zbigniew Rau mówił, że gwarantuje ono stronie polskiej możliwość organizacji wizyt edukacyjnych naszych uczniów w Izraelu na tych samych zasadach jak izraelskich w Polsce. Ważnym elementem programu wzajemnych wizyt będą spotkania rówieśników z Polski i Izraela. Uzgodniono także, że obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa grup młodzieży izraelskiej w Polsce czy też polskiej w Izraelu będzie spoczywał na kraju przyjmującym.
Chodzi o przyjazdy do Polski młodzieży z ostatnich klas szkół średnich przede wszystkim w celu zapoznania się z miejscami, gdzie w niemieckich nazistowskich obozach śmierci dokonano Holokaustu. Co roku uczestniczyło w nich ok. 40 tys. młodych Izraelczyków. Wycieczki nie są obowiązkowe.

W ubiegłym roku wyjazdy zostały zawieszone przez stronę izraelską. Spór dotyczył warunków, w jakich organizowano wycieczki – chodziło o to, aby towarzyszący izraelskiej młodzieży agenci Szin Bet nie nosili podczas wizyt w Polsce broni. Jair Lapid, który był wówczas ministrem spraw zagranicznych Izraela, zarzucał Polsce próby cenzurowania treści przekazywanych izraelskiej młodzieży podczas wizyt w Polsce.
W poniedziałek izraelski “Haaretz” opublikował tekst, w którym podano szczegóły umowy między Polską a Izraelem w sprawie wizyt młodzieży. Izraelska gazeta nazwała zapisy porozumienia “szokującymi”. (sic! – red.)
Izraelski instytut Jad Waszem skrytykował szczegóły porozumienia między Polską a Izraelem oceniając, że niektóre z miejsc wymienionych w aneksie nie powinny być uwzględnione w programie wycieczek edukacyjnych. Portal “Times of Israel” napisał, że według instytutu “częścią poznawania historii Holokaustu w Polsce” powinna być nauka o “udziale Polaków w prześladowaniu, wydawaniu i mordowaniu Żydów – a także w ich ratowaniu”. W tekście izraelskiego portalu nie ma wzmianki o tym, że od 1939 r. Polska była okupowana, a obozy zagłady były na okupowanych ziemiach polskich tworzone przez władze Rzeszy Niemieckiej.

Umowa między Polską a Izraelem zawiera aneks, w którym przedstawiono wykaz rekomendowanych obiektów i miejsc wizyt w Polsce. Na liście znalazły się m.in. Muzeum Katyńskie – Oddział Muzeum Wojska Polskiego (Warszawa), Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Niepodległości w Warszawie wraz z oddziałami (Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej i Muzeum Więzienia Pawiak wraz z filią – Mauzoleum Walki i Męczeństwa, Muzeum Wyklętych w Ostrołęce, Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej czy Muzeum Dzieci Polskich – ofiar totalitaryzmu (Niemiecki nazistowski obóz dla polskich dzieci w Łodzi 1942-1945.
Na liście są także muzea prezentujące historię i dziedzictwo Polski, w tym muzea narodowe w Warszawie, Krakowie czy Lublinie, a także muzea i instytucje dokumentujące dialog polsko-żydowski, w tym Żydowski Instytut Historyczny czy Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

“Haaretz” napisał, że historyk Jad Waszem Havi Dreifuss nazwał listę “oburzającą”, a wymienione na niej miejsca określił jako “kontrowersyjne”. Według Dreifussa, niektóre z miejsc “gloryfikują Polaków, którzy byli po uszy zaangażowani w mordowanie Żydów”.
Gazeta publikuje też komentarz Jana Grabowskiego, który opisuje listę miejsc z umowy polsko-izraelskiej jako “sen negacjonisty Holokaustu”. (sic! – red. Gońca)
“Dreifuss i Grabowski największą krytykę kierują wobec umieszczenia na liście otwartego w 2016 r. Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej” – czytamy w “Haaretz”. Tego muzeum “należy unikać za wszelką cenę” – apeluje cytowany Grabowski.

Tymczasem The International Holocaust Remembrance Alliance (IHRA) included – on Poland’s initiative – the following as an example of “Holocaust distortion”:

“Attempts to blur the responsibility for the establishment of concentration and death camps devised and operated by Nazi Germany by putting blame on other nations or ethnic groups.”
The most prominent exponent of this form of Holocaust distortion in recent years is former Israel Prime Minister Yair Lapid:
“No Polish law will change history, Poland was complicit in the Holocaust. Hundreds of thousands of Jews were murdered on its soil without them having met any German officer. There were Polish death camps and no law can ever change that. I am a son of a Holocaust survivor. My grandmother was murdered in Poland by Germans and Poles.”
(Lapid served as the 14th Prime Minister of Israel from 1 July to 29 December 2022. He previously served as the Alternate Prime Minister of Israel and Minister of Foreign Affairs from 2021 to 2022.)
Fast forward to 2018. Recent statements made by Yair Lapid, a prominent Israeli centrist politician with no family connection to Poland, are a textbook example of the convergence of the various canards that are out there. In a series of tweets Lapid proclaimed, “I utterly condemn the new Polish law which tries to deny Polish complicity in the Holocaust. It was conceived in Germany but hundreds of thousands of Jews were murdered without ever meeting a German soldier. There were Polish death camps and no law can ever change that.” To which he added a personal note: “I am a son of a Holocaust survivor. My grandmother was murdered in Poland by Germans and Poles.” Both Lapid’s grandmothers, it turns out, survived the war: one in Budapest, the other in Palestine. Lapid later “clarified” what he meant. “My father’s grandmother, Hermione, was arrested by the Germans in Serbia. She was sent to Auschwitz, where she was murdered in the gas chambers. Why did she make that long journey to her death? Why were most of the camps set up in Poland? The Germans knew that at least some of the local population would cooperate.” Yair Lapid’s message couldn’t have been any clearer: Poles are co-responsible for the Holocaust, including the death camps themselves. Calling it “distortion” in Lapid’s case is really an understatement, since he goes much further than that. The notion that hundreds of thousands of Jews were murdered without ever meeting a German soldier is sheer fantasy.
Not to be outdone Jack Rosen, President of the American Jewish Congress, assured that Yad Vashem “makes clear that without the complicity, whether direct or indirect, of ordinary Poles, the Nazi extermination of three million Polish Jews would not have been possible. The term ‘Polish death camps’ may not be technically correct, but the vast majority of Nazi death camps in Europe were built on Polish soil.” (Haaretz, February 25, 2018) As we shall see, Yad Vashem made no such charge. Afterwards, Rosen upped the ante and went so far to allege, “not only that the [Polish] government did not defend beleaguered Jews, but in many cases was an active partner in their destruction on an industrial level.” (Jerusalem Post, July 16, 2018)

These statements were never withdrawn, nor were they condemned – as they should have been resoundingly – by institutions like Yad Vashem, IHRA, ADL, Shoah Foundation, USHMM, who are in the business of promoting truth and objectivity about the Holocaust.

 

za Rzeczposplita oraz informacja własna