Czy był to przeciek kontrolowany?

Wyciek dokumentów budzi na pewno bardzo poważne wątpliwości, co do zdolności Stanów Zjednoczonych do zachowania tajemnicy – tak komentują to światowe media.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Już 9. kwietnia tajne dokumenty USA na temat Ukrainy pojawiły się w mediach społecznościowych. Wyciek uderza w stosunki Waszyngtonu z sojusznikami.

„Przeciek skomplikował stosunki z krajami sojuszniczymi i wzbudził wątpliwości co do zdolności Ameryki do zachowania tajemnic” – donosi New York Times.

Wysoki rangą urzędnik zachodniego wywiadu, który przejrzał dokumenty, powiedział, że ujawnienie materiału było „bolesne” i może „ograniczyć dalszą wymianę informacji wywiadowczych”.

„Dokumenty mogą zaszkodzić stosunkom dyplomatycznym w inny sposób” – czytamy w artykule.  „Nowo ujawnione dokumenty wywiadu jasno pokazują, że Stany Zjednoczone szpiegują nie tylko Rosję, ale także jej sojuszników”.

Buntu wasali jednak chyba nie będzie.

Tajne dokumenty Pentagonu, które zostały ujawnione w mediach społecznościowych, rzucają zupełnie nowe światło na stan wojny na Ukrainie

Wyciek dokumentów pokazuje, jak głęboko Stany Zjednoczone spenetrowały rosyjskie służby wojskowe i wywiadowcze ujawniając, że Waszyngton szpieguje także niektórych swoich najbliższych sojuszników, w tym Ukrainę, Polskę, Izrael i Koreę Południową.

Dokumenty ujawniają skalę amerykańskiego szpiegowania rosyjskiej machiny wojennej na Ukrainie i tajne oceny siły bojowej Ukrainy, a także gromadzenie danych wywiadowczych na temat sojuszników Ameryki, w tym Korei Południowej, Polski i Izraela. Ten ostatni przypadek budzi największe emocje.

Dokumenty pojawiły się w Internecie już  w marcu, a wysoki rangą urzędnik USA powiedział w Wielkanocną sobotę, że są one prawdziwe, chociaż niektóre z nich mogły zostać jakoś zmienione.

Pełny wpływ wycieku pozostaje niejasny, ale może to oznaczać najpoważniejsze naruszenie tajemnic wywiadu USA od czasu, gdy kontrahent Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, Edward Snowden, przekazał dziennikarzom tysiące niejawnych dokumentów dotyczących amerykańskiej inwigilacji elektronicznej w 2013 roku.  przypadku skala ujawnienia jest znacznie mniejsza i obejmuje dziesiątki zamiast tysięcy dokumentów.

Dokumenty zawierają powtarzające się odniesienia do informacji opartych na tajnych sygnałach rozpoznawczych – podsłuchach elektronicznych – kluczowym filarze gromadzenia danych wywiadowczych przez USA.  Były urzędnik wywiadu USA powiedział, że ujawnienie niektórych raportów wywiadu radioelektronicznego o Rosji i jej agencjach szpiegowskich może spowodować znaczne szkody, jeśli Moskwa będzie w stanie zlikwidować te źródła informacji.

Zarówno Pentagon, jak i Departament Sprawiedliwości ogłosiły dochodzenie w sprawie wycieku w piątek Wielkiego Tygodnia.  Nie jest jasne, w jaki sposób zbiór dokumentów znalazł się na różnych portalach społecznościowych.

Wiele dokumentów, które uzyskała NBC News, datowanych na okres od lutego do marca, wydaje się być slajdami informacyjnymi przygotowanymi przez połączony sztab armii USA i odnosi się do informacji zebranych od szeregu amerykańskich agencji wywiadowczych, w tym CIA, Agencji Wywiadu Obronnego i  National Reconnaissance Office, które nadzoruje amerykańskie satelity szpiegowskie.

Reperkusje w świecie

Kiedy pod koniec zeszłego roku pojawiły się doniesienia, że ​​Korea Południowa zgodziła się sprzedawać pociski artyleryjskie, aby pomóc Stanom Zjednoczonym w uzupełnieniu zapasów, nalegała, aby ich „użytkownikiem końcowym” była armia USA, wiedząc, że będzie inaczej i pociski trafią na Ukrainę.

Korea Południowa była świadoma doniesień prasowych o ujawnionych dokumentach i planowała przedyskutować „kwestie poruszone” przez wyciek z Waszyngtonem, powiedział w niedzielę dziennikarzom wysoki urzędnik państwowy w Seulu.  Zapytany, czy Korea Południowa planuje złożyć protest lub zażądać wyjaśnień od Waszyngtonu, powiedział, że rząd zbada precedensy z przeszłości i podobne przypadki z udziałem innych narodów. W Korei będą badać amerykańską inwigilację. W Polsce o inwigilację nikt nawet nie zapyta. Ludzie w Polsce boją się nawet zapytać. No może z wyjątkiem Radka Sikorskiego, ale ten, jako dawny brytyjski agent i poprawnie politycznie ożeniony, może więcej niż normalny Polak.

Dokumenty oznaczone jako „ściśle tajne”, przedstawiają szczegółowy obraz wojny na Ukrainie

Dokumenty informują o stratach poniesionych po obu stronach, słabościach militarnych każdej z nich i, co najważniejsze, o tym, jakie będą ich względne siły, gdy Ukraina zdecyduje się rozpocząć długo oczekiwaną wiosenną ofensywę.

„Jak prawdziwe są te wydrukowane strony, rozłożone i sfotografowane, być może na czyimś stole w jadalni?  A co mówią nam lub

Kremlowi, czego jeszcze nie wiedzieliśmy?”

Po pierwsze: to największy wyciek tajnych amerykańskich informacji o wojnie na Ukrainie od czasu inwazji Rosji na pełną skalę 14 miesięcy temu.  Niektóre dokumenty mają nawet sześć tygodni, ale implikacje są ogromne. Tylko po co Amerykanie je ukawniali?

 

Urzędnicy Pentagonu twierdzą, że dokumenty są prawdziwe

 

Wydaje się, że informacje o co najmniej jednym z nich zostały z grubsza zmienione w późniejszej wersji, ale w zrzucie aż 100 dokumentów wydaje się to stosunkowo drobnym szczegółem.

Dokumenty obejmują szczegółowe sprawozdania ze szkolenia i wyposażenia dostarczanego Ukrainie, która przygotowuje tuzin nowych brygad do ofensywy, która może rozpocząć się w ciągu kilku tygodni.

Wyciekły dokumenty Pentagonu i ujawniają skalę amerykańskiej inwigilacji, o którą w Polsce nikt nawet nie zapyta…
Mówi, kiedy brygady będą gotowe, i wymienia wszystkie czołgi, pojazdy opancerzone i artylerię, które są dostarczane przez Polskę i innych zachodnich sojuszników Ukrainy.

Zauważa jednak, że „czas dostawy sprzętu wpłynie na szkolenie i gotowość”.

Jedna mapa zawiera wojnę, „zamarzniętą w błocie oś czasu”, oceniającą warunki gruntowe we wschodniej Ukrainie w miarę postępu wiosny.

Po zimie, która przetestowała ukraińską obronę powietrzną do granic możliwości, pojawiła się również realistyczna analiza malejących zdolności obrony powietrznej Kijowa, który stara się zrównoważyć swoje ograniczone zasoby, aby chronić ludność cywilną, infrastrukturę krytyczną i wojska na pierwszej linii.


 

Ofiary Wojny

Stany Zjednoczone szacują w tajnych dokumentach, że zginęło lub zostało rannych od 189 500 do 223 000 rosyjskich żołnierzy.

Analigiczna liczba strat Ukrainy – między 124 500 a 131 000 – jest również zgodna z liczbami przekazanymi dziennikarzom w ostatnich tygodniach.

W obu przypadkach Pentagon twierdzi, że ma „niskie zaufanie” do danych z powodu luk w informacjach, bezpieczeństwa operacyjnego i celowych prób wprowadzenia w błąd, prawdopodobnie przez obie strony.

Kto ujawnił dokumenty i dlaczego?

O tym, jak dokumenty trafiły z platformy komunikacyjnej Discord, do 4Chan i Telegram, opowiedział Aric Toler z dochodzeniowej grupy wywiadowczej open source, Bellingcat.

Toler twierdzi, że nie udało się jeszcze odkryć pierwotnego źródła wycieków, ale przedstawia ich pojawienie się na platformie komunikacyjnej na początku marca.

4 marca, po kłótni na temat wojny na Ukrainie na serwerze Discord odwiedzanym przez graczy gry komputerowej Minecraft, jeden z użytkowników napisał „tutaj, wyciekły jakieś dokumenty”, zanim opublikował 10 dokumentów.

Mało wyjątkowa forma kontrolowanego wycieku

W 2019 roku, przed wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii, na Reddicie, 4Chan i innych stronach pojawiły się dokumenty dotyczące relacji handlowych USA-Wielka Brytania.

W tamtym czasie Reddit informował, że niezredagowane dokumenty pochodzą z Rosji.

W innym przypadku, w zeszłym roku, gracze gry online War Thunder wielokrotnie wysyłali poufne dokumenty wojskowe, najwyraźniej w celu wygrania sporów między sobą.

Najnowszy wyciek jest bardziej wrażliwy i potencjalnie szkodliwy.

 

Nie będzie będzie ukraińskiej ofensywy?

 

Ukraina zazdrośnie strzegła swojego „bezpieczeństwa operacyjnego” i nie może się cieszyć, że tak wrażliwy materiał pojawił się w tak krytycznym momencie. Czy przeciek był skierowany przeciwko Ukrainie?

Wiosenna ofensywa Ukrainy miała stanowić przełomowy moment dla rządu Zełenskiego, miała zmienić dynamikę na polu bitwy i ustalić warunki do późniejszych rozmów pokojowych.

Ukraińscy luderzy mówili o możliwej kampanii dezinformacyjnej ze strony Rosji.

Inni blogerzy wojskowi twierdzą coś przeciwnego: że wszystko to jest częścią zachodniego spisku mającego na celu wprowadzenie w błąd rosyjskich dowódców.

W dokumentach, które do tej pory wyciekły, nie ma nic, co wskazywałoby na kierunek lub siłę ukraińskiej kontrofensywy.

Na temat ukraińdkich możliwości Kreml powinien mieć całkiem niezłe rozeznanie, ale Kijów musi trzymać wroga w niepewności co do przebiegu kampanii, aby zmaksymalizować  szanse powodzenia.

A może Amerykanie boją się porażki Rosjan, bo sobie wszystko inaczej zaplanowali?

W dzisiejszym świecie wszyscy walczą ze wszystkimi o swoje interesy. Wyjątkiem jest Polska, która nie walczy o swoje, ale walczy przeciwko Rosji, walczy o interes Ameryki o zwycięstwo Kijowa.

Czy przedłużanie tej Wojny nie jest okrucieństwem przeciwko Ukraińcom i działaniem przeciwko Europie.

Arabowie opuścili Amerykę i wybrali współpracę z Chinami i Rosją przeciwko dominacji dolara. Niemcy chcą poprzez współpracę z Chinami ratować swoją gospodarkę. Francja chce budować strategiczną autonomię Europy. Izrael podtrzymuje dobre relacje z Rosją. Turcja tradycyjnie jest obrotowa.

Nawet Kijów nie stawia wszystkiego na Waszyngton i niecierpliwie czeka na konkretną ofertę Pekinu.

Tylko Polska trwa wiernie przy Ameryce, jak Kmicic przy Radziwile.

A co będzie, gdy Ukraina zmieni front i wybierze Berlin i Pekin?

Co zrobi Polska, gdy w przyszłym roku Donald Trump zostanie amerykańskim prezydentem i postawi na układ z Rosją?

W Warszawie nie możemy wykazać się zbyt wysokim poziomem politycznego myślenia i chociażby jakimś minimum samodzielności.

Spośród prezydentów lll RP chyba najinteligentniejszym i najbardziej wolnym od tej padalczej służalczości wobec okupantów był Lech Wałęsa. Był on oczywiście i Bolkiem, i jawnym, płatnym amerykańskim agentem, ale coś jeszcze w świecie znaczył. Dzisiaj mamy tylko bardziej niż tanie, papierowe marionetki warszawskiej sceny politycznej.

A teraz jeszcze chcą nas wysłać na Wojnę na Ukrainę. Gospodarka zwija się w zastraszającym tempie.

Czy skrajna polityczna głupota i masochistyczne cierpienie dla obcych interesów pozostaną już na zawsze narodową cechą charakteru Polaków.

Polska zmartwychwstała w roku 1919, ale najpierw Roman Dmowski odbudował polskie myślenie polityczne i chłopcy nie poszli już „w bój bez broni”.  Poprzez rozmowę z marszałkiem Iwao Ōyamą, wodzem japońskiej armii cesarskiej Dmowski zablokował plany niemieckiego agenta Piłsudskiego, wywołania w Polsce powstania w roku 1905.

Poprzez rozmowy z wodzem Francji, Ferdynand Fochem Dmowski zapewnił stworzonej przez siebie i Ignacego Jana Paderewskiego 100-tysięcznej Błękitnej Armii Józefa Hallera najnowocześniejsze uzbrojenie ówczesnego świata.

Ale kto to dzisiaj w Polsce wie?

Bez odrodzenia się polskiej myśli politycznej Narodowej Demokracji nie będzie Niepodległej Polski.

Dalej w Polsce trwał będzie tylko cierpienie  Wielkiego Piątku i zdrada Judasza…

Nie będzie Zmartwychwstania…

W to Zmartwychwstanie musimy wierzyć, jak wierzymy w Zmartwychwstanie Chrystusa.

Wiara wymaga jednak wysiłku rozumu, czego sobie i wszystkim moim Rodakom życzę!

Bogdan Kulas