Dwóch biznesmenów powiązanych z chińskim reżimem, którzy w 2016 roku przekazali dotacje Fundacji Pierre’a Elliotta Trudeau, spotykali się z ministrami federalnymi przy kilku różnych okazjach.
Zhang Bin, dyrektor wspieranego przez chiński rząd China Cultural Industry Association (CCIA), i jego kolega Niu Gensheng, doradca CCIA, w 2014 roku uzgodnili, że przekażą 200 000 dol. na rzecz Trudeau Foundation i 800 000 dol. na rzecz Université de Montréal (UdeM), na którym studiował i uczył były premier Pierre Trudeau. W czerwcu 2016 roku odbyła się uroczysta ceremonia podpisania umowy o przekazaniu funduszy, a kilka tygodni wcześniej premier Justin Trudeau wziął udział w płatnym spotkaniu, na którym był obecny Zhang. Parę miesięcy później z kolei Niu spotkał się z Trudeau w Willson House w Meech Lake, Que. Niu, magnat sektora mlecznego, należał do delegacji Chińskiego Klubu Przedsiebiorców, która odwiedziła Kanadę w październiku 2016 roku. Na zdjęciu opublikowanym na twitterze przez ówczesnego ministra innowacji Navdeepa Bainsa widać, jak Niu stoi po lewej stronie, obok premiera Trudeau.
W spotkaniu uczestniczyli także minister finansów Bill Morneau i minister środowiska Catherine McKenna. Wszyscy wymienieni ministrowie wycofali się już z życia politycznego.
Na profilu spotkania prowadzonym w języku chińskim zamieszczono wpis o tym, że Trudeau wezwał do zacieśnienia stosunków między Kanadą a Chinami. Kilka tygodni wcześniej Trudeau pojechał z pierwszą oficjalną wizytą do Chin i uczestniczył w spotkaniu przy okrągłym stole zorganizowanym przez China Entrepreneur Club w Pekinie. Powiedział wówczas, że ojciec nauczył go przyjaznego nastawienia do Chin i otwartości w stosunku do tego kraju, a on chce przekazać to nie tylko swoim dzieciom, lecz także przyszłym pokoleniom Kanadyjczyków.
Opozycja składała zapytania o dotację przekazaną w 2016 roku, ale ówczesna komisarz ds. etyki, Mary Dawson, stwierdziła, że nie było żadnych nieprawidłowości, ponieważ Trudeau wystąpił z fundacji i nie był zaangażowany w jej sprawy.
O dotacji zrobiło się głośno po publikacji w Globe and Mail. Dodatkowo w lutym tego roku Globe podał, że CSIS przechwyciło rozmowę z 2014 roku między Zhangiem i urzędnikiem z chińskiego konsulatu, podczas której urzędnik poprosił Zhanga o przekazanie dotacji na rzecz fundacji Trudeau. Jednocześnie zapewnił, że chiński reżim odda mu pieniądze.
Zhang jest członkiem narodowego komitetu Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Chin, która jest instytucją doradczą Komunistycznej Partii Chin. Na stornie CCIA można przeczytać (po chińsku), że Zhang działa zgodnie z instrukcjami Xi Jinpinga i polityką Komitetu Centralnego Partii.
Zhang Bin miał też okazję, by się spotkać z Mélanie Joly, która jako minister ds. dziedzictwa narodowego stała na czele kanadyjskiej delegacji do Chin w kwietniu 2018 roku. Joly uczestniczyła wówczas w spotkaniu dotyczącym współpracy w przemyśle kulturalnym, zorganizowanym przez CCIA. Na stronie CCIA zamieszczono zdjęcie Joly z Zhangiem.
Fundacja Trudeau ogłosiła 1 marca, że będzie zwracać część chińskiej dotacji. Oświadczyła, że do tamtej pory otrzymała 140 000 dol., a nie deklarowane 200 000. Podobno wystąpiły problemy ze zwrotem darowizny, ponieważ na czeku znajdowała się nazwa firmy kontrolowanej przez Zhanga, a nie jego nazwisko.
Podobnie UdeM oświadczył, że dostał 550 000 dol., a nie 800 000.
11 kwietnia całe kierownictwo fundacji złożyło rezygnacje z pełnionych funkcji. Fundacja zwróciła się do audytora generalnego z wnioskiem o przeprowadzenie dochodzenia.